Każda książka o samopomocy mówi o tym, jak ważne są pochwały w dzieciństwie. Nie ma wątpliwości, że zwiększają poczucie własnej wartości i pomagają kształtować osobowość. Pochwała to naprawdę prosta rzecz. Na przykład możesz pochwalić swoje dziecko, gdy zda test, zrobi coś naprawdę dobrze lub narysuje coś szczególnie ładnego.
Jednak czy mówienie dziecku, jak dobrze robi pewne rzeczy i jak uważasz je za absolutnie cudowne, naprawdę dodaje mu pewności siebie i szczęścia, a także gwarantuje mu dobrą samoocenę?
„Kiedy ktoś mnie krytykuje, mogę się bronić, ale przed pochwałami jestem bezbronny”.
-Zygmunt Freud-
Ukryta strona pochwał
Oczywiście dobrze jest chwalić dzieci za to, co robią. Pozytywne słowo pomaga im kontynuować i dalej rozwijać swoje umiejętności, aby coś osiągnąć lub zrobić to lepiej. Na przykład, jeśli dziecko zda egzamin i zostanie pochwalone, zachęci je to do kontynuowania nauki i uzyskania lepszych ocen. Pochwała pomoże im także podjąć wysiłek nauczenia się tematu, który im się nie podoba.
Co się jednak dzieje, gdy pochwała staje się powtarzalna? Co się dzieje, gdy dzieci zaczynają oczekiwać komplementu i, co zaskakujące, nie otrzymują go? Pochwały mogą sprawić, że wybiorą łatwe wyjście, zamiast próbować się poprawić.
Co więcej, pochwały mogą sprawić, że pogorszą się w tym, co im się nie podoba. Na przykład mogą chcieć osiągnąć pozytywny wynik tylko po to, aby zostać pochwalonym. Niekoniecznie oznacza to, że lubią to zadanie. Dlatego ważne jest, aby dzieci nie oczekiwały nagrody za każdym razem, gdy coś zrobią.
Muszą zrozumieć odpowiedzialność za robienie tego, co robią. Ponadto muszą być konsekwentne z wynikami, jakie uzyskują w związku z ich wysiłkami.
„Ten, kto czyni dobro dla dobra, nie szuka ani raju, ani nagrody, ale w końcu jest pewien obu”.
-William Penn-
Komplementy, które niszczą poczucie własnej wartości w dzieciństwie
Koncentrując się na pochwałach, jakie dzieci otrzymują w dzieciństwie, znajdujemy trzy podstawowe komplementy, które, jak wierzymy, promują poczucie własnej wartości. Jednak tak naprawdę zachęcają do czegoś przeciwnego.
1. Chwalenie umiejętności, a nie wysiłku
To naprawdę poważny błąd, który prowadzi do wielu problemów. Liczy się ciężka praca. Nawet jeśli dziecko jest niezwykle inteligentne, jeśli się nie wysili, niczego nie osiągnie.
Na przykład, czy słyszałeś kiedyś o uczniu, który potrafi zdać wszystkie testy, ale nie wykorzystuje tego? Oznacza to brak wysiłku. Wysiłek powinien być zawsze chwalony, ale chwalenie umiejętności może zniszczyć poczucie własnej wartości.
2. Chwalenie w przesadny sposób
Niektóre pochwały są mocno przesadzone. Na przykład powiedzenie „Jesteś geniuszem” lub „Jesteś prawdziwym artystą”. Tego rodzaju komplementy mogą mieć na dzieci efekt przeciwny do zamierzonego, zamiast podnosić je i wzmacniać ich samoocenę.
Dlatego powinieneś nauczyć się robić bardziej realistyczne komplementy, takie jak „Podoba mi się” lub „Dobrze to zrobiłeś”, ale nie zwiększaj sztucznie poczucia własnej wartości swojego dziecka, ponieważ jeśli powiesz mu, że jest geniuszem, uwierzy to. To może sprawić, że przestanie się starać i próbować.
3. Dodanie większego nacisku
Kiedy chwalisz swoje dziecko, czasami wywierasz na nie większą presję niż powinieneś. W konsekwencji, jeśli uważają, że są geniuszami, mogą myśleć, że zawsze muszą utrzymywać ten status. To stawia ich pod niepotrzebną presją.
Ważne jest, aby dzieci walczyły i pokonywały trudności, ale poddawanie ich presji to nie to samo, co motywowanie. Presja może powodować stres i niepokój u tak młodych osób.
„Niekiedy konieczna jest pewna konstruktywna krytyka, pomocna”.
-Dalajlama-
Chociaż słowo „pochwała” jest czymś pozytywnym, jak widzisz, może być również bardzo negatywne, jeśli nie używasz go tak, jak powinieneś. Z tego powodu powinieneś nauczyć się chwalić we właściwy sposób i zrozumieć, że czasami nie jest to konieczne. Z pewnością nie należy go nadużywać.
Chwal, ale chwal ich wysiłki. Nie nagradzaj tego, co łatwe, ani nie przesadzaj z pochwałami. Ważne jest, aby niektóre rzeczy były trudne do osiągnięcia – tylko wtedy dzieci poznają ich prawdziwą wartość.
Zdjęcia dzięki uprzejmości Claudii Tremblay