Wszyscy słyszeliśmy to popularne powiedzenie: “Powiedz mi, co zakładasz, a ja powiem czego ci brakuje.” Odnosi się do sytuacji w której ktoś przypisuje sobie pewną cnotę. Wkrótce jednak zaczyna robić coś, co jest całkowicie sprzeczne ze wszystkim co mówił wcześniej. W takim przypadku to, co sobą przedstawia jest cechą lub atrybutem, którą dana osoba nagradza samą siebie.
Ta sama logika nie obowiązuje za każdym razem, gdy ktoś z dumą mówi o tym, kim jest lub co zrobił. Jest coś takiego co człowieka zdradza. A mianowicie fakt, że w jego postawie jest jakiś “plus”. Bardzo mocno i zbyt często podkreśla tę cechę. Macha nią niczym flagą, a przesada jest widoczna gołym okiem. Powiedz mi, co zakładasz, a powiem czego ci brakuje.
Każdy człowiek ma trzy usposobienia: to, które ma, to, które pokazuje światu i to, które sądzi, że posiada.
W rzeczywistości ktoś zanurzony w tym mechanizmie naprawdę nie jest tego świadomy. Wręcz przeciwnie. Taka osoba faktycznie myśli, że promowanie pewnych idei lub wartości, używanie siebie jako modelu, jest prawdziwą krucjatą. W głębi duszy intencją tego kogoś nie jest przekonywanie do tej prawdy innych, ale przekonanie samego siebie. Wszystko to dzieje się w czasie, gdy próbuje udowodnić to co głosi za pomocą konkretnych działań i argumentów.
W nadmiernym stopniu zakładasz, kim chcesz być, a nie tym, kim jesteś
Ktoś, kto wydaje się wielkim mówcą, ale sam nie stosuje się do tego, co głosi, jest w rzeczywistości osobą uwięzioną we własnym mechanizmie obronnym. Wspomniany mechanizm jest znany jako “formowanie reaktywne”.
Ćwiczy zachowanie, aby uniknąć stłumionego pożądania. Innymi słowy, osoba pragnie czegoś, co według niej jest naganne. A żeby się bronić przed nieświadomym impulsem, zaczyna się zmuszać do tego, by postępować dokładnie na odwrót.
Istnieją nieograniczone przykłady takich zachowań. Ci, którzy pragną jeść tak długo aż pękną ale myślą, że to życzenie lub pragnienie jest godne potępienia, ponieważ mogą przytyć i zostać odrzuceni przez społeczeństwo. W związku z tym poświęcają się fanatycznemu zachęcaniu innych do stosowania diety i straszą fast foodami.
Weźmy również przypadki osób, które mają bardzo intensywne pragnienia seksualne, ale uważają je za grzeszne. Dlatego rozpoczynają krucjatę w imię abstynencji i czystości.
O wiele częściej spotyka się ludzi, którzy pragną zwrócić na siebie uwagę osób, które ich nienawidzą lub nimi pogardzają. Taka osoba nie kłamie ani nie udaje celowo. Po prostu nie jest w stanie rozpoznać własnych uczuć z powodu moralnie narzuconej cenzury.
Formowanie reaktywne może być ukierunkowane na konkretny aspekt, na przykład na porządek lub higienę. Ale może również stać się wzorem zachowania, który stanowi część struktury ich osobowości. W tym przypadku istnieje forma “fałszywej osobowości“, w której praktycznie wszystkie działania jednostki są ukierunkowane na podtrzymywanie tej maski. Są to ludzie, którzy “udają kogoś, kim nie są”.
Zakładasz coś po to, by się bronić
Tym, co przeszkadza w wyrażaniu pragnień, jest wyjątkowo sztywne sumienie moralne lub zewnętrzny nakaz, którego złamania się boisz.
Dlatego zakładasz, że jesteś kimś, kim nie jesteś, nie mając wcale zamiaru tak postąpić. To, co pozwala ci rozpoznać, że mechanizm formowania reaktywnego został wprowadzony, to to jak dobitne lub przesadne są twoje słowa lub czyny. Twoje “nie” jest zbyt słabe. Natomiast “tak” jest zbyt przesadzone. Są to oznaki, że istnieje w tobie ukryte pragnienie, które prowadzi cię ku czemuś całkowicie przeciwnemu.
Obecnie sieci społecznościowe są autentycznym katalogiem tych mechanizmów. Czasami wydaje się, że zostały one zaprojektowane tak, aby każdy mógł udowodnić, że jest “kimś”, kim prawdopodobnie nie jest. Wysyłamy uśmiechnięte fotografie, choć wcale nie jesteśmy tak szczęśliwi jak na zdjęciu. Ciągle opowiadamy o swoich podróżach, nowych miejscach pracy, podbojach. Ale musisz mieć w sobie jakąś dozę niepewności jeśli odczuwasz potrzebę, by inni to zobaczyli.
Reaktywne formowanie może przekształcić się w osobowość obsesyjną. Zakładasz, że jesteś kimś, kim nie jesteś i aby utrzymać taki wizerunek, musisz być czujny przez cały czas. Musisz nieustannie się pilnować i udowadniać, że nie budzisz podejrzeń. Sytuacja może stać się wyczerpująca, ponieważ stłumione pragnienie będzie stale powracać i poczujesz się przez nie osaczony.
W tej obsesji, by utrzymać podświadome pragnienie pod kontrolą, możesz nawet doświadczyć uczucia wielkiego niepokoju. Może wytworzyć się ogromne wewnętrzne napięcie pomiędzy tym, co walczy o ujawnienie się, a ogromnym wysiłkiem, który musisz podjąć, by utrzymać swoje działania “w ryzach”.
W tych warunkach twoja siła może osłabnąć i możliwe, że rozwiniesz w sobie zachowania kompulsywne. Dlatego nie powinieneś zapominać, że pragnienia, niezależnie od tego jakie są, są nieszkodliwe wyłącznie wtedy, gdy je uznajesz. Wtedy możesz zdecydować, już całkiem świadomie, czy je spełnić czy też nie.