Doktor P.: człowiek, który wziął swoją żonę za kapelusz

Doktor P. był muzykiem, który miał pewne trudności w postrzeganiu świata. Ponieważ jednak był towarzyskim, towarzyskim facetem z dużym poczuciem humoru, jego problemy przez długi czas pozostawały niezauważone.
Doktor P.: człowiek, który wziął swoją żonę za kapelusz
Gema Sánchez Cuevas

Napisane i zweryfikowane przez psycholog Gema Sánchez Cuevas.

Ostatnia aktualizacja: 01 listopada, 2021

Przypadek dr P. przeszedł do historii jako jeden z najdziwniejszych w neuronauce na świecie. Był to doskonały przykład dziwnej sytuacji, w której mózg może czasami przestać prawidłowo funkcjonować.

Prawdopodobnie przyjmujesz za pewnik, że możesz rozejrzeć się i rozpoznać krzesło jako krzesło lub drzwi jako drzwi. Akceptujesz to jako prosty i naturalny proces. Jednak pewnie nie zdajesz sobie sprawy ze złożonej sieci połączeń w Twoim mózgu, które są zaangażowane w te pozornie proste procesy. W rzeczywistości są to wyrafinowane funkcje mózgu. Przypadek dr P. jest tego doskonałym przypomnieniem.

„Ogólnie rzecz biorąc, ludzki mózg jest najbardziej złożonym obiektem znanym we wszechświecie – znanym właściwie samemu sobie”.

-EO Wilson-

Technicznie rzecz biorąc, przypadek dr P. odnosi się do problemu percepcji znanego jako agnozja wzrokowa. Ten stan oznacza, że cierpiący ma problemy z identyfikacją niektórych obiektów lub bodźców wizualnych.

Słynny neurolog Oliver Sacks opublikował książkę zatytułowaną: Człowiek, który pomylił swoją żonę z kapeluszem.

dr P.

Ciekawy przypadek doktora P.

Oliver Sacks pisze w swojej książce, że doktor P był jego pacjentem. Był utalentowanym muzykiem, który zyskał sławę jako piosenkarz. Po udanej karierze wycofał się z życia publicznego i poświęcił się nauczaniu muzyki. Wtedy zaczęły się dziwne epizody.

Wszystko zaczęło się, gdy zauważył, że witają go uczniowie, których on nie rozpoznawał. Jakby ich tam nie było. Jednak gdy rozmawiali między sobą, wtedy wiedział, kim są. Innymi słowy, rozpoznawał ludzi po głosach, a nie po wyglądzie.

Z biegiem czasu sytuacja się pogarszała. Dr P. nie tylko nie rozpoznawał twarzy swoich uczniów, ale widział twarze tam, gdzie ich nie było. Na przykład poklepywał tył parkometru lub hydrantu przeciwpożarowego. Czy on zwariował?

Oliver Sacks zdiagnozował doktora P.

Przypadkowa diagnoza

Dr P. zawsze był szczęśliwą i pogodną osobą. Nikt nie wierzył, że jest z nim coś nie tak. Ludzie myśleli, że po prostu żartuje.

Co więcej, sam dr P. nie znalazł nic dziwnego w jego niezdolności do uchwycenia rzeczywistości. Właściwie zdał sobie z tego sprawę przez przypadek.

Stało się to trzy lata po tym, jak wykazał pierwsze objawy. Zachorował i zdiagnozowano u niego cukrzycę. Lekarze zalecili mu wizytę u okulisty ze względu na ryzyko uszkodzenia wzroku przez tą chorobę. Specjalista przeprowadził na nim kilka testów.

Po zakończeniu testów powiedzieli mu, że nie ma żadnych problemów ze wzrokiem. Wykryli jednak pewne problemy z wizualnymi obszarami jego mózgu. Zasugerowali, że powinien odwiedzić neurologa. W ten sposób dr P. poznał Olivera Sacksa. Ten ostatni nie mógł zrozumieć, na czym polega problem, ale zauważył, że w jego pacjencie było coś dziwnego.

Archaiczny mózg.

Mężczyzna pomylił swoją żonę z kapeluszem

Sacks poprosił swojego pacjenta, aby spojrzał na okładkę magazynu. Znajdowało się na niej zdjęcie wydmy. Dr P. twierdził, że zdjęcie przedstawia rzekę, a pod parasolami siedzieli ludzie. Wspomniał też o innych rzeczach, których nie było na zdjęciu. Pod koniec sesji, na której była również obecna jego żona, chwycił jej głowę jak kapelusz i próbował ją zdjąć, aby nałożyć na własną głowę. Kobieta ledwo się uśmiechnęła. Była przyzwyczajona do tego typu wydarzeń.

Neurolog zainteresował się przypadkiem dr P. Postanowił złożyć mu wizytę. Neurolog pokazał pacjentowi rękawiczkę i zapytał, co to jest. Mężczyzna mógł opisać rękawicę, ale nie mógł powiedzieć, co to jest. Dr P. musiał śpiewać, żeby robić codzienne rzeczy, jak ubieranie się, jedzenie itp. W rzeczywistości, jeśli nie śpiewał, nie mógł nic zrobić.

Sacks doszedł do wniosku, że dr P. nie był w stanie rozpoznać twarzy, co jest znane jako prozopagnozja. Jednak nie potrafił też rozpoznać własnych ograniczeń, co jest znane jako anosognozja. W rzeczywistości wyraźnie cierpiał na agnozję wzrokową.

Gdy jego stan się pogarszał, doświadczał coraz większych trudności w kojarzeniu pojęć w swoim umyśle z własną zdolnością rozumienia rzeczy tak, jak je widział. Nigdy nie polepszył się, ale żył pozornie normalnym życiem i śpiewał aż do śmierci.


Wszystkie cytowane źródła zostały gruntownie przeanalizowane przez nasz zespół w celu zapewnienia ich jakości, wiarygodności, aktualności i ważności. Bibliografia tego artykułu została uznana za wiarygodną i dokładną pod względem naukowym lub akademickim.


  • Sacks, O. (2016). El hombre que confundió a su mujer con un sombrero. Anagrama.


Ten tekst jest oferowany wyłącznie w celach informacyjnych i nie zastępuje konsultacji z profesjonalistą. W przypadku wątpliwości skonsultuj się ze swoim specjalistą.