Możliwość całkowitego oddzielenia swojej osobowości prywatnej od osobowości pracowniczej może wydawać się kusząca. Pomysł jest jednak tak kafkowski, że mrozi wręcz krew w żyłach. Niemniej jednak właśnie to widzimy w odnoszącym sukcesy serialu telewizyjnym Rozdzielenie. Reżyserem jest nie kto inny jak Ben Stiller.
Ten dystopijny scenariusz nie mógł pojawić się w bardziej dogodnym momencie. W postpandemicznych czasach programy telewizyjne w stylu George’a Orwella są zawsze mile widziane. W serialu poznajemy enigmatyczną firmę Lumon Industries. Każdy, kto chce w niej pracować, musi przejść wyjątkową interwencję chirurgiczną.
Każdy pracownik musi wyrazić zgodę na zainstalowanie w jego organizmie chipa w celu oddzielenia osobowości pracowniczej (innies) od osobowości domowej (outsides). Celem – jak się wydaje – jest osiągnięcie idealnej równowagi między życiem osobistym a zawodowym. Szefowie chcą osiągnąć harmonię w miejscu pracy, wymazując wspomnienia pracowników każdego dnia, kiedy wchodzą oni do biura i kiedy opuszczają firmę.
Lumon Industries przypomina aseptyczne środowisko szpitalne, z długimi i przerażającymi białymi korytarzami i minimalistycznymi pokojami, w których wykonywane są najbardziej nieprawdopodobne czynności. Serial jest metaforą niegodziwości części naszego obecnego rynku pracy. Firmy to mikroświaty, w których człowiek jest uniżany, uciśnianiy i manipulowany.
„Jesteśmy ludźmi, a nie częściami ludzi. Nawet jeśli niewiele mamy, to jest to nasze życie. Nikt nie może Cię tak po prostu wyłączyć”.
– Rozdzielenie –
Rozdzielenie i ciemna strona kultury korporacyjnej
Serial przedstawia czterech pracowników działu Rafinacja Makrodanych firmy Lumon Industries. Jak wspomnieliśmy wcześniej, korporacja ta opracowała wyrafinowany proces, dzięki któremu można oddzielić życie zawodowe pracownika od jego życia osobistego. Lęki i problemy, które każdy pracownik przynosi na co dzień z domu, pozostają u drzwi organizacji.
Zanim pracownicy wejdą do windy, są już po wymazaniu wspomnień i przejściu z jednej sfery do drugiej. Mogą oni czuć ulgę, ponieważ niejako jest to strategia ucieczki od problemów życiowych. Jednym z przykładów jest Mark Scout, asystent do wprowadzania danych, który stracił żonę. Wydaje się, że spędzenie części dnia z dala od bólu jest dla niego korzystne. Początkowo w to wierzył.
Dzień pracy przebiega metodycznie w sali z czterema boksami, w której znajdują się dwa biurka, retro-futurystyczne komputery i krzesła. To tutaj pracuje czwórka bohaterów, którzy nie mogą komunikować się z innymi działami i nawet nie wiedzą, ilu pracowników jest w firmie.
Serial jest mroczną metaforą tego, jak niektóre megakorporacje traktują swoich pracowników.
Pracownicy uwięzieni w czujnym i kontrolującym środowisku
Wszyscy członkowie działu Rafinacji Makrodanych wykazują osobowości konformistyczne, z wyjątkiem nowego pracownika, Helly. Od pierwszego dnia ta zbuntowana młoda kobieta stara się pisać notatki dla swojego zewnętrznego ja, aby móc zrezygnować z pracy. Jednak każda desperacka próba ucieczki z tego scenariusza – w tym samobójstwo – jest skutecznie powstrzymywana.
Łatwo wyczuć, że w Lumon Industries czai się coś złowrogiego. Najbardziej oczywistą wskazówką jest moment, w którym zewnętrzne ja Marka spotyka Peteya. Osoba ta twierdzi, że jest jego najlepszym przyjacielem w pracy i została „reintegrowana”. To znaczy, że jego dwie osobowości połączyły się. Dzięki temu pamięta wszystko, co dzieje się w tej wielkiej i tajemniczej firmie.
Stopniowo konformistyczny, metodyczny i posłuszny Mark budzi się i zaczyna interesować się procesem reintegracji. Zaczyna zdawać sobie sprawę, że być może poddanie się oddzieleniu życia osobistego od życia zawodowego nie było rozwiązaniem jego cierpienia. Wydaje się, że proces ten jeszcze bardziej przesłonił jego istnienie i jego prawdę.
„Najpewniejszym sposobem na oswojenie więźnia jest przekonanie go, że jest wolny”.
-Rozdzielenie-
Potępienie niewolniczej pracy w serialu Rozdzielenie
Serial Rozdzielenie pokazuje nam złowrogą metaforę tego, jak wszechmocne mega-korporacje uciskają i dominują swoich pracowników. Lumon Industries jest jak Amazon prowadzony przez złych scjentologów. W tym przypadku szefową jest przerażającą Patricia Arquette, którą czczi się niemal jak istotę religijną.
Serial zanurza nas w smutnym i toksycznym środowisku pracy, które przywołuje niekończący się zachodni kapitalizm. Tak naprawdę dystopijny mikroświat, w którym poruszają się bohaterowie, jest nam bardzo znajomy. Widzimy wewnętrzne konflikty, nieoczekiwane sojusze między pracownikami, dynamikę grupy, premie motywacyjne, a nawet żarliwą walkę o uzwiązkowienie.
Najzimniejsza kultura korporacyjna dekonstruuje ludzi i tworzy dystopijne sytuacje, które zachęcają do potępienia i refleksji. Stawia również odwieczne pytanie, czy żyjemy, by pracować, czy pracujemy, by żyć.
Współczujący uścisk w stosunku do pracowników
Od wielu lat powstają nowe seriale o ludziach sukcesu. Jednym z takich przykładów był serial W garniturach, ale było wiele innych, w których podkreślano osobę prezesa firmy. Postać, która triumfuje i jest na szczycie. Rozdzielenie schodzi jednak po szczeblach drabiny i pokazuje pracowników niższej rangi.
Podobnie jak pszczoły robotnice, pracownicy egzystują w firmie, w której znajdują się woskowe statuetki każdego dyrektora generalnego. Serial sugeruje, że ci pracownicy nigdy nie osiągną tych stanowisk. Po pierwsze dlatego, że są zbyt zajęci pracą. Po drugie, tak będzie dla nich lepiej. W ten sposób unikną konieczności podejmowania nieetycznych, makiawelicznych i nieludzkich decyzji.