Nasze ciało mówi, szepcze, krzyczy… Wyraża się jak tylko potrafi, albo jak pozwolimy. Ale warto zawsze brać po uwagę to, co ono mówi, ponieważ nasze ciało dostarcza do naszego umysłu wszystkie niezbędne informacje o naszych odczuciach.
To łączy nas ze światem zewnętrznym, a nasze nerwy dostarczają te cenne dane.
Musimy się bardzo przysłuchiwać temu, co mówi nam ciało, ponieważ czasami jest to jedyna prawidłowa droga wyjścia z jakiejś sytuacji. To również oznacza, że w tym momencie zwracamy się do lepszej części naszej istoty. Do części, która czyni nas wyjątkowymi.
Jeśli przestaniesz o tym myśleć, na pewno przypomnisz sobie sytuacje, kiedy byłeś nieszczęśliwy, zdenerwowany i pragnąłeś uciec z tego świata – fizycznie bądź symbolicznie. Często będziesz znajdował się w sytuacjach potrzeby utrzymania związku w stanie platonicznym, romantycznym lub profesjonalnym.
I wtedy, mimo iż podjąłeś decyzję zachować takie relacje, jakiś głoś będzie Ci ciągle powtarzał, że to nie jest w porządku, że to nie jest to, czego pragniesz. Ten “głos”, niewyraźny i czasem niezauważalny, jest częścią naszego ciała.
“Jeśli ktoś czuje się z kimś niewygodnie, z pewnością nie będą mieli prawdziwego połączenia. Jak tylko jeden z nich szczerze wyrazi swoje uczucia, ten cały dyskomfort zniknie.”
-Fritz Perls-
Przykłady tego, jak wyraża się nasze ciało
Oto niektóre przykłady jak nasze ciało mówi do nas… Albo raczej jak woła o pomoc:
- Wrażenie żaby w gardle.
- Wrażenia węzła w żołądku.
- Raptowny trądzik.
- Zaburzenia miesiączkowania u kobiet.
- Nadciśnienie tętnicze. Tachykardia.
- Migreny.
Ludzie, którzy są najbardziej narażeni na zaburzenia psychosomatyczne, często mają trudności z wyrażeniem własnych emocji. A to skutkuje konfrontacją z problemami, które wynikają z powodu niewłaściwego zarządzania tymi uczuciami.
Przez zaburzenia psychosomatyczne rozumiemy rany pochodzenia psychicznego. W trakcie terapii takich pacjentów, ich emocje są rozpatrywane i analizowane z perspektywy somatycznej, psychologicznej, socjalnej i kulturowej.
Tak więc, gdy człowiek nie jest w stanie rozwiązać lub przyjąć jakiejś sytuacji jak należy – czy to z samym sobą, czy z inną osobą – to zostawia na jego ciele ślad i pojawia się “cysta”, która czeka aż właściciel zda sobie z tego sprawę i naprawi ją, by iść dalej życiową drogą.
Ciężkie uczucia, chore na codzienny harmonogram
Gdy gromadzimy ciężkie uczucia, uszkadzamy własne ciało. To są uczucia, które nie zostały jeszcze skierowane i wyrażone, a ciągle podróżują przez ciało osoby nie tracąc toru.
Powodują dyskomfort, zanim zostaną rozstrzygnięte. To otwarta rana, która cierpliwie czeka aż zostanie wyleczona, lecz ciągle jest wrażliwa na różne zagrożenia.
Jak trzeba to rozumieć w odniesieniu do naszego ciała? Ciężkie uczucia są niczym napchany brzuch. Czujesz się absolutnie wzdęty, ale mocno się starasz spróbować czegoś nowego.
To jedzenie jest tak trudne do strawienia, że nawet możesz pominąć jeden lub dwa posiłki, nieważne jak apetyczne są. I dopóki nie strawisz to, nie będziesz się czuł dobrze.
“Jeśli nie oczyścisz się z bólu łzami, zaczną płakać inne organy.”
-Francis J. Braceland-
Traktowanie w taki sposób ukrytych ciężkich uczuć, oskarżycielsko wskazanych palcem naszego ciała, przywróci mu naturalną dynamikę. Wytrawienie ciężkich uczuć zlikwiduje napięcie mięśniowe i pozwoli nam wejść w stan relaksu, aby nasze ciało poczuło się znacznie lepiej.
Technika słuchania tego, co ciało chce nam powiedzieć
Istnieje wiele rozmaitych technik przekierowania uwagi na swoje ciało i skutecznie się z nim komunikować. Znajdują swoje źródło w medytacji buddyjskiej.
Te techniki pomagają skupiać całą naszą uwagę na własnym ciele przez kilka minut dziennie. To ma na celu zrozumieć wszystkie pojawiające się wrażenia, uczucia i emocje, nie oceniając.
Akceptacja i postrzeganie tego jako jednej z wiadomości, które wysyła nasze mądre cialo, pozwoli nam wyeliminować uczucie dyskomfortu, wykorzystując zawartą w nich infromację.
“Życie w świecie z jego wzlotami i upadkami, życie w samotności lub z kimś, to kwestia jednej i tej samej rzeczy: istnienia tylko tu i teraz.”
-Fritz Perls-
Nasze ciało to naprawdę najbogatsza fontanna, z której możemy się napić. Wszystko, co się w tym rodzi, jest prawdziwe i szczere. Nasza głowa, z jej niemożliwym labiryntem myśli i argumentów, nie przeszkadza jego istocie.
Słuchanie ciała oznacza słuchanie samych siebie. Oznacza to bycie nieco mądrzejszym i żyć o wiele bardziej powiązanym z tym, kim jesteśmy.
Więc… Zacznijmy słuchać naszego ciała. Przecież tak dużo może nam powiedzieć!