Pozbądź się tego wszystkiego – całe to “powinieneś, mógłbyś, musisz” to psychiczna tyrania. Podcina nam skrzydła, wchodząc na drogę naszego szczęścia. Te myśli pojawiają się w tych automatycznych rozmowach, które toczymy ze sobą, kiedy mówimy do siebie, aby pozostać o krok przed naszym życiem. Podważamy naszą samoocenę, aby nadać priorytet “powinienem…” nad “chcę…”.
Ten pomysł może Cię zaskoczyć. W naszym codziennym życiu jesteśmy deptani przez niekończący się strumień obowiązków i odpowiedzialności. Jesteśmy istotami społecznymi. Naszym ostatecznym obowiązkiem jest stanowić część tej doskonałej, dobrze naoliwionej maszyny. To posiada nieuniknione konsekwencje, gdy dostaniemy się poza rytm lub nie uda nam się ukończyć zadania.
Wiemy to bardzo dobrze. Mamy jednak dostatecznie duży nacisk zewnętrzny. Nie ma sensu dodawać jeszcze bardziej wyniszczającej presji, która dostaje się do naszej głowy. Czasami mamy obsesję na punkcie “muszę się bardziej postarać, aby udowodnić, ile jestem warta”. A może “Powinienem powiedzieć to, a nie tamto”. Lub “powinienem był zachować się inaczej”. Jednak te myśli sprawiają, że czujesz się zniechęcony, sfrustrowany i odizolowany.
Powinienem, mógłbym, muszę… Powszechna psychiczna tyrania
Istnieje wiele rodzajów zobowiązań. Te, które nas pożerają i sabotują nasze osobowości, są tymi, na których punkcie mamy obsesję. Powinienem odwiedzić moich rodziców, powinienem schudnąć, powinienem bardziej się starać, aby awansować w pracy, powinienem być bardziej atrakcyjny, powinienem mieć lepsze umiejętności społeczne, potrzebuję tego lub czegoś innego, aby być szczęśliwym…
Myśli te przekształcają nasze pragnienia lub preferencje w bezkompromisowe obowiązki lub zobowiązania. Kiedy wpadniemy w to, “powinienem, mógłbym, muszę” powinniśmy pamiętać o kilku rzeczach:
- Po pierwsze, tworzymy fantazję o tym, jak powinniśmy wyglądać. “Muszę pokazać, że jestem cenny, ponieważ potrzebuję zewnętrznego uznania.” “Muszę mieć fajny telefon komórkowy, ponieważ tak to działa w dzisiejszych czasach…”
- Po drugie, koncentrujemy się również na tym, czego jeszcze nie osiągnęliśmy. W ten sposób przestajemy badać inne opcje lub rzeczywistości, które mogą być bardziej satysfakcjonujące. Dlaczego oczekujesz od siebie, że powinieneś być szczuplejszy lub posiadać doskonałe ciało, zamiast akceptować siebie takim, jakim jesteś?
- Trzecią obserwacją są te zachowania i skupienia umysłu, które wyczerpują naszą energię i zasoby. Czasami możemy nawet obwiniać siebie za to, że nie skończymy tego, co “powinniśmy” zrobić. To smutna forma samosabotażu.
Jak to przezwyciężyć i czuć się swobodniej
Myśli “muszę” i “powinienem” zajmują naszą mentalną przestrzeń. W rzeczywistości artykuł w “Psychology Today” donosił, że te myśli są wbudowane w nasze obwody neuronowe. Są zaprogramowane w najgłębsze i prymitywniejsze części naszego mózgu, takie jak ciało migdałowate i ciało prążkowane.
Od dzieciństwa internalizujemy niektóre z tych wewnętrznych reguł, zawsze gotowych do “robienia czegokolwiek” lub “podążania za czymkolwiek”, jaką daje nam społeczeństwo.
Ale te zasady mogą pozbawić nas wszelkiego szczęścia i wolności. Albert Ellis powiedział, że te mentalne tyranie były irracjonalnymi myślami. Są sposobami niszczenia siebie i marnowania czasu i wysiłku na bezsensowne, bezużyteczne rzeczy, które mogą nawet być poza naszą kontrolą.
Oto kilka strategii mających na celu wyeliminowanie “powinienem” i “muszę” w naszym życiu.
Jak pracować nad naszymi obowiązkami, które sami sobie narzucamy:
- Pomyśl więcej o obowiązkach, które są tak głęboko zakorzenione w Twojej głowie, że nawet ich nie rozpoznajesz. Czasami nasze poczucie obowiązku jest tak automatyczne, że nawet nie jesteśmy tego świadomi. Możemy także zapomnieć, kiedy inni (rodzina, społeczeństwo itd.) nałożyli na nas te obowiązki.
- Zmierz się z nimi: “Powinienem bardziej dziękować innym, powinienem starać się być jak wszyscy inni.” Czy naprawdę muszę być jak inni, aby być szczęśliwym?
- Bądź świadomy wszelkich absolutystycznych myśli “wszystko albo nic”: “Powinienem dostać ten awans albo mam przerąbane”. Czy świat naprawdę się skończy, jeśli nie dostanę tego awansu?
- Zarejestruj każdą myśl i zacznij je filtrować: Dobrym sposobem na bycie świadomym naszego mentalnego skupienia i myśli jest zapisanie ich. Rozpocznij pisanie dziennika i zwróć uwagę na to, co twój umysł ci mówi, co mówi ci twoje serce, co cię martwi. Dwa tygodnie później wróć do tych wpisów i przyjrzyj się sobie i temu, w jaki sposób o sobie myślisz. Może będziesz w stanie kontrolować pewne procesy myślowe.
Podsumowując, powinniśmy zaakceptować fakt, że wszyscy nawigujemy poprzez myśli “powinienem, muszę”. Nie musimy ich całkowicie wymazywać, po prostu je zminimalizować. Chodzi o osiągnięcie właściwej równowagi między “powinienem” i “chcę”.