Tratwa seksualna - eksperyment o zaskakującym finale

Ten ciekawy eksperyment na temat seksu i przemocy, który został określony jako „tratwa seksualna”, nie okazał się być takim, jakiego oczekiwał jego twórca. Chciał on badać zachowania o charakterze agresywnym i seksualnym u ludzi podczas okresu uwięzienia. Odkrył jednak coś zupełnie innego.
Tratwa seksualna - eksperyment o zaskakującym finale

Ostatnia aktualizacja: 18 lutego, 2020

Ten ciekawy eksperyment na temat seksu i przemocy, który został określony jako „tratwa seksualna”, nie okazał się być takim, jakiego oczekiwał jego twórca. Chciał on badać zachowania o charakterze agresywnym i seksualnym u ludzi podczas okresu uwięzienia. Odkrył jednak coś zupełnie innego.

Santiago Genovés był Hiszpanem, który w wieku 15 lat wyemigrował do Meksyku, by uciec przed hiszpańską wojną domową. W Meksyku rozpoczął edukację, dzięki której został antropologiem.

Wraz ze swoim znanym norweskim kolegą Thorem Heyerdahlem zaprojektował słynny eksperyment, który wiele osób traktowało za badanie o charakterze seksualny. Tratwa seksualna miała na celu zbadanie czegoś zupełnie innego, ale większość ludzi oparła się na powszechnie panującym stereotypie utworzonym przez gazety.

Santiago Genovés zawsze był zainteresowany badaniem ludzkich zachowań. Szczególnie interesował się kwestią przemocy. To właśnie przemoc doprowadziła go do ucieczki z kraju w latach młodości. Doświadczył także przemocy na własnej skórze w listopadzie 1972 r., kiedy to terroryści należący do jednej z radykalnych grup porwała samolot, na którego pokładzie przebywał jako pasażer.

To porwanie zrodziło mu pomysł przeprowadzenia eksperymentu obejmującego jednocześnie seks i przemoc. W przypadku zwierząt seks i przemoc idą ze sobą w parze. Santiago Genovés chciał wiedzieć, czy problem ten dotyczy również ludzi.

Tratwa seksualna – na czym polegał ten eksperyment?

Dwa lata przed porwaniem samolotu Santiago Genovés odbył podróż z Afryki do Stanów Zjednoczonych razem z Thorem Heyerdahlem. Podróżowali oni łodziami wykonanymi z papirusowych trzcin. Santiago Genovés chciał udowodnić, że mieszkańcy Afryki mogli dostać się do Ameryki równie dobrze jak Kolumb.

Ale podczas tej podróży zdał sobie sprawę, że otwarte morze jest doskonałym miejscem do obserwowania czegoś zupełnie innego. A konkretniej rzecz biorąc ludzkich zachowań.

Ludzki mózg

To doświadczenie, wraz z przeżytym porwaniem samolotu, utwierdziło go w pragnieniu stworzenia laboratorium do badania ludzkich zachowań. Chciał zaprojektować środowisko idealnie wręcz skalibrowane pod kątem potencjalnego konfliktu.

To był także eksperyment badający między innymi tematykę seksu. Jego hipoteza była taka, że ludzie, podobnie jak zwierzęta, kojarzą seks z przemocą. Jego ostatnim pomysłem było zbudowanie małej łodzi z bardzo małą przestrzenią dożycia. Grupa ochotników wypłynęła na rejs trwający nieprzerwanie 101 dni. Nikt nie mógł zrezygnować w jego trakcie.

Santiago Genovés osobiście wybrał wszystkich szczęśliwców, którzy mieli zostać członkami jego załogi. W tajemnicy przez innymi próbował dobierać poszczególne osoby tak, aby jego zdaniem jak najbardziej różniły się charakterami.

Tratwa seksualna, czyli eksperyment na żywym organizmie

Ta mała łódka o nazwie Acali opuściła Wyspy Kanaryjskie i skierowała się w stronę Cozumel w Meksyku. Wolontariusze tworzyli załogę składającą się z sześciu kobiet i czterech mężczyzn. Santiago Genovés dał kobietom szeroką władzę. Natomiast wszyscy mężczyźni pełnili raczej nieistotne funkcje.

Twórca eksperymentu wierzył, że taka sytuacja spowoduje jeszcze większe tarcie między członkami załogi.

Ostatecznie prasa zakończyła spekulacje na temat tego eksperymentu. Nie pomogło to, że Santiago Genovés nie podał żadnych szczegółów na temat swojego projektu. Dla niego bardzo ważne było utrzymanie prawdziwego celu wyprawy w tajemnicy tak, aby wolontariusze zachowywali się w sposób spontaniczny i naturalny.

Doprowadziło to prasę do przyjęcia założenia, że jego „ludzkie laboratorium” było po prostu eksperymentem o charakterze seksualnym.

Wszystkie nagłówki gazet wtedy pisały o orgiach i wszelkiego rodzaju innych perwersjach na pokładzie tratwy. Dziennikarze twierdzili nawet, że Santiago Genovés chodził nago po łodzi. Wtedy zaczęto określać nazywać jego eksperyment mianem „Tratwa seksualna”.

Szczerze mówiąc, Santiago Genovés miał nadzieję, że podteksty seksualne będą w trakcie całej podróży bardzo wyraźne. Specjalnie w tym celu wybrał jak najbardziej atrakcyjnych wolontariuszy.

Wielka niespodzianka

Na morzu jednak wydarzenia nie potoczyły się dokładnie tak, jak oczekiwał tego Santiago Genovés. Ostatecznie okazało się, że jedyną osobą w czasie całej podróży, która przejawiała jakąkolwiek formę agresywnego zachowania, był sam Santiago Genovés.

Stał się on mocno sfrustrowany tym, że żadna z jego hipotez się nie spełniła. Tymczasem wolontariusze budowali ze sobą w pełni pokojowe i pełne szacunku relacje.

Wprawdzie wystąpiły pewne interakcje o podtekście seksualnym między wolontariuszami, ale okazały się być one niewystarczające, aby uznać to za eksperyment typowo seksualny. Genovés odkrył również, że na tratwie nie zachodzi  żaden związek między seksem a przemocą. Ponieważ był sfrustrowany przebiegiem eksperymentu, dotarł do celu w dość złym humorze.

Seks

Po latach wolontariusze spotkali się ponownie w tym samym gronie, aby porozmawiać o swoich doświadczeniach, których źródłem była „tratwa seksualna”. Najwyraźniej wszyscy fantazjowali o zamordowaniu Santiago Genovésa. Niektórzy nawet zastanawiali się, jak to dokładnie zrobią.

Żaden z członków załogi nie mógł go znieść, ponieważ stał się wyjątkowo autorytarną i nieprzyjemną w obyciu osobą. Z drugiej jednak strony wolontariusze nawiązali między sobą więzi oparte na solidarności i przyjaźni, które przetrwały przez wiele kolejnych lat.

Prawda jest jednak taka, że ten eksperyment nie był po prostu odpowiednio dobrze przemyślany i zaprojektowany. Automatyczne powiązanie zachowania zwierząt przez Genovésa z zachowaniem człowieka nie było wystarczająco naukowo uzasadnione.

Mimo wszystko doświadczenia z podróży na tratwie okazały się być tak dziwne i wyjątkowe, że oparty na nich film „Tratwa” (oryg. The Raft)niedawno miał swoją premierę na ekranach kin.


Wszystkie cytowane źródła zostały gruntownie przeanalizowane przez nasz zespół w celu zapewnienia ich jakości, wiarygodności, aktualności i ważności. Bibliografia tego artykułu została uznana za wiarygodną i dokładną pod względem naukowym lub akademickim.


  • Genovés, S. (1991). Expedición a la violencia (Vol. 453). Fondo De Cultura Economica USA.

Ten tekst jest oferowany wyłącznie w celach informacyjnych i nie zastępuje konsultacji z profesjonalistą. W przypadku wątpliwości skonsultuj się ze swoim specjalistą.