Racjonalizacja, niebezpieczny mechanizm obronny

Czasami, aby nie stawić czoła rzeczywistości, tworzymy niemożliwe narracje, aby usprawiedliwić to, co nieuzasadnione. Racjonalizacja jest jednym z najczęstszych mechanizmów obronnych i często utrudnia zdolność radzenia sobie z problemami.
Racjonalizacja, niebezpieczny mechanizm obronny
Valeria Sabater

Napisane i zweryfikowane przez psycholog Valeria Sabater.

Ostatnia aktualizacja: 21 października, 2023

Racjonalizacja to mechanizm obronny, z którego wielu z nas korzystało przy wielu okazjach, nie wiedząc o tym. Chodzi o sytuacje, w których nadajemy sens czemuś niemożliwemu. Są to momenty, w których usprawiedliwiamy coś nieuzasadnionego, aby uniknąć cierpienia psychicznego.

Przemawianie do siebie w uspokajającej narracji w obliczu czegoś, czego nie chcemy uznać, występuje dość powszechnie.

Moglibyśmy podać kilka przykładów tej psychologicznej dynamiki. Przeprowadza ją osoba, która dostrzega, jak jej partner okazuje już pewien dystans i emocjonalny chłód. Biorąc to pod uwagę, mówi sobie – racjonalizując – że wszystko jest spowodowane stresem w pracy.

I dodaje, że kiedy sytuacja w pracy się poprawi, relacja nabierze nowego impulsu. Taka racjonalizacja przywraca spokój, przynajmniej tymczasowo.

Jeśli zawiodłem w jakimś projekcie, mówię sobie, że to dlatego, że inni nie wspierali mnie wystarczająco. Nie dlatego, że nie próbowałem. Jeśli mój dorastający syn oblał wszystkie przedmioty, to dlatego, że nauczyciele nie wiedzą, jak spełniać swoją rolę. A nie dlatego, że mam problem, którego być może nie widzę.

Racjonalizacja to budowanie serii osądów, które uniemożliwiają nam zmierzenie się z konkretną rzeczywistością. Mentalna pułapka, w którą wielu z nas wpadło w pewnym momencie życia.

Racjonalizacja to w zasadzie opór przed zmianą. Nieprzyznanie się do rzeczywistości prowadzi nas do dalszego popełniania tych samych błędów.

Zamyślona kobieta

Racjonalizacja: definicja i mechanizmy, w których ją stosujemy

Możemy zdefiniować racjonalizację jako tworzenie serii argumentów, które starają się być wystarczająco wiarygodne, aby uzasadnić coś, czego tak naprawdę nie chcemy zaakceptować. To próba przekonania samych siebie, że „mimo wszystko to, co się wydarzyło, nie jest takie straszne”.

Tymczasem… jakie konsekwencje ma fakt niezdolności uwidocznienia błędu, niepowodzenia lub niezręczności?

Konsekwencja jest oczywista: utrwalasz w kółko te same błędy. Marcel Proust w swoim dziele W poszukiwaniu straconego czasu wypowiedział niezapomniane słowa. Chociaż szczęście jest dobre dla ciała i umysłu, to ból napędza nas do zmiany i poprawy.

Nie chcąc widzieć, co nas boli, zostajemy uwięzieni w zaprzeczeniu, nieświadomości i ciągłym cierpieniu.

Jednak najbardziej uderzającą rzeczą w tym mechanizmie obronnym jest coś innego. Otóż dana osoba nigdy nie jest świadoma, że ​​stosuje tę metodę. To wyjaśnia trudności w terapii, jakie ma psycholog, kiedy próbuje „demaskować” tą wyrafinowaną sztukę samooszukiwania się.

Zaprzeczanie oczywistości: niebezpieczna cnota racjonalizatora

Racjonalizator lub racjonalizatorka inwestuje duże nakłady psychologiczne w tworzenie złożonych argumentów, aby uzasadnić swoje słabości, błędy lub niedociągnięcia. Dokonuje tego na przykład człowiek, który nie znajduje idealnego partnera. (Ambien)

I argumentuje to tym, że według niego nikt nie pasuje do jego wartości. A w rzeczywistości jest tak nieśmiały, że nie ośmiela się z nikim umówić.

Ktoś, kto przez dziesięć lat starał się o dyplom, podając tysiąc wymówek po każdym niepowodzeniu. Zamiast przyznać, że być może ta dyscyplina uniwersytecka nie jest dla niego. To, co definiuje tych ludzi, to zaprzeczanie oczywistości, aby nie nawiązać kontaktu z twardą rzeczywistością.

I co to za tym idzie – nie wziąć na siebie odpowiedzialności za swoje życie.

Z drugiej strony, badania przeprowadzone na Uniwersytecie Kolumbii Brytyjskiej (Kanada) wskazują na ciekawą refleksję. Status quo i samo społeczeństwo również wpajają nam dążenie do racjonalizacji. Oznacza to, że często przyjmujemy dyskusyjne zasady tylko dlatego, że wszyscy inni też to robią.

Jest to niewątpliwie ważny niuans, o którym należy pamiętać.

Racjonalizacja kryje strach i opór przed zmianą

Mechanizmy obronne zostały zdefiniowane i ogłoszone przez szkołę psychoanalityczną. Zygmunt Freud zdefiniował aż 15 takich mechanizmów, wśród których znajduje się też racjonalizacja. On sam określił tę psychologiczną technikę jako próbę, w której ego stara, by niewygodna lub traumatyczna sytuacja stała się akceptowalna dla superego.

Przykładem tego była historia jednego z pacjentów słynnego wiedeńskiego lekarza, który bał się ciemności. Mężczyzna przekonywał, że strach przed ciemnymi przestrzeniami jest normalny, ponieważ nikt nie wie, co kryje się w tych nieoświetlonych miejscach.

Jednak za tymi próbami zracjonalizowania jego strachu kryła się niewygodna i traumatyczna rzeczywistość: wykorzystywanie seksualne w dzieciństwie.

To znaczy, że głęboko w tym zręcznym i wysoce skutecznym mechanizmie obronnym tkwi strach i opór przed zmianą. Nikt z nas nie lubi stawać twarzą w twarz z naszymi ranami, naszymi słabościami lub tymi faktami, które ostatecznie zniekształcają nasz własny obraz.

Zamyślony mężczyzna

Jak mogę przestać być racjonalizatorem?

Czy można przestać racjonalizować? Jak być bardziej świadomym tych realiów, z którymi powinniśmy się zmierzyć, aby osiągnąć dobre samopoczucie i równowagę psychiczną? Prawda jest taka, że ​​nie jest łatwo zdjąć te okulary, które potrafią nakładać filtry żywych barw na wydarzenia zawieszone w cieniu.

W naszym wysiłku, aby usunąć ciężar z niepowodzeń lub błędów, tworzymy bardzo kwieciste narracje, które służą jako koła ratunkowe. Ale te kamizelki ratunkowe są wykonane z bibuły i przy najmniejszej fali zawirowań znowu pójdziemy na dno. Co zatem zrobić, aby nie uciekać się do tych mechanizmów psychologicznych?

Podstawowym zasobem, który może nam pomóc w takich okolicznościach, zawsze jest zadawanie sobie pytania „dlaczego”. Kiedy coś nie dzieje się po naszej myśli lub tak, jak tego oczekujemy, zróbmy to!

Zadajmy sobie pytanie, dlaczego tak się stało. Zanim uciekniemy się do konfabulacji i samooszukiwania się, poświęćmy trochę czasu na przemyślenia i refleksje.

Odwaga polega również na uznaniu siebie za omylnych. Na pokornym dotykaniu naszych ran, aby się nimi zająć. Nie oglądając się za siebie, mówiąc, że „nie było tak strasznie, jeszcze raz poradzę sobie ze wszystkim”.

To może Cię zainteresować ...
Hiperracjonalizacja: gdy wątpliwości nas blokują
Piękno umysłu
Przeczytaj na Piękno umysłu
Hiperracjonalizacja: gdy wątpliwości nas blokują

Hiperracjonalizacja jest rodzajem patologicznej wątpliwości, która blokuje osobę. Jest powszechna u wyjątkowo logicznych i racjonalnych osób.


Wszystkie cytowane źródła zostały gruntownie przeanalizowane przez nasz zespół w celu zapewnienia ich jakości, wiarygodności, aktualności i ważności. Bibliografia tego artykułu została uznana za wiarygodną i dokładną pod względem naukowym lub akademickim.


  • Laurin, K. (2018) Inaugurating Rationalization: Three Field Studies Find Increased Rationalization When Anticipated Realities Become Current. Psychol Sci; 29(4): 483-495.
  • Knoll, M. et. Al. (2016) Rationalization (Defense Mechanism) En: Zeigler-Hill V., Shackelford T. (eds) Encyclopedia of Personality and Individual Differences. Springer, Cham.
  • Simon, G. (2009, March 16). Understanding Rationalization: Making Excuses as an Effective Manipulation Tactic. Retrieved from http://counsellingresource.com/features/2009/02/17/rationalization-as-manipulation-tactic/.

Ten tekst jest oferowany wyłącznie w celach informacyjnych i nie zastępuje konsultacji z profesjonalistą. W przypadku wątpliwości skonsultuj się ze swoim specjalistą.