Musical ma swoje korzenie w końcówce XIX wieku i od tamtego okresu dostosowuje się do nowych czasów. Obecnie istnieje wiele musicali, które możemy oglądać w teatrze, ale mamy też sporo takich, które zostały przeniesione na ekran filmowy.
W tym artykule przedstawiamy niewielki wybór filmów muzycznych wszech czasów. Połączenie muzyki i kina zawsze wzbudzało zainteresowanie i może być dobrą formułą na osłodzenie nieco gorzkich dni. A czy TY masz swój ulubiony musical?
Oczywiście będą tacy, którzy nie znajdą tu swojego ulubionego tytułu. Ale być może w zamian za to znajdą inny, który wzbudzi ich ciekawość. Czasami warto spróbować czegoś innego, a dziś przynosimy ci małą próbkę muzyki w kinie.
1. Słynny musical Czarnoksiężnik z krainy Oz, Victor Fleming (1939)
Ten musical to przeciwieństwo prawdziwego świata charakteryzującego się powagą czerni i bieli. W Czarnoksiężniku otwiera się bowiem przed naszymi oczami fantastyczny świat naznaczony kolorami.
To również film, który uczynił Judy Garland gwiazdą. Między innymi dzięki niej przeszedł także do historii kina. Bez wątpienia jest to jeden z najważniejszych filmów, jeśli mówimy o musicalach.
Jego nieśmiertelny przebój Somewhere over the rainbow (Gdzieś ponad tęczą) i jego fantastyczna historia na zawsze pozostały w naszej pamięci. Nie trzeba dodawać, że nawet UNESCO wpisało go na listę Pamięć Świata.
2. Deszczowa piosenka, Gene Kelly i Stanley Donen (1952) – niezapomniany amerykański musical
Film był metafikcją sztuki kinematograficznej z pierwszej połowy XX wieku. Niezapomniany taniec Gene’a Kelly’ego w deszczu był potem naśladowany i parodiowany aż do znudzenia, a nawet został brutalnie wykorzystany w filmie Stanleya Kubricka Mechaniczna Pomarańcza.
3. West Side Story, Robert Wise and Jerome Robbins (1961)
Tymczasem dochodzimy do innej klasyki tego gatunku: West Side Story. Historia nie wymaga dodatkowego wprowadzenia, ponieważ jest nowoczesną wersją Romea i Julii.
Kluczowa scena, zamiast w starej Weronie, rozgrywa się na ulicach Nowego Jorku. A kim są rywale? Klan pochodzenia portorykańskiego, Rekiny, przeciwko Dżetom, pochodzenia europejskiego.
4. Mary Poppins, Robert Stevenson (1964)
Na tej liście nie mogło zabraknąć też kwintesencji klasyki dziecięcej. Filmu, który pomimo upływu czasu ciągle podbija najmłodszych widzów z pokolenia na pokolenie.
Mary Poppins to również film Disneya z największą liczbą nominacji do Oscara: w sumie 13, z czego otrzymał w 5 kategoriach otrzymał nagrody. Film z udziałem Julie Andrews i Dicka van Dyke łączy prawdziwe obrazy z animacją, coś naprawdę niesamowitego jak na ówczesne czasy.
5. Parasolki z Cherbourga, Jacques Demy (1965)
Musical ten przez długi czas był kultowym filmem, w którym wystąpiła bardzo młoda Catherine Deneuve. Trzeba jednak wyznać, że głosu użyczyła jej francuska piosenkarka Danielle Licari.
Parasolki z Cherbourga to również dramat romantyczny. Różnice społeczne sieją w nim spustoszenie w relacjach między bohaterami.
6. Skrzypek na dachu, Norman Jewison (1971) – musical, który trafił do teatrów muzycznych
Opuszczamy jednak lata 60-te, aby zanurzyć się w szczególnie płodną dekadę pod względem musicali w kinie. W małej ukraińskiej wiosce mleczarz Tevye będzie próbował doprowadzić do intratnego zamążpójścia swoich córek. Oznacza to, że mogą poślubić mężczyznę o dobrej pozycji, który zagwarantuje stabilność ekonomiczną rodziny.
Film odzwierciedla jednocześnie nieco burzliwy etap historii, pełen zmian, w którym diaspora żydowska przetrwała w czasach carów. Szczególnie interesujące jest to, jak reżyserowi udało się przebić czwartą ścianę i nawiązać bezpośredni kontakt z widzem. Trudno wyobrazić sobie o co chodzi? Zrozumiesz to, jeśli zobaczysz ten musical!
7. Kabaret, Bob Fosse (1972) – musical z niezapomnianą Lizą Minnelli
Jak zauważyliśmy, zmiana dekady pozostawiła nam jedne z najbardziej znanych musicali wszech czasów. Nie ma sposobu, aby zapomnieć o energicznej i niestrudzonej Lizie Minnelli jako Sally Bowles.
Jeśli Judy Garland stała się ikoną dzięki musicalowi, jej córka, Liza, zrobiła to jeszcze lepiej w Kabarecie. W Berlinie lat 30-tych życie nocne koncentruje się w miejscu znanym jako Kit Kat Klub.
Sally, młoda Amerykanka, jest gwiazdą lokalu. Bezczelna, wulgarna i niemal równie wyrafinowana, to ona jest również gwiazdą Kabaretu. Kilka lat później, w 1979 roku, Fosse znowu nas zaskoczy dziwnym musicalem: All that Jazz.
8. The Rocky Horror Picture Show, Jim Sharman (1975)
Jeśli mówimy o zbuntowanych postaciach, nie mogło zabraknąć ekscentrycznego Franka-N-Furtera. Kultowy musical, The Rocky Horror Picture Show, stworzony przez Richarda O’Briena i zaadaptowany przez Sharmana, przetrwał w cieniu, na marginesie kanonów i standardów tamtych czasów.
Co ciekawe, publiczność zaczęła reagować i przychodzić na musical w przebraniu, a nawet wchodzić w interakcje z filmem podczas jego pokazów. Jakby to był mit, film, który przełamał schematy i przedstawiał swobodę seksualną w fantastycznej scenerii, nadal porywa widzów we wszystkich zakątkach planety.
9. Grease, Randal Kleiser (1978) – najbardziej taneczny musical wszechczasów
Grease to bez wątpienia jeden z najbardziej znanych musicali wszech czasów. Film, który sprawił, że Olivia Newton-John i John Travolta zdobyli olbrzymią sławę, której posmakowali już wcześniej w tym gatunku. Nigdy nie zapomnimy przecież Travolty w Gorączce sobotniej nocy (Saturday Night Fever, John Badham, 1977).
Jednak pomimo tego, jak kultowy i taneczny jest ten musical, prawda jest taka, że część jego magii wyparowała z czasem.
10. Hair, Milos Forman (1979) – musical jako symbol hippisowskiego buntu
Dekadę zamykamy musicalem, który nie mógłby być bardziej reprezentatywny. W Hair łączą się bowiem ruch hippisowski, wojna w Wietnamie i muzyka rockowa.
Jest to adaptacja musicalu napisanego dziesięć lat wcześniej, który odniósł już sukces na Broadwayu. W obliczu wojny film stawia na miłość.
11. The Blues Brothers, John Landis (1980)
Zarodek tego kultowego filmu znajdujemy w programie telewizyjnym Saturday Night Live. John Belushi i Dan Aykroyd przeprowadzili mały muzyczny skecz z komiksowymi akcentami, który nazywał się The Blues Brothers.
Numer zyskiwał jednak taką popularność, że z czasem trafił na duży ekran. Reszta to już historia, a niezapomniana ścieżka dźwiękowa pozostała w pamięci wielu z nas.
12. Sens życia według Monthy Pythona, Terry Jones (1983)
Scenariusz do Monty Phytona został nieco przyćmiony przytłaczającym sukcesem The Life of Brian (Życie Briana według Monthy Phytona, 1979).
Jednak ten film nie tylko podbił nas swoim niezwykłym poczuciem humoru. Zachęca nas również do zadawania sobie pytań o charakterze filozoficznym nie odrzucając jednak powodów do śmiechu. Jaki jest sens życia? Pomiędzy komiksem a absurdem Monty Phyton próbuje odpowiedzieć na to pytanie w tym osobliwym musicalu.
13. Sklepik z horrorami, Frank Oz (1986)
W latach 60. pojawił się film z serii B pod tytułem Little Shop of Horrors. Film ten stał się potem jednym z najczęściej oglądanych filmów z serii B na świecie i z czasem Frank Oz złożył mu ostateczny hołd. W swoim musicalowym remake’u z lat osiemdziesiątych nie zmarnował genialnego pomysłu. Komedia, horror i musical łączą się w tym Sklepiku z horrorami.
14. Cry Baby, John Waters (1990)
John Waters nauczył nas kochać brzydotę (trash), znajdować piękno w okropności, fascynować się złym gustem. Zatem jego musical nie może być niczym innym jak parodią. Cry Baby zapoznaje nas z młodym mężczyzną zdolnym do płaczu jedną łzą, która doprowadzi do szału dziewczęta z liceum.
Dzięki obsadzie z takimi nazwiskami jak Johnny Depp czy Iggy Pop, Cry Baby to zabawny, a nawet groteskowy spektakl. Naśmiewa się bowiem z absolutnie stereotypowych musicali dla nastolatków, takich jak chociażby wspomniany wyżej Grease.
15. Miasteczko Hallowen (The Nightmare Before Christmas), Henry Selick (1993)
Nie, pomimo tego, co może się wydawać, nie został on wyreżyserowany przez Tima Burtona. Chociaż jego bohater i ogólnie scenariusz wywodzą się z oryginalnej idei, którą Burton rozwinął w formie wiersza.
Nie moglibyśmy skompletować tej listy bez małej przestrzeni dla kina animowanego, które dostarczyło nam niezliczonych musicali, Ale być może jednym z najbardziej niezapomnianych jest właśnie Miasteczko Hallowen, czy w dosłownym tłumaczeniu “Koszmar przed świętami Bożego Narodzenia“.
16. Przygody Priscilli, królowej pustyni, Stephan Elliott (1994)
Jeśli The Rocky Horror Picture Show doprowadził nas do szaleństwa swoją rewolucyjną tematyką, Priscilla zrobiła to samo w latach 90. Zabawny, kultowy i z absolutnie reprezentatywną ścieżką dźwiękową dla swojego czasu, musical nie zaniedbał też swojego najbardziej ludzkiego składnika.
Przedstawiał bowiem drag queens, czyli kobiece postacie sceniczne kreowane przez mężczyzn, których osobiste historie zyskały publiczną empatię. Musical pokazał ponadto, oprócz kolorowego świata drag, nieco bardziej dramatyczny aspekt, w którym potępił homofobię.
17. Moulin Rouge, Baz Luhrmann (2001) – romantyczny musical
Moulin Rouge powstaje w czasie, gdy kino muzyczne wydaje się nie podnosić głowy. Film z Nicole Kidman i Ewanem McGregorem jest dziś jednym z najlepiej zapamiętanych musicali w ostatnich dziesięcioleciach. Jednak wśród krytyków nie zdobył do końca dobrego odbioru.
Anachronizmy i ekscesy estetyczne sprawiły, że powstał dość nietypowy film muzyczny, który wydawał się podnosić z popiołów gatunek oklaskiwany przez widzów, ale nie koniecznie przez krytyków. Tak czy inaczej, Moulin Rouge odniósł niezaprzeczalny sukces i częściowo przywrócił zauroczenie widowni musicalami.
18. La La Land, Damien Chazelle (2016)
Ostatnia dekada była już nieco bardziej łaskawa dla musicali. Jakiś przykład? La La Land, który w 2016 roku przyciągnął dużą liczbę widzów do kina. Gatunek tak staromodny, teraz wreszcie wydaje się przeżywać swoją drugą złotą erą.
Historię, którą przedstawia ten film, widzieliśmy już przy innych okazjach i prawdopodobnie przypomina nam więcej niż jeden tytuł na tej liście. Tak więc było bardziej niż pewne, że w końcu znowu wypłynie na ekranie, a jej wykonanie było więcej niż udane.
Prawdopodobnie na tej liście brakuje wielu tytułów, ale trzeba przyznać, ze gatunek jest niezwykle płodny. Wybór jest trudny, a gust przecież jest całkowicie subiektywną sprawą. Mamy jednak nadzieję, że ta niewielka kompilacja pozostawiła przedsmak dobrej rozrywki. Przede wszystkim miała również rozbudzić chęć, by sobie przypomnieć choć jeden z tych filmów i, cóż być może zatańczyć przy jego muzyce. Bo, jak powiedział Nietzsche…
“Bez muzyki, życie byłoby błędem”.
/-FA. Nietzsche/