Niemal nie zdając sobie z tego sprawy, żyjemy w społeczeństwie, w którym dominuje słynna metafora Wielkiego Brata. Praktycznie wszędzie i zawsze jesteśmy obserwowani. Ale to nie wszystko, także nasze dane osobowe stały się czymś, do czego niezliczone firmy, ludzie i instytucje mają dostęp, nawet bez naszej wiedzy
Nasze dane osobowe są sprzedawane i kupowane każdego dnia. Od momentu wejścia w tryb online są dostępne systemy zbierające wszystkie informacje o tym, co robimy, czego szukamy, dlaczego, kiedy i jak, co kupujemy, a czego nie. W zasadzie zbierają informacje o tym, jak się zachowujemy.
Co robią z naszymi danymi osobowymi? Nie wiemy tego dokładnie. Wiemy, że używają ich komercyjnie, ponieważ niektóre z naszych informacji są sprzedawane niektórym firmom, dla których jesteśmy potencjalnymi klientami. Następnie wdrażają konkretne strategie marketingowe, w zależności od zainteresowań, które wykryli. Jednak wiele osób spekuluje na temat tego, że rządy również mają dostęp do tych informacji, aby zachować kontrolę nad populacją.
Dane osobowe – w internecie nie ma nic za darmo
Dane osobowe są tak cenne, że w zamian oferują nam cały zestaw usług, które wydają się bezpłatne. Na przykład wyszukiwarki. Każdy może z nich korzystać “za darmo”, ale tak naprawdę tak nie jest. W rzeczywistości płacimy za nie udostępniając nasze dane osobowe.
To samo dotyczy platform mediów społecznościowych. Facebook, Twitter i Instagram nie pobierają ani grosza, aby korzystać z ich platform. Jednak zawsze kolekcjonują informacje, w tym informacje prywatne. I nie robią tego tak po prostu z ciekawości. Robią to, ponieważ nasze informacje mają wartość komercyjną.
Na początku może wydawać się to słuszną transakcją, prawda? Firmy te powinny otrzymać coś w zamian za korzystanie z ich usług. Minusem jest to, że ma to kilka problemów. Przede wszystkim nie wiemy, do czego będą używać naszych danych osobowych. Po drugie, mogą manipulować nami w bardzo subtelny, prawie niemożliwy do wykrycia sposób.
Dane osobowe i warunkowanie
Mówi się, że ludzie byli torturowani w celu uzyskania poufnych informacji. Teraz po prostu udostępniamy nasze informacje przez Internet. Możemy nie zdawać sobie z tego sprawy, ale każde pojedyncze zdjęcie nas samych, naszych krewnych lub przyjaciół daje informacje o nas. Każde wydarzenie, które publikujemy, dostarcza cennych danych w komercyjny, polityczny i wojskowy sposób.
Na każdej stronie internetowej jest coś, co nazywa się “ciasteczkami“, w tym na platformach społecznościowych. Pliki cookies są instalowane na naszych urządzeniach i są odpowiedzialne za śledzenie tego co robimy online. Nawet jeśli usuwamy je często, nadal działają.
Czasami pliki cookies są uruchamiane losowo i mogą uzyskiwać dostęp do naszych osobistych zdjęć i filmów. Kiedy akceptujemy pliki cookies, w zasadzie stwierdzamy, że wszystko w porządku. Platformy mediów społecznościowych określają nasze wzorce zachowań na podstawie wszystkich tych informacji.
Jeśli wiedzą, że często podróżujesz, prawdopodobnie zobaczysz wiele przypadkowych informacji na temat podróży. Oczywiście istnieją mechanizmy, które będą filtrować wszystkie informacje pojawiające się na Twoim urządzeniu. Niekoniecznie oferują Ci to co najlepsze. Pokazują tylko informacje o firmach, które za to zapłaciły.
Ukryte ryzyko
Platformy społecznościowe organizują gromadzone przez nich informacje z Twoich danych osobowych. Na ich podstawie dedukują nasze zachowania handlowe i społeczne. Dowiadują się kim są ludzie, z którymi się najbardziej komunikujemy. Dlatego zawsze pokazują nam pewne dane ludzi przed innymi. Zaczynają klasyfikować nas i organizować nasz świat w oparciu o naszą aktywność online.
Nie powinniśmy zapominać, że istnieje wiele ludzi o złych intencjach, którzy wiedzą jak nadać wartość naszym informacjom osobistym. Analizują również całą relację kosztów do możliwości. Nie zauważając tego, często podajemy informacje o naszych transakcjach, naszej kondycji finansowej lub innych informacjach, które narażają nas na ryzyko i są wykorzystywane. Są gorsze przypadki, w których nadążają za zachowaniem niektórych dzieci lub nastolatków, zamieniając ich w potencjalne ofiary.
Podsumowując, powinniśmy być bardziej ostrożni, jeśli chodzi o nasze dane osobowe i ich udostępnianie. Akceptuj pliki cookies tylko w bezpiecznych witrynach. Ponadto nie powinniśmy udostępniać wszystkiego na temat naszego życia na platformach społecznościowych. To świetny sposób na komunikowanie się z innymi ludźmi, ale nie powinniśmy ujawniać poufnych danych.
Prywatność nie jest opcją i nie powinna to być cena, którą akceptujemy za dostęp do Internetu.
-Gary Kovacs-