Duchowe choroby. Mogą się przytrafić każdemu z nas. W jaki sposób powstają? I jak duchowe choroby mogą stanowić dla nas zagrożenie?
Fałszywi guru, a także wszelkiego rodzaju mistrzowie sztuki życia mają w zwyczaju błyszczeć przewagą działając na zasadzie hermetycznego oportunizmu. Ten fałszywy blask staje się czymś pożądanym dla błądzących dusz, głodnych duchowo i szukających przewodnika.
Jeżeli Ty również jesteś osobą podatną na wpływy, szukającą swego rodzaju przewodnictwa w życiu, to strzeż się tych osób, które mogą wywołać duchowe choroby dla własnego zysku. Działają na zasadach marketingu i konkurują “klientów”, błyszcząc fałszem i hipokryzją.
Przeczytaj również podobny artykuł: Rozwój duchowy – 5 czynników, które go hamują
Na przykład wiele osób zaleca własną opinię nie podpartą żadnymi solidnymi fundamentami i medytację jako tę właściwą drogę do pozbycia się zatruwających nas osób, które zachęcają do stawiania pytań.
Przeczytaj również podobny artykuł: Poczucie własnej wartości – 7 kroków, by je wzmocnić
Zupełnie jakby stawianie pytań było z założenia wstydliwe, oni zobowiązują nas do kroczenia z góry przygotowaną dla nas ścieżką. Istnieje bowiem tylko jedna droga dla wszystkich.
Istnieją osoby i koncepcje bardzo odważne w kontekście duchowym. Jednakże ze względu na dobrze już znane powiedzenia w rodzaju: “kura, która znosi złote jaja”, wiemy jak łatwo natknąć się na fałszywych przewodników. Ci z kolei za pieniące gotowi są wszczepić nam duchowe choroby.
Jako ekstremalne przykłady z pewnością może nam posłużyć szeroko zakrojona działalność różnego rodzaju sekt. W niektórych przypadkach duchowe choroby doprowadziły wiernych do zbiorowego samobójstwa, czy przekazania całego rodzinnego majątku na rzecz guru.
Istnieją również krytycznie nastawione osoby, które lubią postawić przysłowiową kropkę nad “i”. Mamy tu na myśli przewodników duchowych, guru, trenerów osobistych i innych specjalistów, zajmujących się wewnętrznym rozwojem duchowym.
Przeczytaj również podobny artykuł: Uczucie pustki – 12 potrzeb, które ją powodują
Doktor filozofii, pisarka i antropolog, Mariana Caplan, poświęciła swoje życie na zgłębienie tematu duchowości, poddając go krytyce.
Duchowe choroby, którymi możemy się zarazić
Mariana Caplan proponuje nam zdrowe i zrównoważone podejście do wszelkiego rodzaju komercjalnych skrzywień w dziedzinie duchowości. Oto jej spojrzenie na niektóre przypadłości.
Przeczytaj również podobny artykuł: Bądź lepszą wersją siebie – zawsze stawiaj na rozwój
1. Duchowość na szybko
Wiele osób próbuje łączyć duchowość z nowoczesną kulturą, w której dominuje brak cierpliwości, wielozadaniowość i presja na natychmiastowe rezultaty. Przypomina to nieco duchowy fast-food. To taki produkt fantazji ludzi, którzy chcieliby duchowego orzeźwienia, które działałoby natychmiast.
Nie można jednak uzyskać takiego efektu, w którym duchowe cierpienie ustępowałoby łatwo i szybko. Droga, czy też duchowość lub transformacja duchowa nie działa na takich zasadach. Aby uzyskać rezultaty, trzeba pracować ciężko, z wytrwałością i cierpliwością.
Przeczytaj również podobny artykuł: Rozwój osobisty – 6 ważnych elementów
2. Duchowość imitowana
Mówienie w spokojny sposób, ubieranie się w określony rodzaj odzieży, czy używanie określonych kolorów, a także specyficzny nienaturalny sposób bycia… Czy to jest potrzebne, by cieszyć się duchowością? Zdecydowanie nie.
Takie działania nie upewniają nas o czyjejś duchowości. Raczej jesteśmy skłonni umieścić takie zachowania w szufladzie z napisem: “Duchowe choroby”.
3. Niewłaściwa motywacja
Potrzeba wypełnienia emocjonalnej pustki, wiara w to, że duchowość uwolni nas od codziennych cierpień czy pragnienie bycia kimś szczególnym. Takie pragnienia mogą popychać nas do szukania pewnego rodzaju duchowości.
Przeczytaj również podobny artykuł: Potrzebujesz motywacji? Oto 25 inspirujących cytatów
Nie stanowią jednak właściwych podstaw do tego, aby rzeczywiście dokonać w sobie jakiejś głębszej przemiany.
4. Identyfikowanie się z duchowymi doświadczeniami
Jak zapewnia Caplan, “w duchowej chorobie ego identyfikuje się z duchowymi przeżyciami i odbiera je, jako własne. W takiej sytuacji zaczynamy wierzyć, że stanowimy ucieleśnienie pomysłów, które narodziły się w naszym wnętrzu”.
Oczywiście to nie trwa bez końca, choć wydaje się trwać w tych osobach, które chcą świecić przed innymi, a także w tych, którzy chcą być przez innych postrzegani jako mistrzowie sztuki życia.
5. Duchowe ego
Caplan tłumaczy, że duchowe choroby tego rodzaju występują, kiedy struktura osobowości danej osoby miesza się z głęboko zakorzenionymi koncepcjami. Osoba taka staje się zupełnie niewrażliwa na pomoc z zewnątrz, zamyka się na zewnętrzne źródła informacji.
Nie chce przyjąć do wiadomości niczego, co nie jest zgodne z jej koncepcją. Odrzuca również wszelkie konstruktywne propozycje. Choć chce być znana jako osoba duchowa, w rzeczywistości blokuje swój dalszy rozwój.
6. Środowisko mistrzów sztuki życia
Istnieje niezliczona ilość tradycji duchowych (jak na przykład w Buddyzmie), które stają się ostatnio coraz modniejsze. W rezultacie działalności marketingowej przybywa również różnego rodzaju “specjalistów” od duchowości.
Jak zapewnia wspomniana pisarka, ta choroba działa w następujący sposób: znajdź się w blasku, zdobądź wizję i już możesz świecić przed innymi… Nie problem w tym, że ludzie tacy chcą instruować innych, ale że zachowują się jakby byli już duchowymi mistrzami.
7. Duchowa duma
Kiedy uczeń po latach wysiłku zdobywa wiedzę na pewnym poziomie, może się nią zacząć szczycić. Duma taka może natomiast doprowadzić do tego, że zamknie się na dalsze doświadczenia.
Przeczytaj również podobny artykuł: Poczucie własnej wartości – 7 kroków, by je wzmocnić
Duchowa duma zacznie być widoczna w działaniu, kiedy taka osoba poczuje się bardziej duchowa, bardziej kompetentna i ważniejsza od pozostałych.
8. Umysł grupowy
To rodzaj szczególnie podstępnego wirusa, który zawiera w sobie wiele elementów tradycji niezależności. Lojalność i subtelne przyzwolenie na pewną formę działania, myślenia, mówienia, a także ubierania się może wpłynąć na odcięcie się od zdobywania dalszych doświadczeń.
Przeczytaj również podobny artykuł: Cudze myśli: przestań zamartwiać się ich zgadywaniem
9. Śmiertelny wirus
“Osiągnąłem cel mojej duchowej wędrówki”. To nic innego jak choroba, i to jedna z groźniejszych. Dlaczego? Może zakończyć duchowe postępy danej jednostki. Jak zapewnia Caplan, nasz duchowy postęp kończy się w chwili, gdy taka koncepcja na dobre zagości w naszym umyśle.
Kiedy bowiem ktoś twierdzi, że osiągnął już wszystko, nie będzie wkładał już wysiłku w dalsze poszukiwania. Oznacza to duchową śmierć.