„Co się dzieje z Elonem Muskiem?”. To prawdopodobnie pytanie, które zadają sobie teraz miliony ludzi. Obserwowali oni rozwój wydarzeń z ostatnich dni wraz z sfinalizowaniem zakupu Twittera przez Muska. Wielu postrzega go jako agenta chaosu. Inni uważają go jako orędownika postępu i wolności. Jednak większość z nas jest konsekwentnie zaskoczona jego nieobliczalnym i impulsywnym zachowaniem. Elon Musk to zdecydowanie gorący temat ostatnich paru dni.
W styczniu zakończył umowę kupna słynnego portalu społecznościowego za 44 miliardy dolarów. W lipcu umowa cofnęła się jednak o krok. Musk twierdził, że istnieje zbyt wiele fałszywych kont „spambotów”. Wycofał się z wykupu tylko po to, by w ostatnim czasie ponownie zmienić kurs. Niemniej jednak tym razem sprzedaż została zamknięta, a Musk obiecał „uwolnić niebieskiego ptaka” i stworzyć platformę, która według niego będzie bardziej demokratyczna.
Elon Musk i przejęcie Twittera
Pierwsze kroki Muska w kierunku swojego celu nie mogły być bardziej kontrowersyjne. 26 października pojawił się w siedzibie firmy z umywalką. Na swoim koncie zamieścił zdjęcie, któremu towarzyszył komunikat „Wchodzenie do siedziby głównej Twittera – nie umywam od tego rąk!”
Kilka dni później ogłosił masowe zwolnienia na całym świecie. Ponad połowa pracowników Twittera straciła pracę bez wcześniejszej informacji. I to pomimo faktu, że zaledwie kilka miesięcy wcześniej Musk obiecał zatrzymać 75 procent pracowników. Teraz, podczas kolejnej zmiany, twierdzi, że wystąpił błąd i niektórzy mimo wszystko zachowają swoją pracę.
Po raz kolejny Elon Musk daje nam powody do nastanawiania się nad jego działaniami. Co więcej, co się teraz stanie z najważniejszą platformą mediów społecznościowych na świecie?
Musk obiecuje zakończyć to, co według niego jest „systemem panów i chłopów”, który od lat dominuje na Twitterze.
Dlaczego Twitter jest tak ważny w naszym społeczeństwie?
Jeśli zastanawiasz się, dlaczego właściciel Tesli chciał kupić Twittera, odpowiedź jest prosta. To najbardziej wpływowa sieć mikroblogowania naszych czasów. Jest to najważniejszy kanał komunikacji do rozpowszechniania wiadomości, obrazów i wiadomości na całym świecie w rekordowym czasie. Fakt, że informacje poruszają się tak szybko w dzisiejszym świecie, jest zasługą tej platformy.
Twitter to publiczny plac, na którym odbywają się wszelkiego rodzaju debaty. Służy mobilizowaniu użytkowników i rozpowszechnianiu opinii. Co więcej, jest to największy głośnik w naszym społeczeństwie. Każdego dnia publikowane są miliony tweetów, aby poruszyć sumienia, wywołać konfrontacje, szerzyć kłamstwa lub ujawniać ważne dane.
Dzięki hashtagom byliśmy świadkami wydarzeń takich jak #MeToo, #BlackLivesMatter, a ostatnio #MahsaAmini reprezentujących zamieszki w Iranie. Badanie przeprowadzone przez University of Southern Denmark podkreśla, że platformy mediów społecznościowych, takie jak Twitter, są obecnie głównymi producentami informacji. To daje im ogromną i niebezpieczną moc.
Twitter ma tę zaletę, że jest w stanie opowiadać o danym wydarzeniu w miarę jego rozwoju. Jednak jednym z wyzwań, z którym zawsze się boryka, jest moderowanie nieproduktywnych trendów. Próbując zastosować filtry i wetować treści związane z przemocą, czasami kończy się to również blokowaniem kont i legalnych informacji.
Wraz z pojawieniem się Elona Muska na Twitterze nastąpił masowy exodus reklamodawców i celebrytów.
Projekt Elona Muska
W tej chwili Twitter traci około 4 milionów dolarów dziennie. Do tego dochodzą rezygnacje wielu inwestorów, spowodowane niestabilnością i chaosem wywołanym przez przybycie Elona Muska. Czy przyszłość Twittera jest tak niepokojąca, jak wielu przewiduje? Rzućmy okiem na to, co wiemy.
Zmiany skoncentrowane na zarabianiu, pożegnanie z darmową plakietką
Wiadomość, która wywołała największe zamieszanie, to ta dotycząca statusu weryfikacji kont. Do tej pory, gdy dana osoba była w sektorze publicznym, na jej koncie pojawiał się niebieski symbol, aby potwierdzić, że to naprawdę ta osoba, a nie fałszywe konto lub oszust. Od teraz każdy, kto chce zachować swój niebieski znaczek, będzie musiał płacić osiem euro miesięcznie.
Co więcej, użytkownicy mogą również zapłacić za publikowanie dłuższych filmów i klipów audio oraz wyświetlanie reklam, aby zarabiać pieniądze. Reklama będzie odgrywać decydującą rolę.
Promowanie wolności słowa
Musk określa się jako „absolutysta wolności słowa”. Oznacza to, że jego priorytetem jest tworzenie mechanizmów, aby to było szanowane i każdy miał głos. Oczywiście spowoduje to pewne ryzyko. Odkąd właściciel Tesli przejął Twittera, wiadomości o nienawistnej treści wzrosły o 500 proc.
To pokazuje, że filtry kontroli treści zostały już osłabione.
Pożegnanie z ograniczeniem liczby znaków
Elon Musk codziennie tweetuje o zmianach, które nadejdą na Twitterze. Jedną z najistotniejszych jest możliwość tworzenia dłuższych wiadomości. Twierdzi, że „skończy z absurdem zrzutów ekranu z notebooków”. Niedługo (jeśli Musk nie zmieni zdania) liczba liter w tweecie ma zostać rozszerzona do 280.
Elon Musk twierdzi, że kupił Twittera z korzyścią dla przyszłości cywilizacji i znaczenia posiadania wspólnej platformy cyfrowej, na której można w zdrowy sposób dyskutować o szerokim spektrum przekonań.
Stworzenie tablicy moderacyjnej do oceniania zablokowanych użytkowników
Twitter zawsze próbował walczyć z kontami promującymi nienawiść, spam, wprowadzające w błąd informacje i nadużycia. Dlatego na przykład platforma ta zawetowała byłego prezydenta Donalda Trumpa.
Chociaż Elon Musk stwierdził, że na razie konto Trumpa nie zostanie mu zwrócone, zostanie powołana komisja moderacyjna, która zapewni równowagę między wolnością wypowiedzi a poszanowaniem współistnienia. Jak na ironię, Twitter miał już Radę Zaufania i Bezpieczeństwa, składającą się z grupy niezależnych podmiotów eksperckich z całego świata.
Nowe warunki pracy dla pracowników Twittera
Pracownicy, których nie dotknęły ostatnie zwolnienia, będą musieli zmierzyć się z nowym scenariuszem pracy. Elon Musk domaga się absolutnego poświęcenia, co przekłada się na 12-godzinne, a nawet 24-godzinne dni pracy, jeśli są pilne cele do osiągnięcia. Co więcej, opcja pracy zdalnej jest zawetowana, a obecność w biurze jest obowiązkowa.
Czy ludzie naprawdę będą mieli więcej władzy na Twitterze?
„Władza musi wrócić do ludzi”. To motto, które Elon Musk często powtarza. Jednocześnie jednak upiera się, że Twitter nie może stać się piekłem, w którym można powiedzieć wszystko bez konsekwencji. Musisz przestrzegać prawa, nalega; prawa, które, oczywiście, on sam wyznaczy i ureguluje.
To, co wydarzy się w najbliższych miesiącach, jest trudne do przewidzenia. Bo jeśli jest coś, co wiemy o południowoafrykańskim potentacie, to to, że jest tak nieprzewidywalny, jak chaotyczny. Nie ma wątpliwości, że dał światu wspaniałe postępy technologiczne. Liczba opublikowanych przez niego tweetów pozwoliła nam również rzucić okiem na jego wyjątkową osobowość.
W jego komentarzach często przebija narcyzm. Musk określa samego siebie jako gatunek zagrożony. Ma też wątpliwe poczucie humoru, a nawet stracił kilka punktów notowań na giełdzie, udając na Twitterze w prima aprilis, że firma Tesla zbankrutowała.
Wreszcie możemy śmiało stwierdzić, że przyszłość Twittera jest odbiciem teraźniejszości: niepewnej i nieprzewidywalnej.
Bibliografia
Wszystkie cytowane źródła zostały dokładnie sprawdzone przez nasz zespół, aby zapewnić ich jakość, wiarygodność, trafność i ważność. Bibliografia tego artykułu została uznana za wiarygodną i posiadającą dokładność naukową lub akademicką.
- Ebrahimi, Ali & Ismail, Maizatul Akmar. (2015). Fabricated information on social media: A Case Study of Twitter.
- Mitchell, Charlie. “Sweary tirades and abrupt firings under Elon Musk, new book claims”. The Times
- Wang, Tian & Bashir, Masooda. (2020). Does Social Media Behaviors Reflect Users’ Anxiety? A Case Study of Twitter Activities.