Adaptacja autodestrukcyjna: kiedy racjonalizujesz to, co Cię boli

Czasami racjonalizujemy cierpienie, przekonując siebie, że nie ma innego wyjścia. Jednak zaakceptowanie tego, co boli, gdy istnieje wyjście, szkodzi nam i dzieli wewnętrznie. Dlaczego zatem, wiedząc o tym, ciągle to robimy?
Adaptacja autodestrukcyjna: kiedy racjonalizujesz to, co Cię boli
Valeria Sabater

Napisane i zweryfikowane przez psycholog Valeria Sabater.

Ostatnia aktualizacja: 10 grudnia, 2021

Czy wiesz, czym jest adaptacja autodestrukcyjna? Jeśli ukłuje nas cierń kwiatu, czujemy ten ból jak strzał. Jednak czasami może się zdarzyć, że ten sam cierń pozostaje w naszym ciele przez chwilę. Wiemy, że tam jest, ale teraz ból jest inny. Do tego stopnia, że możemy nawet wytrzymać chwilę, dopóki nie zdecydujemy się go wyjąć.

Czasami w relacjach międzyludzkich dzieje się coś bardzo podobnego. W psychologii to zjawisko znane jest jako adaptacja autodestrukcyjna.

Ludzie mogą racjonalizować cierpienie w uderzający i nieoczekiwany sposób. Ponadto większość z nas nie wie, do jakiego stopnia sięga nasza wrodzona zdolność adaptacji. Często widzimy to w środowisku pracy. Niektórzy ludzie spędzają dziesięciolecia w sytuacji, w której ich prawa są naruszane lub gdzie padają ofiarą nękania lub mobbingu. Czy w takich przypadkach zaczyna się już adaptacja autodestrukcyjna?

Czy wszystko to znosimy ze względu na pensję? Żeby dostać wypłatę na koniec miesiąca? Czasami jest to coś znacznie więcej niż kwestia pieniężna. Niektórzy decydują się kontynuować tę poniżającą pracę, ponieważ, jak mówią, „tak już jest”, albo „nigdzie nie ma dobrej pracy, więc trzeba brać to, co jest“.

W ten sposób, poprzez takie werbalizacje i usprawiedliwienia, dostosowujemy się nie odczuwając ciężaru psychologicznego naruszenia, które pociąga za sobą taka sytuacja.

Adaptacja autodestrukcyjna wykracza bowiem poza zwykły masochizm i zawiera szereg rzeczywistości, które warto poznać.

Zamyślona kobieta

Adaptacja autodestrukcyjna: kiedy racjonalizujesz to, co Cię boli

Zjawisko destrukcyjnej adaptacji jest badane w dziedzinie psychologii już od lat. Ciągle jednak jest to zjawisko uderzające i niewytłumaczalne, jeśli patrzymy na nie z zewnątrz. Zachowania autodestrukcyjne, których nie próbuje się regulować można zrozumieć tylko w jednej sytuacji. W takiej, w której dostaje się coś w zamian.

Na przykład wszelkie uzależniające zachowania, takie jak spożywanie alkoholu lub narkotyków, są szkodliwe i autodestrukcyjne. Jednak osoba w zamian czerpie przyjemność: to z kolei prowadzi do uzależnienia i autodestrukcji.

To samo dzieje się z praktykami takimi jak cięcie lub samookaleczenie. W tym przypadku ból fizyczny działa jak ujście dla bólu emocjonalnego.

Ale z drugiej strony… jakie wyjaśnienie możemy usłyszeć od kogoś, kto od lat pozostaje w nieszczęśliwym związku? Dlaczego osoba, która jest ciągle zdradzana przez drugą osobę, nadal utrzymuje tę więź? Jakie korzyści może odnosić osoba, która kontynuuje poniżającą pracę?

Przeanalizujmy nieco głębiej możliwe przyczyny takiego impasu.

Osobowość autodestrukcyjna

Aby zrozumieć przyczyny, które czasami pośredniczą w autodestrukcyjnej adaptacji, możemy przejść do pierwszej i podstawowej: osobowości człowieka. Chociaż może nas to zaskoczyć, istnieje profil osobowości, który jest zorientowany na te szkodliwe praktyki.

Ma również duże skłonności aż do ich normalizacji. Jako pierwszy zwrócił uwagę na ten profil Theodore Millon, pionierski amerykański psycholog zajmujący się badaniami osobowości. Oto jej główne cechy charakterystyczne:

  • Osobowość autodestrukcyjna ciągle na nowo wpada w ten sam rodzaj szkodliwych relacji.
  • Dobrowolnie przebywają wśród ludzi, którzy ich oszukują i rozczarowują.
  • Normalizują, czy też racjonalizują nadużycia, ponieważ pozostają w swoich związkach w absolutnej zależności.

Dla Theodore’a Millona autodestrukcyjna adaptacja była często cechą osobowości z zaburzeniem typu borderline.

Osobowość masochistyczna

Oprócz osobowości autodestrukcyjnej istnieje jeszcze inny typ zachowania o podobnej tendencji. Mówimy o osobowości masochistycznej, która klasyfikuje się już do bardzo specyficznej kategorii klinicznej: autodestrukcyjnego lub masochistycznego zaburzenia osobowości.

W badaniu przeprowadzonym przez dr Otto Kernberga cechy tego typu osobowości określa się następująco:

  • Osoby takie stale dewaluują same siebie.
  • Nie uwzględniają Twoich potrzeb.
  • Nie starają się angażować w przyjemne zajęcia.
  • Całkowicie poświęcają się, aby pomóc innym.
  • Mają tendencję do normalizowania (a nawet poszukiwania) doświadczeń bólu i cierpienia.
  • Nie akceptują pomocy, co więcej, unikają każdego, kto traktuje je z szacunkiem.

Kiedy jedyną rzeczą, jaką kiedykolwiek znaliśmy, jest cierpienie

Obserwowanie, jak ktoś toleruje cierpienie do niewiarygodnych granic, nie przestaje nas niepokoić. Jednak zanim zaczniemy to oceniać, musimy najpierw zrozumieć.

Wyobraź sobie kogoś, kto już w dzieciństwie doznał przemocy fizycznej i psychicznej. Kogoś, kto od najmłodszych lat przyjął, że miłości czasami towarzyszy upokorzenie, i że to normalne, że ten, kto cię kocha, sprawia, że ​​płaczesz i cierpisz.

Coś takiego niewątpliwie wyjaśnia, dlaczego wiele osób toleruje ból i nie reaguje.

Przygnębiony mężczyzna

Autodestrukcyjna adaptacja a strach przed zmianą

Co się ze mną stanie, jeśli opuszczę ten związek, dokąd pójdę? Jeśli zdecyduję się odejść z tej pracy… dokąd pójdę, jakie mam możliwości? Opór wewnętrzny w stosunku do zmian jest u ludzi czynnikiem, na który nie zwracamy wystarczającej uwagi.

Czasami jest tak głęboko zakorzeniony i tak utrudnia nasz potencjał i dobre samopoczucie, że staje się patologiczny.

Są to sytuacje, w których strach przed zmianą jest bardziej przerażający niż cierpienie związane z przeżywanym doświadczeniem. Autodestrukcyjna adaptacja ma tendencję do normalizowania bólu i upokorzenia do tego stopnia, że osoba nie widzi żadnego innego sposobu życia.

W takich sytuacjach nie obejdzie się bez dobrej sieci wsparcia.

Przerwanie pajęczyny, którą tka autodestrukcyjna adaptacja, wymaga pielęgnowania poczucia własnej wartości i przyjęcia dystansu, z którego można dostrzec, co się naprawdę dzieje.

Posiadanie kogoś, kto nam pomoże, jest niezbędne, jednak wszystko ostatecznie zależy od nas samych. Od naszej decyzji i przekonania, że nie zasługujemy na dalsze tolerowanie tego, co jest nie do zniesienia.


Wszystkie cytowane źródła zostały gruntownie przeanalizowane przez nasz zespół w celu zapewnienia ich jakości, wiarygodności, aktualności i ważności. Bibliografia tego artykułu została uznana za wiarygodną i dokładną pod względem naukowym lub akademickim.


  • Millon, T. (1995) Disorders of personality: DSM-IV and beyond. Nueva York: Wiley.
  • Ghent, E. (1990) Masochism, submission, surrender – Masochism as a perversion of surrender. Contemporary Psychoanalysis; 26: 108-136

Ten tekst jest oferowany wyłącznie w celach informacyjnych i nie zastępuje konsultacji z profesjonalistą. W przypadku wątpliwości skonsultuj się ze swoim specjalistą.