Infantylizacja społeczeństwa: dlaczego dorośli zachowują się jak dzieci
Infantylizacja oznacza traktowanie dorosłych jak dzieci. Ktokolwiek to robi, tworzy cykl zależności, w którym dorosłej osobie ciągle trzeba mówić, co ma robić i jak. Infantylizacja społeczeństwa polega na traktowaniu dorosłych jak dzieci. Promuje coraz bardziej dziecinne postawy i sposoby życia, które nie są kojarzone z dorosłością.
Dziś bycie młodym nie jest już biologicznym etapem przejściowym, ale raczej życiowym wyborem. To postawa dobrze ugruntowana i silnie promowana przez media. W rzeczywistości dzisiejszy pozbawiony motywacji dorosły nie jest ani pracownikiem warsztatu, ani wyczerpaną gospodynią domową.
Pasuje raczej do nowego typu pseudo-dorosłych. Są to ludzie wiecznie obrażeni, którzy gardzą ignorancją tych, którzy ich nie rozumieją. To duże dzieci, które przeszły spod ochrony rodzicielskiej do etapu usprawiedliwienia i rozpieszczania przez zinfantylizowane społeczeństwo.
Infantylizacja społeczeństwa
Badania przeprowadzone przez Nathana Winnera (2019) z University of Southern Mississippi (USA) badały rolę nadrodzicielstwa, popularnie znanego jako rodzicielstwo helikopterowe, oraz jego wpływ na młodzież.
W dzisiejszym społeczeństwie nadrodzicielstwo rozprzestrzeniło się na szereg instytucji, reklam, opinii publicznych i mediów. Zastępuje rodziców, którzy zwalniają swoje dzieci z odpowiedzialności i dyscypliny, skutecznie je przejmując.
Jeśli ideał dojrzałości trwa, nie znajduje zadowalającej rekompensaty w dzisiejszym społeczeństwie. Efekt tej infantylizacji społeczeństwa jest widoczny w kilku sferach.
Od wyboru przywódców z szerzącym się narcyzmem do przyjęcia roli ofiary. To rola, która zaciera prawdziwe niesprawiedliwości. Powstaje też pełna sensacji komunikacja publiczna, w której nie ma miejsca na umiar i zdrowy rozsądek.
Media przejmują rolę rodziców i uzasadnia to niepewność pracy
Media, handel i reklama odgrywają fundamentalną rolę w przekształceniu kluczowych etapów. Wiadomości dają coraz więcej miejsca na nadawanie wiadomości o makabrycznych przestępstwach.
Język polityki został zdogmatyzowany i stał się zwykłym bezpodstawnym oszustwem. Utracono typowo złożoną moralność dorosłych.
Telewizja jest pełna reality show bez odrobiny refleksji. Coraz częstsze stosowanie kremów odmładzających, zastrzyków z botoksu i środków seksualnych jest kolejnym dowodem świadomej i powszechnej ucieczki od naszego prawdziwego wieku biologicznego.
W takim sposobie życia zawarty jest również obecny sposób wychowywania dzieci. W rzeczywistości wydaje się, że odpowiedzialność przeszła na dziadków, nauczycieli i instytucje. Co więcej, ciągła i merkantylistyczna ekspozycja dzieci na media społecznościowe odzwierciedla najbardziej przewrotną część zinfantylizowanego rodzicielstwa.
Infantylizacja społeczeństwa – odrzucenie dorosłości
Wydaje się, że liberalne, płynne, indywidualistyczne i prezentistyczne konotacje, które ukształtowały ponowoczesność, stopniowo doprowadziły do prawdziwego psychologicznego odrzucenia warunku dorosłości. Jest wolność, która dopuszcza każdą możliwość, ale to również powoduje frustrację i niepokój, ponieważ każdy wie, że nigdy nie będzie w stanie wszystkiego spróbować.
To martwi dorosłych. Uciekają psychicznie od własnej kondycji, szukając schronienia w świecie młodych, gdzie możliwości są coraz szersze. W rzeczywistości młodzież wydaje się być najskuteczniejszym modelem życia w dzisiejszym społeczeństwie.
Różnica w stosunku do czasów przedindustrialnych
W społeczeństwach przedindustrialnych w momencie narodzin weszliśmy w strukturę organizacyjną, która nie była postrzegana jako wynik ewolucji kulturowej, ale jako stała i niezmienna sama natura. To gwarantowało naszą przynależność społeczną po osiągnięciu dojrzałości.
W tamtych czasach społeczeństwo dostarczało nam projektów życiowych i musieliśmy sami sobie udowadniać, że potrafimy je realizować, tworzyć własne projekty życiowe i pielęgnować trwałe więzi. Później ten obraz zmieniła industrializacja. Jednak nie ma już skonsolidowanego rozwarstwienia. Odkryliśmy bezprecedensową możliwość narysowania własnego „społecznego ja”.
Okazało się to fascynującym i wyzwalającym kontekstem. Jednak z biegiem lat przekształciło się to w poczucie „wyczerpującej wolności”.
Wolne, ale przerażone pokolenie
Dziś wszystko wydaje się możliwe, ale jednocześnie zbyt ryzykowne. Niejasność, nieznane i niepewność czają się za każdą potencjalną decyzją. Pokolenie rodziców, którzy dali swoim dzieciom wszystko, wykształciło pokolenie dorosłych, którzy wolą nie dojrzeć w pełni wobec wyzwań, które są dla nich zbyt wymagające i ryzykowne.
Dlatego postanowili unikać niepewności, a tym samym popełniać błędy. Ich decyzje zawsze wydają się odwracalne i tymczasowe, zarówno na poziomie pracy i szkolenia, jak i relacji. Ponadto kontekst pracy czasami nie jest pomocny, co stanowi dodatkową trudność.
W rezultacie młody dorosły szuka natychmiastowej satysfakcji, zaprzeczając przyszłości i żyjąc wieczną i nieokreśloną teraźniejszością. Wydaje się, że jest to bardziej przekonująca propozycja i konkretna możliwość.
W terminologii Freuda to zasada przyjemności dominuje nad zasadą rzeczywistości. Młodzież stała się dziś jedyną realną propozycją egzystencjalną.
Młodość, podobnie jak piękno, sukces i pieniądze, stała się czymś, co można posiąść na zawsze. Innymi słowy: młodość, która jest stanem biologicznym, wydaje się być definicją kulturową. W efekcie jesteśmy młodzi nie dlatego, że jesteśmy w określonym wieku, ale dlatego, że mamy prawo cieszyć się pewnym stylem życia i sposobem konsumpcji.
Prezentyzm i pseudo-dorosłość
Prezentyzm jest wymuszonym wyborem u osoby, która nie chce stawić czoła niepewności. W zglobalizowanym i prezentistycznym społeczeństwie tu i teraz nabrało największego znaczenia.
Jednak nadmierne lub słabo wyważone podejście prezentistyczne anuluje przyszłość oraz wszelkie projekty i długoterminowe zobowiązania. A to właśnie one były wskaźnikami społecznego uznania osoby dorosłej, dojrzałości. Z tego powodu powstaje wizja niestabilnej i nieodpowiedzialnej pseudodorosłości.
Jako współcześni dorośli możemy zatem zdecydować się na noszenie maski i żyć bez konkretnego poczucia czasu. Jesteśmy jednostkami, które nie są jeszcze kompletne, ale są w trakcie kształtowania się. Czy tego chcemy, czy nie, czy jesteśmy tego świadomi, czy nie, potencjalnie nadal posiadamy wiele opcji, wyborów i egzystencjalnych możliwości. To nas przeraża, dezorientuje i fascynuje, ponieważ oczekiwanie na sen ma więcej uroku niż jego realizacja.
Dobro i zło infantylizacji społeczeństwa
Jak każdy postęp w społeczeństwie, zdobywanie nowych wolności pociąga za sobą proces asymilacji i stabilizacji w grupach. Tak więc wznawianie czynności klasyfikowanych dla dzieci w dorosłym życiu (takich jak gry wideo) jest postrzegane jako całkowicie uzasadnione, o ile nie wiąże się to z unikaniem odpowiedzialności za własną osobę.
Dziecinne jest nie tylko synonimem zaprzeczenia samowystarczalności, ale jest schronieniem dla wszystkiego, co zagraża naszemu życiu. Bombardowanie zobowiązań konsumenckich, wyzysk siły roboczej i presja społeczna sprawiają, że chcemy zanurzyć się w czynności typowe dla czasów, gdy wszystko było proste. W rzeczywistości to dziecięce schronienie jest bastionem spokoju, którego wielu ludzi potrzebuje, aby zagwarantować sobie minimum zdrowia emocjonalnego.
To może Cię zainteresować ...Wszystkie cytowane źródła zostały gruntownie przeanalizowane przez nasz zespół w celu zapewnienia ich jakości, wiarygodności, aktualności i ważności. Bibliografia tego artykułu została uznana za wiarygodną i dokładną pod względem naukowym lub akademickim.
- Orbe-Nájera, C., & Tipán-Meza, C. (2019). Infantilización en estudiantes universitarios:¿ un sistema que privilegia la dependencia?. CienciAmérica, 8(2), 137-151.
- Gaviria, J. A. Q., & Muñoz, J. D. C. (2011). De la seguridad democrática, el miedo, la confianza básica y una democracia heterónoma e infantilizada. Eleuthera, 5, 206-228.