Kameleony społeczne są mistrzami, jeśli chodzi o wywieranie dobrego wrażenia. Nie wahają się praktykować pewnego rodzaju emocjonalnego merkantylizmu, w którym ukrywają swoje własne uczucia, myśli i opinie, aby zdobyć akceptację i aprobatę innych. Jest to rodzaj praktyki, która powoduje, oczywiście, poważne skutki uboczne dla godności danej osoby.
Być może pamiętasz ciekawy film Woody’ego Allena o nazwie „Zelig”. Bohater tego filmu posiada niezwykłą nadprzyrodzoną zdolność – jest w stanie całkowicie zmienić swój wygląd, aby dostosować się do każdego środowiska, w którym się znajduje. Wreszcie młody psychoanalityk ostrzega Leonarda Zeliga, że jego prawdziwym problemem jest jego skrajna niepewność, przez którą kamufluje się wśród ludzi, aby czuć się akceptowanym.
Doskonale sztukę tę opanowały kameleony społeczne.
„Ten, kto jest autentyczny, przyjmuje odpowiedzialność za bycie tym, kim jest i przyznaje sobie prawo do bycia tym, kim jest”.
Jest to niewątpliwie skrajny przypadek. Zabawna audiowizualna refleksja, którą Woody Allen przedstawił, aby porozmawiać o psychologii, problemach z tożsamością i naszym społeczeństwie. Jest jednak fakt, którego nie możemy ignorować – wszyscy w pewnym sensie zachowujemy się jak kameleony społeczne.
Nie jest łatwo być sobą
Pokazanie siebie takimi, jakimi jesteśmy, bez żadnych rys i z całkowitą przejrzystością, nie zawsze jest łatwe. Boimy się „co inni powiedzą”, boimy się rozczarować bliskich, przyciągnąć uwagę lub nie spełnić oczekiwań. Życie w społeczeństwie zmusza nas do dopasowania się do sytuacji. Wszyscy to wiemy.
Kluczem jest nauczenie się bycia człowiekiem, a nie postacią. Bycie człowiekiem oznacza umiejętność szanowania innych ze wszystkimi ich drobnymi cechami, opiniami, zaletami i osobliwościami. Oznacza to także, że jesteśmy w stanie praktykować uczciwość, nie osłabiając naszej tożsamości czy wartości i nie rezygnując z akceptacji społecznej.
Odpowiedź leży w byciu człowiekiem a nie postacią.
Kameleony społeczne i straty psychologiczne
Mark Snyder, znany psycholog społeczny z University of Minnesota, jest ekspertem w badaniu powszechnej potrzeby bycia społecznie akceptowanym. Ciekawym aspektem, który nam ujawnia, jest to, że kameleony społeczne są niesamowicie nieszczęśliwymi ludźmi. Pomyślmy o tym przez chwilę. Wyobraźmy sobie kogoś, kto każdego dnia zmusza się do tego, aby być jak ludzie wokół niego.
Aby to osiągnąć, musi przyzwyczaić się myśleć i odczuwać jedno, a robić coś przeciwnego. Musi żyć w ciągłej sprzeczności, aby oscylować między swoją prywatną twarzą a maską zakładaną przed publicznością. Śmiać się, kiedy nie ma na to ochoty. Żyć kompulsywnie. To niemal uzależniające zachowanie, w którym człowiek zawsze stara się zrobić dobre wrażenie, lecz rzadko nawiązuje trwałe i satysfakcjonujące relacje. Co więcej, na ogół powoduje to prawdziwe wyczerpanie psychiczne.
Nie możemy zapomnieć, że aby „naśladować”, kameleony społeczne muszą zwracać uwagę na kody społeczne każdego kontekstu. Muszą obserwować lub czytać niejawną i jawną komunikację, która zachodzi wokół nich. Muszą naśladować, ale przede wszystkim muszą wykazać się niezwykłą plastycznością, która zawsze jest bardzo przekonująca.
Odpowiednie zachowanie w każdym momencie wymaga również ciągłej świadomości reakcji przejawianych przez pozostałe osoby. Dlatego trzeba stale monitorować społeczne dokonania innych, dostosowując własne zachowanie, aby uzyskać pożądany efekt. Jak można się domyślić, zmęczenie spowodowane tego rodzaju aktywnością jest ogromne zarówno w krótszej, jak i w dłuższej perspektywie czasu.
Prawdziwe kameleony społeczne są zdolne do wszystkiego. Są gotowe stracić godność, zasady, a nawet system wartości, aby osiągnąć sukces. Wszystko, aby poczuć przynależność do grupy lub zdobyć uznanie. Jednak naśladując i grając tak wiele ról, kameleony społeczne nigdy nie będą w stanie nawiązać autentycznych relacji, mieć cennych przyjaciół, ani znaleźć stabilnych partnerów, przy których mogą być sobą, bez żadnej maski…
Społeczne kameleony czy zebry społeczne?
Są zawody, w których, czy nam się to podoba, czy nie, kameleony społeczne są mile widziane. Potrzebujemy ich, aby stworzyć wpływy, uwodzić, przyciągać klientów, budować zaufanie, a nawet manipulować. Tak więc dziedziny takie jak polityka, prawo, marketing, reklama, teatr czy dyplomacja wymagają psychologicznych żonglerów. W tych dziedzinach naśladowanie jest synonimem przetrwania, a nawet triumfu.
Wszyscy w pewnym sensie zachowujemy się czasem jak kameleony społeczne. Jednak specjaliści w tej dziedzinie, tacy jak dr Mark Snyder, mówią nam, że jeśli naprawdę chcemy mieć autentyczne zdrowie emocjonalne, mądrość i równowagę, powinniśmy nauczyć się być „społecznymi zebrami”.
Bez względu na to, gdzie zebra przebywa i bez względu na to, kto i co jest obok niej, zawsze będzie taka sama. Jej paski nigdy się nie zmienią. To oczywiście sprawia, że jest łatwym celem dla drapieżników, które, jak już wiemy, istnieją również w kontekście społecznym. Nasze „paski” mogą więc być skórą, stylem, charakterem lub tonem głosu, który nie każdemu przypada do gustu. Jednak nieliczni, którzy są zachwyceni naszą autentycznością i ciekawymi, wyjątkowymi cechami będą naszymi największymi sprzymierzeńcami.
Podsumowując, niewiele rzeczy może być równie nieopłacalnych i wyczerpujących, jak próba zadowolenia wszystkich. Kameleony społeczne starają się być jak element puzzli, który pasuje do każdej układanki lub jak śruba, która pasuje do każdego gwintu. Taka umiejętność nie jest ani wiarygodna ani zdrowa.
Uczmy się żyć bez masek, być spójnymi i odważnymi, wyjątkowymi i niepowtarzalnymi stworzeniami z unikalnym układem naszych „pasków”.