Dlaczego niektórzy komicy mają depresję?

Mówi się, że osoba z depresją prowadzi jednocześnie dwa życia: „Jest życie, które widzą wszyscy, i jest życie, które widzę tylko ja”, wyjaśnia Kevin Breel w swoim przemówieniu TED. Czasami trudno jest nam zrozumieć, że pozornie szczęśliwa i zabawna osoba, jak wyobrażamy sobie komików i artystów komediowych, może stracić chęci do życia. W dzisiejszym artykule postaramy się znaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego niektórzy komicy mają depresję.

Depresja może mieć biologiczne i organiczne źródło, więc należy ją traktować jak każdą inną chorobę lub uraz ciała. „Choroba ta nie oznacza bycie smutnym, kiedy coś idzie nie tak. Depresja to bycie smutnym, kiedy wszystko w Twoim życiu idzie dobrze ” — mówi Kevin Breel.

Smutny człowiek
Używanie humoru jako drogi ucieczki od cierpienia może wywołać długotrwałą depresję.

Syndrom smutnego klauna

Ta dwoistość, o której mówi kanadyjski komik, pojawia się u każdej osoby cierpiącej na depresję. Jednak w przypadku artystów komediowych może się to stać się wręcz torturą.

Według Álvaro Montoya, psychiatry z Imbanaco Medical Center (Kolumbia), jest tak, ponieważ są oni „bardziej wrażliwi, a zatem łatwiej potrafią postawić się na miejscu innych”. Zasadniczo chodzi o to, że komicy są bardziej podatni na cierpienie.

Pozorna władza i status osoby, która odniosła sukces, może być przeszkodą w podporządkowaniu się jakiemukolwiek skutecznemu leczeniu. Ponadto istnieje dodatkowa trudność w szukaniu pomocy psychologicznej, ponieważ wiele osób kojarzy depresję ze słabością i nie prosi o pomoc.

Zjawisko, które może wyjaśniać, dlaczego niektórzy komicy mają depresję, jest znane jako syndrom smutnego klauna. Jest to termin oznaczający maskowanie lub ignorowanie objawów depresji poprzez humor lub współczucie.

Używanie humoru jako drogi ucieczki ma długoterminowe konsekwencje, mimo że komicy doświadczają wzrostu adrenaliny wraz z reakcjami publiczności.

Robin Williams: konsekwencje zaprzeczenia

Kiedy mówimy o humorze i depresji, wielu z nas wspomina Robina Williamsa, nagrodzonego Oscarem komika i aktora, który w 2014 roku odebrał sobie życie. Był to jego ostatni krok w fazie depresji, która nasiliła się u niego w ostatnich miesiącach życia.

Gwiazda filmów takich jak Buntownik z wyboru i Przebudzenia, była tylko jednym z wielu komików, którzy w tajemnicy przed światem mogli cierpieć z powodu syndromu smutnego klauna. „W przeciwieństwie do tego, co większość uważa, (depresja) niekoniecznie wiąże się ze stratą, czy to bliskiej osoby, czy bankructwa finansowego”, wyjaśnia Montoya. U Robina Williamsa można było zidentyfikować chroniczność w jego cierpieniu, którą nasiliły „zachowania autodestrukcyjne”.

W jego przypadku zarówno izolacja, jak i brak zrozumienia ze strony otoczenia doprowadziły do tragicznego końca. To normalne, że kiedy osoba odnosząca sukcesy cierpi na depresję, jej środowisko jej nie rozumie. To właśnie ta postawa braku empatii i zrozumienia jest zwykle jednym z głównych powodów depresji niektórych komików.

Bo Burnham: inside

Innym znanym przypadkiem w ostatnich latach był Bo Burnham, amerykański muzyk i komik. Niepokój i depresję typową dla pandemii udało mu się zmaterializować w swoim specjalnym programie Bo Burnham: Inside, wyprodukowanym przez platformę Netflix.

W swoim programie Burnham przechodził przez różne etapy kwarantanny z pozornie niezwiązanymi ze sobą komediowymi piosenkami w tle. Przeplatają się z nimi niezbyt płynne przejścia, gdzie widz jest świadkiem pogarszającego się zdrowia psychicznego komika. Wydaje się nawet, że pojawiają się u niego myśli o samobójstwie.

Jeśli jednak zagłębimy się w narrację tego spektaklu, odkryjemy wspólny wątek. Program zaczyna się od piosenek takich jak „Content” i „Comedy”, które pokazują depresyjną sytuację Burnhama. Później piosenki takie jak „How the World Works” i „Welcome to the Internet” wskazują na prawdziwych złoczyńców w tej historii: system i Internet, sieć, od której wszyscy stajemy się coraz bardziej zależni.

Po wielu innych piosenkach i monologach przedstawienie kończy się całkiem uroczym, ale ironicznym finałem. Bo Burnham porzuca satyrę i cynizm, aby pokazać widzowi wielką prawdę: wszyscy jesteśmy trochę załamani w środku i im szybciej to przyznamy, tym lepiej.

Aktywizm Kevina Breela

Kevin Breel jest jednym z komików, który znalazł sposób na przekierowanie swojej depresji. Młody Kanadyjczyk nie tylko napisał książkę, w której opowiada o swoich doświadczeniach, ale także podróżuje po świecie, wygłaszając prelekcje, ukazując w milczeniu to, przec tak wiele osób cierpi. Breel obwinia za ten problem społeczny ignorancję.

„To ignorancja stworzyła świat, który nie rozumie depresji, który nie rozumie zdrowia psychicznego” – mówi w swoim przemówieniu TED. Breel uważa, że świat czuje się nieprzygotowany do zajęcia się problemem, ponieważ „po prostu odsuwamy go na bok, odkładamy w kąt, udajemy, że go nie ma, i mamy nadzieję, że sam się naprawi”.

Oczywiste jest, że aby rozwiązać problem, musimy najpierw przyznać, że on rzeczywiście istnieje. „Jeszcze tego nie zrobiliśmy. Nie możemy więc tak naprawdę oczekiwać, że znajdziemy odpowiedź, kiedy wciąż boimy się pytania”, zastanawia się Kanadyjczyk. „Depresja jest w porządku. Jeśli przez to przechodzisz, wiedz, że to względnie normalne. Wiedz, że jesteś chory, nie jesteś słaby i jest to Twój problem, ale nie Twoja tożsamość” – kontynuuje.

Kevin Breel mówi prosto z serca i z własnego doświadczenia. Odkąd był nastolatkiem cierpiał i nadal cierpi na depresję. „Choroba przeciągnęła mnie przez ciemność, ale tylko po to, by przypomnieć mi, że istnieje też światło” – podsumowuje.

Dlaczego niektórzy komicy mają depresję?

Nie chodzi o to, że komicy są bardziej podatni na depresję. Chodzi raczej o to, że biorąc pod uwagę ich wrażliwość i cechy osobowości, częściej cierpią z powodu tego typu problemów. Co więcej, w przypadku odnoszących sukcesy komików ich pozycja nie motywuje ani nie ułatwia proszenia o pomoc. „Jak mają opowiedzieć o swoich problemach obcemu człowiekowi, jeśli on i tak nie zamierza ich rozwiązać?” wyjaśnia Gerardo Campo Cabal, kierownik Katedry Psychiatrii na Universidad del Valle w Kolumbii.

Osoba cierpiąca na depresję z pewnością nie potrzebuje słyszeć komentarzy typu „Weź się w garść” czy „Musisz więcej wychodzić z domu”. Depresja jest chorobą wysoce upośledzającą, która powoduje, że chorzy izolują się i mają zerowy poziom energii. Jak mówi Campo Cabal, depresja „musi być leczona”.

Bibliografia

Wszystkie cytowane źródła zostały dokładnie sprawdzone przez nasz zespół, aby zapewnić ich jakość, wiarygodność, trafność i ważność. Bibliografia tego artykułu została uznana za wiarygodną i posiadającą dokładność naukową lub akademicką.

  • Frewen, P. A., J. Brinker, R. A. Martin & D. J. A. Dozois. 2008. Humor styles and personality-vulnerability to depression. International Journal of Humor Research 21(2). 179–195. doi:10.1515/HUMOR.2008.009.
  • Kuiper, N. A. & N. McHale. 2009. Humor styles as mediators between self-evaluative standards and psychological well-being. The Journal of Psychology 143(4). 359–376.10.3200/JRLP.143.4.359-376
  • Martin, R. A., P. Puhlik-Doris, G. Larsen, J. Gray & K. Weir. 2003. Individual differences in uses of humor and their relation to psychological well-being: Development of the humor styles questionnaire. Journal of Research in Personality 37(1). 48–75.10.1016/S0092-6566(02)00534-2
  • Pérez Mamani, L. (2016). Depresión: Carcelera de vidas. Revista de Investigación Scientia, 5, 14.
Scroll to Top