Picie alkoholu sprawia, że stajesz się smutniejszy

Co było pierwsze, depresja czy uzależnienie od alkoholu? Cokolwiek by to nie było, wiemy, że zarówno ten stan umysłu, jak i lek odwołują się do swoich skutków, co sprawia, że czujemy, że mamy bardzo mało energii. Czasami nawet sprawia, że czujemy, że życie nie jest szczególnie warte życia.
Picie alkoholu sprawia, że stajesz się smutniejszy
Valeria Sabater

Napisane i zweryfikowane przez psycholog Valeria Sabater.

Ostatnia aktualizacja: 27 grudnia, 2022

Picie alkoholu nie poprawia nastroju. W rzeczywistości, po tej pierwszej chwili, w której znieczula wiele twoich zahamowań, stajesz się bardziej nostalgiczny, zwiększając poczucie straty i zaciemniając twoje nadzieje na przyszłość. Dlatego pomimo faktu, że to normalne, że pijesz drinka podczas spotkań towarzyskich, to uczucie euforii i odhamowania jest zarówno krótkie, jak i ulotne. W rzeczywistości naukowcy wątpią, czy picie alkoholu daje poczucie prawdziwej radości nawet na krótką metę.

W dzisiejszych czasach spora liczba osób (nie tylko młodych) spożywa w weekendy duże ilości alkoholu. Równolegle do tego wzrostu obserwujemy wzrost liczby przypadków lęku i depresji. To ciche, ale ukryte cienie, które stopniowo zmieniają samopoczucie codziennego życia. To powiedziawszy, nasze społeczeństwo nadal karmi fałszywe mity i zniekształcone idee, takie jak klasyczny mit, że picie „topi nasze smutki”. W rzeczywistości wszystko, co robi, to zmiana szeregu mechanizmów mózgowych, działając chwilowo jako środek uspokajający.

W tym stanie nie zapomina się o żadnym problemie, a smutek nie rozprasza się całkowicie, z powodu łączenia go z alkoholem.

Literatura naukowa mówi nam, że im więcej dana osoba pije, tym bardziej prawdopodobne jest, że zachoruje na poważną depresję.

Mężczyzna ze szklanką alkoholu. Picie alkoholu nie poprawia nastroju
Wiele osób próbuje uporać się ze smutkami życiowymi, takimi jak żałoba lub brak pracy, za pomocą alkoholu.

Jeśli picie alkoholu nie poprawia nastroju, co to robi?

Alkohol działa depresyjnie. Problem polega na tym, że jego konsumpcja wiąże się przede wszystkim z sytuacjami wypoczynku i relaksu. Nastolatki zaczynają pić z powodu presji społecznej: „Wszyscy to robią, więc ja też mogę to zrobić”. Prawie nie zdając sobie z tego sprawy, w końcu nie są w stanie nawet wyobrazić sobie aktu wyjścia i spotkania z innymi, jeśli nie będzie tam alkoholu.

Coś podobnego dzieje się z ludźmi, którzy w obliczu ważnego wyzwania uciekają się do alkoholu jako schronienia. Niezależnie od tego, czy mieli po prostu zły dzień, czy poważniejsze problemy, takie jak utrata ukochanej osoby lub bycie bezrobotnym, szukają pocieszenia w butelce. Rzeczywiście, założenie, że smutek jest rozrzedzony alkoholem, jest całkowicie błędnym pomysłem, a nauka od lat próbuje nam to wmówić.

Dlatego musimy przeformułować pogląd, że picie alkoholu zwiększa poczucie szczęścia. Bo w rzeczywistości nie tylko sprawia, że czujemy się gorzej, ale zbliża nas do otchłani, w której możemy stracić kontrolę. Co więcej, często może działać jako katalizator dla więcej niż jednego zaburzenia psychicznego.

Alkohol, obosieczny środek uspokajający

Humphrey Bogart twierdził, że nie ufał nikomu, kto nie pił. Miał wrażenie, że wszyscy inni zawsze są za nim trzy drinki, a jeśli wszyscy wypiją kilka drinków, nie będzie problemów na świecie, gdy się rozluźnią. Jest oczywiste, że nasza kultura zbudowała warstwę błędnego blasku wokół idei alkoholu.

Normalizujemy to w taki sposób, żeby nas nie dziwiło, na przykład, że wielu aktorów amerykańskich seriali i filmów prawie zawsze ma w ręku drinka. Zakłada się, że prawie wszyscy nałogowo piją alkohol.

Uciekanie się do alkoholu w małych ilościach z pewnością ma działanie uspokajające. W rzeczywistości, jeśli nas rozwesela, to dzięki hamującym mechanizmom w mózgu. Picie nie daje nam prawdziwego szczęścia ani radości, ale łagodzi stres, czyni nas bardziej otwartymi i ułatwia nawiązywanie kontaktów społecznych. Jednak sytuacja zmienia się, gdy konsumpcja z funkcjonalnej staje się dysfunkcyjna. Rzeczywiście, intensywne picie wzmaga zmartwienia i promuje niskie poczucie kontroli i negatywne emocje.

Osoby, które cierpią na depresję, ale nie zdają sobie z tego sprawy, częściej uzależniają się od alkoholu.

Alkohol a depresja

Z badań przeprowadzonych przez Uniwersytet w Nairobi (Kenia) wynika, że rozpowszechnienie depresji wśród osób uzależnionych od alkoholu wynosi 63,8 proc. To niepokojąco wysokie liczby.

To badanie sugeruje również, że nie jest łatwo określić, co było pierwsze: depresja czy alkoholizm. Granica jest tak cienka, że prawie niemożliwe jest jej stwierdzenie. Wielokrotnie pracownicy służby zdrowia mają do czynienia ze sfrustrowanymi pacjentami (z powodu problemów zawodowych lub osobistych), którzy uciekają się do picia nie tylko jako mechanizmu ucieczki, ale także jako samoleczenia.

Efekty są widoczne:

  • Brak energii i uporczywe wyczerpanie.
  • Poczucie bezwartościowości.
  • Problemy z pamięcią i koncentracją.
  • Uczucia beznadziejności i negatywności.
  • Niska samo ocena.
  • Drażliwość.
  • Doświadczanie kłopotów z podejmowaniem decyzji.
  • Poczucie winy, bezwartościowości lub bezradności.
  • Bezsenność lub nadmierny sen.
  • Przejadanie się lub utrata apetytu
  • Objawy psychosomatyczne, takie jak problemy żołądkowe i trawienne, bóle głowy itp.

Biorąc pod uwagę ten obraz emocjonalnego dyskomfortu, osoby te często szukają dostępu do leków psychotropowych i zażywają je bez recepty. Jest to niebezpieczne i może mieć poważne konsekwencje.

Spożywanie alkoholu z lekami psychotropowymi przynosi efekt przeciwny do zamierzonego. Co więcej, leki przeciwlękowe lub przeciwdepresyjne nigdy nie powinny być przyjmowane bez przepisania przez lekarza.

Mózg z dziurami od alkoholu
Alkohol ma poważny wpływ na nasz mózg.

Co można zrobić?

Niektórym nie sposób myśleć o weekendzie bez spożywania dużych ilości alkoholu. Niemniej jednak później w ciągu tygodnia czują się wyczerpani, rozdrażnieni i ogólnie źle. Ponadto w ostatnich latach coraz częściej pojawiają się przypadki pijoreksji. Oznacza to, że ludzie przestają jeść w weekendy wyłącznie w celu picia alkoholu i wzmocnienia jego skutków.

Co można zrobić w takich sytuacjach? Oczywiście edukacja jest niezbędna. Zrozumienie, że picie alkoholu nie poprawia nastroju, ale pogarsza, byłoby pomocne przesłaniem dla dzieci od najmłodszych lat. To dlatego, że jasne jest, że nasz świat łączy konsumpcję alkoholu z wypoczynkiem, kontaktami towarzyskimi i relaksem.

Jeśli masz do czynienia z poczuciem beznadziejności lub bezużyteczności związanej z używaniem alkoholu, powinieneś porozmawiać ze specjalistą. Szukanie schronienia przed alkoholem sprawi, że każda ukryta lub drobna depresja doprowadzi do poważnej. Ponadto, jeśli czujesz, że spożywanie alkoholu jest poza twoją kontrolą, nie ignoruj tego. Porozmawiaj ze swoim lekarzem.

Wbrew temu, co powiedział Bogart, należy zaufać temu, kto nie spożywa alkoholu i ma pełną kontrolę nad swoim życiem. To klucz do dobrego samopoczucia.


Wszystkie cytowane źródła zostały gruntownie przeanalizowane przez nasz zespół w celu zapewnienia ich jakości, wiarygodności, aktualności i ważności. Bibliografia tego artykułu została uznana za wiarygodną i dokładną pod względem naukowym lub akademickim.


  • Kuria MW, Ndetei DM, Obot IS, Khasakhala LI, Bagaka BM, Mbugua MN, Kamau J. The Association between Alcohol Dependence and Depression before and after Treatment for Alcohol Dependence. ISRN Psychiatry. 2012 Jan 26;2012:482802. doi: 10.5402/2012/482802. PMID: 23738204; PMCID: PMC3658562.
  • Megan N. Fleming et al. (2021) «A daily-life study of interpersonal stressors and alcohol use in individuals with borderline personality disorder and community controls».Drug and Alcohol Dependence, vol. 228, 2021

Ten tekst jest oferowany wyłącznie w celach informacyjnych i nie zastępuje konsultacji z profesjonalistą. W przypadku wątpliwości skonsultuj się ze swoim specjalistą.