Przesadna hojność jest o krok od nadmiernej kontroli

Hojność - serce w dłoniach

Hojność lub altruizm czasami skrywają pragnienie zaspokojenia własnych potrzeb. Potrzeby, które często pozostają ukryte. Nawet dla osoby, która je ma. Jedną z nich może być pragnienie kontroli innych.

Każde przesadne zachowanie są zwykle oznaką problemów. Jednym z zasobów nieświadomości jest właśnie przesadzanie niektórych zachowań w celu ukrycia innych problemów. Dlatego też, mimo że hojność może być postrzegana jako zaleta, czasami wcale nią nie jest.

Często zdarza się, że gdy ktoś jest zbyt hojny oczekuje czegoś w zamian, nawet jeśli temu zaprzecza. Z drugiej strony możliwym jest, że pragnienie służenia innym jest mechanizmem służącym do tego, by przejąć kontrolę nad zachowaniem innych.

Skłócona paraKolejna oznaka pojawia się, gdy ktoś jest zbyt hojny i jednocześnie narzeka na to, że taki jest. Wyraża, że czuje się ciągle rozczarowany, ponieważ inni nie zachowują się tak jak on lub nie są wystarczająco wdzięczni. Zatem przesadna hojność może być tak naprawdę ukrytą formą manipulacji.

“Hojność nie potrzebuje nagrody. Jest nagrodą sama w sobie”.

– Jean Hyppolite –

Przesadna hojność

Ktoś jest zbyt hojny, gdy jest w stanie pominąć własne potrzeby i pragnienia – sugerując własne poświęcenie – by zadowolić innych. Lub kiedy jego życie opiera się na pomocy lub ratowaniu innych i prawdopodobnie nie jest w stanie rozpoznać, że sam potrzebuje pomocy. Ponadto ta cecha jest obecna u tych, którzy nigdy nie przestają odgrywać roli „zbawicieli”.

Specjaliści w tej dziedzinie zwracają uwagę, że ta kompulsywna chęć pomocy lub ocalenia może ukryć silną potrzebę czułości. Jest to bardzo powszechne zachowanie u osób, które miały trudne dzieciństwo lub zostały wychowane jako osoby zależne.

W taki czy inny sposób przesadna hojność jest w wielu okazjach strategią „kupowania” uczuć i akceptacji innych. Dlatego nie otrzymując równoważnej odpowiedzi taki ktoś czuje się rozczarowany, a nawet oszukany. Skarży się również na to, że jest taki, jaki jest.

Od empatii do kontroli

Ci, którzy są zbyt hojni, rzadko zdają sobie sprawę z prawdziwych motywacji ich chęci pomocy. W ich sercach czują, że inni naprawdę ich obchodzą i chcą sprawić, by czuli się dobrze.

Wykrywają ból lub dyskomfort innych i cierpią, gdy widzą, że inni cierpią. Problem dotyczy dwóch aspektów. Po pierwsze, że cała ta życzliwość i zainteresowanie, które okazują innym rzadko występują same. Sami zaś odsuwają się na drugi plan.

Otwarta dłońDrugi problem polega na tym, że chcą kontrolować zachowanie innych. Otrzymać od nich uwagę lub uznanie dla swojej pracy. Z tego powodu ludzie, którzy są zbyt hojni, często czują, że mają prawo do kontrolowania życia ludzi, którym pomagają. Domagają się prawa kontrolowania ich życia w zamian za to, co dla nich zrobili.

Prawdziwa pomoc

Zanim będziemy hojni wobec innych, musimy nauczyć się być tacy sami wobec siebie. Jest to bardzo ważny aspekt, aby osiągnąć równowagę między dbaniem o interesy innych a dbaniem o nasze własne samopoczucie. Dlatego też ważne jest, aby nasza ofiarność wobec innych była również wrażliwa na własne potrzeby lub ograniczenia.

Z drugiej strony dobrze jest też badać motywacje, które popychają nas do pomagania innym. Jak powiedzieliśmy czasami ta analiza może pomóc nam zidentyfikować nasze własne potrzeby i braki, nad którymi powinniśmy pracować w zdrowszy, mniej manipulacyjny sposób.

Natomiast potrzeba bycia potrzebnym zwykle prowadzi do współzależności, która nie jest dobra dla żadnej z zaangażowanych osób. Najlepszym sposobem pomocy komuś jest stworzenie warunków do uzyskania przez tę osobę niezależności. Pomagaj drugiej osobie, aby stała się silniejsza. Nie po to, aby dalej była od nas zależna.

Bibliografia

Wszystkie cytowane źródła zostały dokładnie sprawdzone przez nasz zespół, aby zapewnić ich jakość, wiarygodność, trafność i ważność. Bibliografia tego artykułu została uznana za wiarygodną i posiadającą dokładność naukową lub akademicką.

López, A. M. (2000). La metafísica de la generosidad cartesiana. Iztapalapa. Revista de Ciencias Sociales y Humanidades, 21(49), 27-44.

Scroll to Top