Buddyjskie strategie radzenia sobie ze stresem

Wiele osób identyfikuje się z różnymi nurtami myśli buddyjskiej lub czerpie z nich inspirację. Budda mówił, że „Bez względu na to, jak trudna jest przeszłość, zawsze możesz zacząć od nowa”. Jest to rodzaj refleksji, który zachęca nas, aby poznać buddyjskie strategie radzenia sobie ze stresem.

Buddyzm twierdzi, że to wydarzenia, które mają miejsce w teraźniejszości, określają stan psychiczny jednostki. Celem nauk Buddy było umożliwienie nam częstszego skupiania uwagi na tym, co dzieje się tu i teraz, zamiast na tym, co przyniesie przyszłość.

„…należy żyć chwilą obecną, mądrze i szczerze”

-Budda-

Dlaczego warto poznać buddyzm?

Buddyzm stał się niezwykłą filozofią życiową dla milionów ludzi na całym świecie. W kontekście psychologii buddyjskiej tradycja therawady jest filarem praktyk medytacyjnych. To z niej rodzą się sekrety buddyzmu dotyczące radzenia sobie ze stresem.

Tradycja ta ma na celu promowanie naszej świadomości, naszego środowiska i naszego tu i teraz. Jej zadaniem jest umożliwienie nam stosowania bardziej adaptacyjnych reakcji na życiowe wzloty i upadki.

Buddyjskie strategie radzenia sobie ze stresem

Wykorzystanie buddyjskich metod w dziedzinie zdrowia psychicznego nie jest niczym nowym. Psychologowie, psychiatrzy i inni specjaliści również dostrzegają pozytywne skutki praktyk takich jak medytacja. Skuteczność technik takich jak uważność jest dobrze znana.

„Jeśli Twoje współczucie nie obejmuje Ciebie, jest niepełne”.

-Budda-

1. Weź odpowiedzialność za swoją teraźniejszość

Ile razy obwiniałeś innych za błędy, które tak naprawdę należały do Ciebie? Zgodnie z filozofią buddyjską tylko my jesteśmy odpowiedzialni za siebie i za to, co robimy. Buddyzm twierdzi, że nie ma odkupicieli. Jedynym możliwym odkupicielem jesteśmy my sami. Dlatego tylko my możemy sobie wybaczyć, abyśmy mogli ruszyć do przodu.

Medytacja Samatha może w tym pomóc. Polega na skupieniu umysłu na jednym aspekcie rzeczywistości (na przykład długopisie). Celem jest zmniejszenie ciężaru nadmiernej stymulacji, na którą jesteśmy narażeni. Może to potencjalnie uniemożliwić nam uświadomienie sobie własnych błędów. Aby osiągnąć ten cel, możemy skorzystać z technik oddychania.

2. Doświadcz mocy życia tu i teraz

„Co za tydzień”, „Ostatni rok był o wiele lepszy”, „Byłem szczęśliwszy, kiedy byłem młodszy”. Szukanie schronienia w przeszłości może nas tam uwięzić i utrudnić nam skupienie się na teraźniejszości. Nie mamy mocy modyfikowania przeszłości, więc dlaczego tak często do niej wracamy?

Ponadto, jak możemy ulepszyć teraźniejszość? Musimy się na niej skupić. Jest jak płynna substancja, która prześlizguje się przez palce naszych myśli. Należy jednak do nas, więc powinniśmy się nią zająć.

Medytacja Vipassana może nam w tym pomóc. Pozwala naszym umysłom przesuwać się między różnymi bodźcami, tak jak postrzegamy je tu i teraz. Pomaga nam poruszać się płynnie w doświadczeniu i być pochłoniętym tym, co robimy, jednocześnie nadając temu znaczenie i cel.

3. Unikanie niezdrowych przywiązań

Jest to jedna z najciekawszych buddyjskich strategii radzenia sobie ze stresem. Zaprasza nas do refleksji, takich jak:

• Dlaczego trwamy w relacjach, które nas ranią?
• Co sprawia, że wybieramy tych samych lub podobnych partnerów?
• Dlaczego przywiązujemy tak dużą wagę do pieniędzy?
• Czy obsesja na punkcie pracy sprawia, że czujemy się dobrze?

Często ludzie przywiązują się do rzeczy, ludzi i procesów, które przynoszą im wielki dyskomfort. Nie są jednak w stanie ich zmienić ani kontrolować. Do pewnego stopnia jest to normalne. Istnieje buddyjska nauka zwana anicca, która oznacza nietrwałość i niestałość, która może pomóc w tej kwestii.

Annica każe nam wierzyć, że ludzka świadomość, czyli serce subiektywnego postrzegania człowieka, to krótkie epizody aktywności poznawczej o określonym, często gwałtownym początku i końcu. Wszystko ma swój początek i koniec.

4. Czy zawsze potykasz się o ten sam kamień?

Wszyscy możemy naprawić, przynajmniej częściowo, nasze niepowodzenia. Czasami jednak popełniamy błąd myśląc „Taka już jestem”, „Musisz mnie zaakceptować taką, jaka jestem” lub „ Zawsze taka byłam, teraz już się nie zmienię ”. To jest w porządku, o ile wyniki naszych działań są pozytywne.

Kiedy jednak nasze zachowania sprawia komuś ból, buddyzm zaprasza nas do zmiany poprzez medytację. Celem jest osiągnięcie stanu zwanego anatta, czyli głębokiego oszołomienia. Ten stan sugeruje, że chociaż nasza esencja pozostaje z czasem w tym, co potocznie nazywamy osobowością, „ja” ma potencjał do zmiany poprzez introspekcję.

Jak widzisz, praktykowanie tych sekretnych technik może generować wiele nowych ścieżek, którymi możemy podążać każdego dnia. Zbliża nas to do siebie. Co więcej, pozwala nam zaakceptować zarówno nasze błędy, jak i nasze umiejętności. Zaprasza nas do lepszego poznania się i stopniowego stawania się szczęśliwszymi.

„Każdego ranka rodzimy się na nowo. Najważniejsze jest to, co robimy dzisiaj”.

-Budda-