Uciszanie emocji to wielki błąd. Czujesz, że powinnaś to powiedzieć, ale ostatecznie postanawiasz nie otwierać ust i jakoś dajesz sobie z tym radę. Ale czy aby na pewno? Doskonale zdajesz sobie sprawę, że coś w Tobie walczy o to, by wydostać się na zewnątrz, Ty jednak nie pozwalasz. Po raz kolejny wybrałaś uciszanie emocji.
Boisz się, że zostaniesz odrzucona, odczuwasz strach, że ocenią Cię jako słabą jednostkę, odczuwasz wstyd więc wolisz nic nie mówić i dostosować swój punkt widzenia, choć gwałcisz w ten sposób własne uczucia. Nie zmienia to jednak faktu, że uciszanie emocji to najsilniejsza trucizna dla duszy.
Ostatecznie opisane powyżej nastawienie zadamawia się w Tobie i pozostaje na stałe. Zawsze kiedy przychodzi Ci powiedzieć o tym, co czujesz, problem powraca. Ileż to razy czułaś się winna z powodu tego, że nie pozwoliłaś słowom swobodnie wydostawać się na zewnątrz? Ileż to razy czułaś się winna, ponieważ nie nie pozwoliłaś duszy wykrzyczeć tego, co chciała wyrazić?
Noszę w sercu głęboki smutek, który od czasu do czasu musi wybuchnąć
Za uciszanie emocji płaci się wysoką cenę
Uciszanie emocji to sztuka, której uczy się nas już od najwcześniejszych lat naszego życia. Już od samego początku zmuszani jesteśmy powstrzymywać łzy właśnie wtedy, gdy te najbardziej potrzebują wydostać się na zewnątrz. Krótko po tym uczymy się nie mówić tego, co tak naprawdę czujemy, bo wiemy, że może się to skończyć gorzkim i bolesnym odrzuceniem. Strach powoduje, że uciszamy emocje i zamykamy usta.
Wściekłość, złość i smutek to negatywne emocje, które najszybciej uczymy się gromadzić, bo ich swobodne wyrażanie powoduje, że inni oceniają nas źle, że widzą w nas ludzi, którzy nie potrafią się kontrolować. Co jednak ciekawe, nauczyliśmy się również uciszać pozytywne emocje, takie jak miłość. Nie przytulamy, nie mówimy też: “Kocham Cię”.
Tłumimy w sobie najskrytsze uczucia i emocje z różnych powodów. Podstawowym jest jednak niezmiennie strach, który ciągnie się za nami już od najwcześniejszego dzieciństwa. Innym może też być uczucie wstydu, które towarzyszy nam w wielu kluczowych chwilach.
Uciszanie emocji jest jednak działaniem wbrew naturze. Jesteśmy emocjonalni i nic tego nie zmieni. Choć więc staramy się uciszać towarzyszące nam emocje, nie zmienia to faktu, że one wciąż nam towarzyszą. Jeśli działasz wbrew naturze tłumiąc emocje, Twoje ciało prędzej, czy później odpowiednio do tego zareaguje. Tak bardzo skrywane łzy i słowa zawsze znajdują drogę ujścia i nie można temu zapobiec.
“Ból, który nie zostanie wyładowany za pomocą łez może sprawić, że zaczną płakać inne organy”
-Francio J. Braceland-
Robiąc tak zamieniasz swoje ciało w naczynie, do którego wrzucasz wszystko to, co czujesz, ale nie masz odwagi otwarcie wyrazić. Po upływie pewnego czasu zastanawiasz się nad tym dlaczego tak źle się czujesz. Nagle Twoim problemem staje się depresja, niepokój, bezsenność czy brak satysfakcji. Nie masz już ochoty robić tego, co zawsze sprawiało Ci przyjemność. Twoje ciało daje znać, że czas na zmiany.
Oddaj głos swoim uczuciom i emocjom
Mówiąc o ciszy zazwyczaj przychodzi nam na myśl klimat emanujący mądrością, który skupia się na możliwości słuchania zarówno innych, jak i siebie samego. Cisza rzeczywiście może nam pomóc lepiej słuchać własnego ciała, tego w jaki sposób reaguje i tego, czego w rzeczywistości potrzebuje. Ostatecznie jednak powinnaś oddać głos własnym uczuciom.
Nie powinnaś jednak tracić pewności: mówić i wyrażać to, co dzieje się w Twoim wnętrzu wcale nie oznacza robienia komuś krzywdy. Krzywdę możemy zrobić wtedy, gdy nasza złość zostaje wyrażona w jednej chwili jako efekt kumulowania emocji przez długi czas. Kiedy uzewnętrzniają się tylko wtedy, gdy nie możesz już dłużej wytrzymać i wybuchasz, wtedy możesz kogoś skrzywdzić.
To kolejny powód, dla którego nie powinniśmy kumulować emocji. O wiele lepiej jest wyrażać je na bieżąco.
Jednym z dobrych sposobów na uporządkowanie uczuć zarówno pozytywnych, jak i negatywnych jest pisanie. Oddawanie się pisaniu pozwala osiągnąć przyjemność, a jednocześnie stanowi formę uzewnętrzniania się. Jednak ostrożnie! Nie stosuj tej metody tylko po to, aby nadal kontynuować zwyczaj uciszania emocji.
Przelewanie negatywnych emocji na kawałek papieru nigdy w pełni nie zastąpi tego, co osiągniesz wyrażając te same emocje za pomocą słów. Z drugiej zaś strony ciepło białej kartki papieru nigdy nie dorówna ciepłu, którym emanuje drugi człowiek również przejawiający emocje.
“Nie jesteśmy odpowiedzialni za odczuwane emocje, jesteśmy natomiast odpowiedzialni za to, co z nimi zrobimy”
-Jorge Bucay-
Kiedy mowa o emocjach warto wspomnieć o jeszcze jednym zagadnieniu. Otóż nadmierne zbieranie emocji z innych osób może Cię zanadto obciążyć, zwiększając Twój własny ładunek emocjonalny. Jeśli więc nosisz ciężar własnych emocji, to nie dokładaj sobie jeszcze ciężaru cudzych.
Uciszając towarzyszące Ci emocje ostatecznie i tak tracisz kontrolę. One i tak w ten czy w inny sposób znajdują swoje ujście. Uciszanie emocji nie jest ani zgodne z naturą, ani zdrowe.
Zdjęcia dzięki uprzejmości Kristin Vestgard