Obecnie istnieje dostęp do licznych przewodników i metod edukacyjnych, ale prawda jest taka, że rodzice wydają się coraz bardziej zagubieni. Tak naprawdę nie wiedzą, jak lepiej wychowywać swoje dzieci. Dlaczego tak się dzieje?
Na podstawie mojego doświadczenia jako psycholog, zbieranego przez ponad 28 lat, uważam, że problem leży w nadopiekuńczości, jaką utrzymujemy wobec naszych dzieci. Uniemożliwia nam ona wprowadzenie w życie informacji o edukacji, do której mamy dostęp. A to nie jest sposób, aby lepiej wychowywać nasze dzieci.
Ojcowie, matki i wychowawcy mogą zachowywać się jak helikoptery: cały dzień krążymy nad naszymi dziećmi. Nie sprzyja to zdrowemu rozwojowi, ponieważ dzieci same muszą odkrywać świat i eksperymentować. A stałe przebywanie pod nadzorem starszych nie ułatwia tego zadania.
Ponadto nie możemy zapominać, że ojcowie, matki i wychowawcy przekazują również dzieciom swoje obawy i braki. Nasze dzieci stanowią prawdziwe odzwierciedlenie nas samych.
Jak lepiej wychowywać dzieci w dzisiejszych czasach?
Prawdą jest, że rzeczywistość jest teraz nieco bardziej złożona, choć w zasadzie pozostaje taka sama, ale z większą ilością technologii.
Myślę, że istnieje zbyt mało naturalności i zdrowego rozsądku. Z jednej strony nie chcemy nigdy się mylić i robić wszystko w sposób doskonały, jeśli chodzi o edukację naszych synów i córek.
A z drugiej strony chcemy też, aby one były doskonałe. Jest taka postawa pociąga za sobą rezultaty odwrotne do zamierzonych i przyczynia się do tego, że otrzymujemy coś całkiem przeciwnego.
To prawda, że należy wychowywać jak najlepiej, ale nie możemy zapominać, że czasami będziemy się mylić i nasze dzieci również. Czasami się wygrywa, a czasami trzeba się czegoś nauczyć…
Być może wszystko to ma związek z tym impulsem chęci kontrolowania wszystkiego, którego nie możemy opanować. Staramy się, aby wszystko działało dobrze lub tak, jak byśmy tego chcieli. Jednak przez większość czasu nasze życie jest niepewne. A nasze pole manewru jest mocno ograniczone.
Klucze do lepszego wychowania
Podstawowymi i podstawowymi elementami zdrowego wychowania byłyby więc następujące zalecenia:
- Rozpoznaj i oceń odpowiednie zachowania lub takie, które mogą wystąpić w najbliższej przyszłości. Ciągła krytyka i wykazywanie błędów lub uchybień nie pomaga i nie jest też przydatna. Ciągłe okazywanie gniewu lub niezadowolenia nie kształci.
- Wczuj się, postaw się na miejscu naszych najmłodszych. My też byliśmy dziećmi. Więc próba zapamiętania tej perspektywy, którą mieliśmy w tamtych czasach, może pomóc nam je zrozumieć.
- Zachowaj spójność między tym, co mówisz, a tym, co robisz. Lepiej nie mówić tego, czego nie zamierzamy robić.
- Słuchaj uważnie tego, co mówią ci i co czują Twoje dzieci. Ułatwi to Twoją komunikację z nimi.
- Wyraź to, co czujesz. Uważamy często, że nie należy wyrażać negatywnych emocji w obecności naszych dzieci. Jednak należy to robić, aby dzieci też uczyły się wyrażać swoje emocje i kierować nimi.
- Troszczmy się również o siebie samych. Jeśli mając dzieci, zapominamy o naszych własnych potrzebach i zainteresowaniach, nie zajmujemy się sobą i w końcu się wypalamy. Chodzi o to, że jeśli nie troszczymy się o siebie, nie będziemy umieli tego robić w stosunku do innych. A co najważniejsze, przekażemy naszym dzieciom, że dbanie o siebie nie jest ważne.
Dawanie przykładu jest najważniejsze
Jako ojcowie, matki i wychowawcy przekazujemy nasz styl i kształcenie wartości w codziennym współistnieniu z naszymi dziećmi.
Chociaż wiemy, że nie tylko my mamy wpływ ich przyszłe zachowanie, musimy pamiętać, że dzięki naszemu wychowaniu określimy, jaka będzie ich podstawowa droga życiowa.
Przekazujemy dużo więcej tym, co robimy, niż tym, co mówimy, że należy zrobić. Przykład ma dużo większe znaczenie niż słowa. Dlatego musimy zachować większą spójność między tym, co wyrażamy na poziomie werbalnym, a tym, co w końcu robimy. W mojej książce „Przewodnik dla ojców i mam w kłopotliwych momentach” mówię o tym więcej.
Musisz dbać o to, by lepiej wychowywać swoje dzieci
Psychologia potwierdza znane przysłowie, że “niedaleko pada jabłko od jabłoni”. Dlatego zajmijmy się odpowiednio jabłonią, aby spadały dobre jabłka.
Kiedy się zaniedbujemy albo nie dbamy zbytnio o siebie, zwykle dzieje się tak, że doświadczamy syndromu wypalenia lub czujemy się wyczerpani emocjonalnie. W życiu natomiast stale obecna jest jedynie troska o nasze dzieci, która w końcu staje się nadmiernym ciężarem.
Prowadzi to do takich konsekwencji, jak opisaliśmy wcześniej. Jeśli nie zadbamy odpowiednio o siebie, nie zadbamy o innych. A co najgorsze, przekażemy naszym dzieciom przekonanie, że dbanie o siebie nie jest ważne. Tak więc, gdy osiągną dorosłość, powielą ten model. Nie będą umiały o siebie dbać.
Przekazuj wartości, aby lepiej wychowywać
Wartości, które chcemy przekazać, muszą mieć swoje odzwierciedlenie w naszym zachowaniu. W przeciwnym razie niczego nie przekażemy, wszystko pozostanie w słowach. Dlatego ważne jest, aby zwiększyć naszą motywację i być świadomym naszej odpowiedzialności za dobro naszych dzieci w przyszłości.
- Jesteśmy główną podstawą zdrowego rozwoju naszych kochanych dzieci.
- Stanowimy dla nich przykład i główny model ich zachowania.
- Jesteśmy inicjatorami ich rozwoju i nauki.
Bycie ojcem lub matką nie jest łatwym zadaniem. Dbajmy więc o siebie, aby czuć się dobrze i móc przekazywać kluczowe elementy, które pomogą naszym dzieciom osiągnąć lepsze samopoczucie. I nie zapominajmy, że słowo przekonuje, ale to przykład pociąga…