Krzyk jako sposób komunikacji: powszechny w wielu rodzinach

Krzyk jako sposób komunikacji: powszechny w wielu rodzinach
Valeria Sabater

Napisane i zweryfikowane przez psycholog Valeria Sabater.

Ostatnia aktualizacja: 27 grudnia, 2022

Krzyk nadmiernie pobudza nasz mózg, stawia nas w stanie alarmu i atakuje subtelną równowagę naszych emocji. Niestety, krzyk jako sposób komunikacji jest bardzo powszechny w wielu rodzinach. W następstwie tego dyskomfort i niewidzialne agresje wpływają na każdego z nas, pozostawiając bardzo głębokie konsekwencje.

Krzyk – zwrócenie na siebie uwagi

Jardiel Poncela zawsze twierdził, że osoba, która nie ma nic do powiedzenia, mówi głośno. Jakkolwiek ciekawe mogłoby się wydawać, są ludzie, którzy nie umieją wyrazić prośby o podanie talerza , zwrócić uwagi dziecku znajdującemu się tuż obok lub skomentować programu telewizyjnego bez krzyczenia. Istnieją osoby , które nie potrafią porozumiewać się bez lęku, czy to własnego czy tez narzuconego przez innych.

“Człowiek krzyczy po to, aby nie słyszeć drugiego”.

Miguel de Unamuno

“Nie mogę nic na to poradzić”, uzasadniają. Unikanie podniesienia głosu wymyka się u niektórych spod kontroli ponieważ jest to barwa i ton, który słyszeli od najmłodszych lat. To właśnie krzyk zawsze pomagał im zostać zauważonymi, oznaczyć terytorium w celu zdefiniowania autorytetu, a także wyrazić wściekłość i frustrację z powodu hamowanego ego, które szukało drogi ucieczki.

Będziemy słyszani lepiej nie podnosząc głosu, wiemy o tym. Ale często musimy krzyczeć, ponieważ jest to jedyna częstotliwość, w której wiemy jak się komunikować, jedyny kanał, w którym widzimy swoja dominację nad innymi. Nie rozumiemy, że jeśli ktoś krzyczy jest bardzo prawdopodobne, że druga strona reaguje w ten sam sposób, a tym samym kształtuje nieuporządkowaną i przymusową dynamikę relacyjną.

Coś, czego niestety ma pod dostatkiem wiele rodzin…

Krzyk w świecie zwierząt - ryczące lwy.

Cichy krzyk niszczy nasze relacje

Krzyk posiada bardzo specyficzny cel w naturze zarówno ludzi, jak i innych zwierząt. Służy przetrwaniu zarówno naszemu jak i całej grupy w obliczu niebezpieczeństwa. Spójrzmy na prosty przykład. Jesteśmy w środku dżungli, spacerując, ciesząc się naturą. Nagle słychać krzyk, to małpa kapucynka, która emituje wysoki pisk wwiercający się w nasz mózg.

Ten krzyk nie służy tylko jako “alarm” ostrzegający ciebie i twoją grupę. Większość zwierząt w tym środowisku, podobnie jak my, reaguje na różne rzeczy strachem bądź podekscytowaniem. Jest to mechanizm obronny, kontrolowany przez bardzo specyficzną strukturę mózgu: ciało migdałowate.

Wystarczy usłyszeć wysoki dźwięk, głośny ton głosu, aby natychmiast ten mały obszar mózgu interpretował go jako zagrożenie i aktywował nasz sympatyczny system nerwowy i potrzebę ucieczki.

Wiedząc o tym, rozumiejąc ten biologiczny i instynktowny fundament, możemy już wywnioskować, co to znaczy na przykład, dorastać w środowisku, które obfituje w krzyki i gdzie komunikacja zawsze odbywa się przy pomocy podniesionego tonu. Mózg żyje w stanie ciągłego alarmu. Adrenalina jest zawsze obecna, poczucie, że musimy bronić się przed “czymś”, pogrąża nas w stanie chronicznego stresu, permanentnej, niepokojącej udręki.

Krzyczący mózg.

Z drugiej strony, co jeszcze bardziej potęguje tę rzeczywistość, jest to, że gdy stykamy się z agresywnym stylem komunikacji, zwykle budzą się w nas reakcje obronne z takim samym ładunkiem emocjonalnym, z tym samym elementem ofensywnym. W ten sposób wpadamy świadomie lub nieświadomie w błędne koło i w niszczycielską dynamikę, w której wszyscy ponosimy konsekwencje w tej skomplikowanej dżungli ludzkich relacji, gdzie jakość komunikacji jest wszystkim.

Rodziny, które komunikują się za pomocą krzyku

Laura ma 18 lat i właśnie uświadomiła sobie coś, o czym wcześniej nie miała pojęcia. Zawsze porozumiewa się przy pomocy podniesionego głosu. Koleżanki często mówią, że jej głos jest najdonośniejszy w całej klasie. A kiedy jest w grupie, jej sposób komunikowania stwarza nieco groźne wrażenie.

“Wszystkie krzyki rodzą się z naszego poczucia samotności”

-León Gieco-

Laura chce kontrolować to zachowanie. Wie, że to nie będzie łatwe, ponieważ w domu jej rodzice i rodzeństwo zawsze komunikują się w ten sposób: krzyczą. Nie dzieje się tak tylko podczas kłótni, po prostu jest to ton głosu w towarzystwie w którym dorastała i do którego przywykła.

Wie również, że w jej domu tylko ten, kto krzyczy zostanie usłyszany i że podnoszenie głosu jest konieczne, ponieważ w tle zawsze gra telewizor, każdy żyje zamknięty w swoim własnym świecie a także dlatego, że … nie ma wystarczającej harmonii.

W tym przypadku Laura musi zrozumieć, że nie można zmienić dynamiki rodziny z dnia na dzień. Nie może zmienić innych, ani rodziców, ani rodzeństwa, ale może zmienić siebie. To, co może i powinna zrobić, to poznawczo kontrolować swój styl werbalny, aby zrozumieć, że ten, kto krzyczy – atakuje. Że nie trzeba podnosić głosu, by zostać usłyszanym, a często, spokojny i stonowany głosu pomaga znacznie lepiej komunikować się z innymi…

Możemy się zmienić
Usta otwarte do krzyku.

Na tym prostym przykładzie chcemy wyjaśnić coś bardzo prostego: czasami nie możemy zmienić tych, którzy nas wychowali, nie możemy zredagować naszej przeszłości ani wymazać dynamiki rodziny, w której krzyk był zawsze obecny. Nawet jeśli chodziło tylko o to, by zapytać o czas lub jak poszedł nam egzamin.

Nie możemy zmienić przeszłości. Ale możemy zapobiec temu, by styl komunikacji określał nas w naszej teraźniejszości, w naszych przyjaźniach lub romantycznych związkach, w naszych własnych domach. Pamiętajmy, że nie postąpisz bardziej właściwie krzycząc. Czasami bardziej rozsądne jest wiedzieć, jak być cicho i słuchać, a jeszcze mądrzej – wiedzieć jak i w jaki sposób komunikować.


Ten tekst jest oferowany wyłącznie w celach informacyjnych i nie zastępuje konsultacji z profesjonalistą. W przypadku wątpliwości skonsultuj się ze swoim specjalistą.