Życie z depresją to coś niezwykle trudnego do opisania. To tak, jakby depresja skurczyła mnie tak bardzo, że w końcu mieszczę się w ciemnych zakamarkach zimnej muszli. Stamtąd, słucham szumu świata z głębi mojej samotności.
Słyszę nawet szepty tych, którzy osądzili mnie za moją „słabość” i tych, którzy kazali mi się rozchmurzyć, bo życie mija błyskawicznie. Jednak moja depresja trwała pięć lat. To wystarczająco dużo czasu, aby nauczyć się wielu rzeczy. Oto moje osobiste zeznanie na temat zasad i sposobów na życie z depresją.
Często ci, którzy przezwyciężą chorobę psychiczną lub inną poważną chorobę, nazywani są bohaterami, a ludzie oklaskują ich odwagę za stawienie czoła tak trudnemu wyzwaniu. Jednak ci, którzy przeszli przez tę walkę, wiedzą, że jest to moment, w którym nie pozostaje nic innego, jak tylko być silnym i dołożyć wszelkich starań, aby nie paść ofiarą najgorszego wroga – nie zgodzić się na porażkę.
„Ból nie jest po to, by dać Ci cierpienie. Ból ma sprawić, że nabierzesz świadomości. A świadomość sprawia, że znika nieszczęście”.
-Osho-
Raporty Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) wielokrotnie ostrzegają, że liczba zachorowań na depresję wzrasta z każdym rokiem. Jednak w raportach tych na ogół nie ma informacji, ile osób zdołało wydostać się z smutnej otchłani depresji.
Wynika to głównie z tego, co podkreślono na kongresie WHO – 7 na 10 osób nie otrzymuje leczenia, którego naprawdę potrzebuje. Właśnie dlatego cień depresji pojawia się i znika, a kiedy życie z depresją staje się trudne, ludzie zwykle uciekają się do najprostszego sposobu – sięgają po leki. Tymczasem najlepsze podejście byłoby bardziej holistyczne, biorąc pod uwagę szeroki zakres czynników.
Z uwagi na fakt, że depresja często nie jest właściwie leczona, staje się ona niepożądanym gościem, który dusi nasze życie i zakłóca nasz umysł. Zamyka okna i zaciąga zasłony na nadziei, aby osiągnąć to, co sprawia jej przyjemność: uczynić z nas więźniów własnego domu. Niełatwo jest uporządkować taki chaos. Nie jest też łatwo się go pozbyć lub zmniejszyć jego moc i siłę trucizny.
Jednak nawet najcięższą depresję można przezwyciężyć za pomocą właściwego leczenia. A wtedy, gdy już pokonamy cierpienie, życie z depresją pozostawi nam cenną lekcję.
1. Pozbycie się piętna, jakie odciska życie z depresją
Życie z depresją odciska na nas piętno. Niczego nie zmienia to, że żyjemy w epoce technologii i mamy dostęp do wielu informacji. Nic z tego nie ma znaczenia, ponieważ życie z depresją jest czymś, o czym ludzie zwykle nie mówią, nie jest to łatwy ani wygodny temat rozmowy, a czasami nawet może być postrzegany jako prawdziwe tabu.
Jednym z takich tematów tabu jest sytuacja, gdy matka cierpi na depresję poporodową i nie radzi sobie z nią, czując się całkowicie niezdolna do opieki nad swoim nowonarodzonym dzieckiem.
W jaki sposób ludzie z jej otoczenia mogliby zrozumieć jej cierpienie, kiedy „najbardziej naturalną rzeczą na świecie” jest to, że matka powinna czuć się szczęśliwsza niż kiedykolwiek wcześniej? Ponadto, gdybyśmy przeprowadzili ankietę, aby dowiedzieć się, co opinia publiczna myśli o depresji, prawdopodobnie odpowiedzi wskazywałyby na słabość i rezygnację.
Te przesądy i niesprawiedliwe poglądy często prowadzą ludzi do zamknięcia się w ich własnym milczeniu z obawy przed osądem i brakiem zrozumienia. W ten sposób rodzi się izolacja, ponieważ ludzie z depresją czują się źle zrozumiani poza swoją bańką, którą stworzyli, aby się chronić.
Musimy wiedzieć i pamiętać, że życie z depresją nie jest powodem do dyskryminacji. Ta choroba może dotknąć nas wszystkich, bez względu na płeć, status społeczny czy styl życia. Powinniśmy sobie uświadomić, że to najsilniejsi ludzie wpadają w tę otchłań.
2. Depresja nigdy nie przychodzi sama
Depresja często niesie ze sobą jeszcze bardziej niepożądanych przyjaciół: niepokój, napady paniki lub stres. Wiele osób opisuje to prawie tak, jak znajdowanie w samolocie, który ma się rozbić.
Serce przyspiesza, ciągły strach przekształca ich w kogoś, kto nie jest w stanie utrzymać kontroli nad własnym życiem. W osobę, która prawie nie śpi lub śpi zbyt długo. W osobę, która prawie nie je, lub która, przeciwnie, ma napady niepohamowanego głodu.
Życie z depresją u każdej osoby może objawiać się inaczej. Każda osoba doświadcza specyficznych symptomów, które stopniowo nadają kształt mrocznemu kalejdoskopowi nieskończonych niuansów i gorzkich cierpień.
A potem, prawie z dnia na dzień, zaczynamy przyjmować leki przeciwdepresyjne, aby pozbyć się lęku, beta-blokery, aby spowolnić przyspieszone bicie serca oraz leki zmniejszające nudności i środki nasenne.
3. Leczenie depresji
Depresji nie można wyleczyć w ciągu miesiąca czy dwóch. Czasami potrzeba lat, aby przerwać życie z depresją. Każdy odzyskuje zdrowie na swój sposób. Każdy wyłania się z samotnych zakamarków własnej skorupy w swoim tempie.
To tak, jakby znaleźć drogę powrotną do domu po zagubieniu się na pustyni, chodzeniu na ślepo, bez mapy, bez kompasu, bez siły… i bez nadziei, że kiedykolwiek uda się odnaleźć drogę.
- Życie z depresją uczy wielu rzeczy, ale niektóre z nich musimy zapomnieć. Czasami musimy zostawić wiele rzeczy za sobą, zmienić nawyki, przewartościować niektóre cele życiowe, a przede wszystkim zapomnieć o starej idei, że „mogę zrobić wszystko”.
- Przezwyciężenie tej choroby pomaga rozwinąć o wiele bardziej współczujący głos wewnętrzny. Głos, który nauczył nas mówić „przestań, poświęć czas dla siebie”, „przestań analizować te myśli”, „nie ma potrzeby, aby być tak wymagającym wobec siebie”…
„Nie chcę być wolny od niebezpieczeństw, po prostu chcę odwagi, by stawić czoła temu problemowi”.
Również współczucie pozwala nam nawiązać lepszy kontakt z tym, co pochodzi z nas, w celu zrozumienia naszych potrzeb i ograniczeń. I, oczywiście, zawsze mieć niezbędne narzędzia, aby „trzymać czarnego psa depresji z dala od siebie”, jak powiedział kiedyś Winston Churchill.
Każdy, kto prowadzi życie z depresją wytrwa w tym sposobie, który jest dla niego najlepszy: pisanie, sport, spacerowi, czytanie, rozmowa z przyjaciółmi. Są to strategie pielęgnowania codziennych, emocjonalnie pozytywnych i uzdrawiających nawyków. To one utrzymują nas na powierzchni, ratują nas i przybliżają nas do tego, kim naprawdę jesteśmy: osobą, która może znowu się uśmiechnąć.