Brzytwa, nożyczki, a nawet paznokcie mogą posłużyć do zadawania sobie bólu. Takie samookaleczenia są dla wielu drogą ucieczki od bólu emocjonalnego. Sposobem na wypełnienie pustki. Ale przede wszystkim są również wyrazem źle zarządzanych zaburzeń psychicznych.
Niektóre rany są świeże, ale inne świadczą o chroniczności straszliwej praktyki samookaleczenia. Kiedy widzimy te ślady, pierwsze pytanie, które przychodzi na myśl, to dlaczego. Dlaczego ktoś miałby celowo chcieć zrobić sobie krzywdę? Czasami są to skaleczenia, innym razem oparzenia.
A czasami rany powstają w wyniku intensywnego drapania się w celu zadania sobie bólu.
„Ty wybierasz miejsce rany, w którym mówi nasze milczenie
-Alejandra Pizarnik-
Psychopatologia, którą kryją za sobą samookaleczenia
Odpowiedź na to pytanie jest złożona. Przede wszystkim dlatego, że samookaleczenia dotyczą różnych grup społecznych. To fakt, że duża część populacji dotkniętej tym zaburzeniem to młodzi pacjenci. Jednak dorośli również wykazują te zachowania i to znacznie częściej, niż nam się na początku wydaje.
Jednocześnie nie możemy ignorować dodatkowego narastającego i niepokojącego zjawiska. Wpływ jaki samookaleczenia mają na media społecznościowe. Oprócz swojej wielkiej zaraźliwości, jaką mają wśród nastolatków.
Co więcej, w piątym wydaniu „Diagnostycznego i statystycznego podręcznika zaburzeń psychicznych” samookaleczenia są traktowane jako odrębne zaburzenie w kategorii zachowań autoagresywnych. Oznacza to, że ma swoje własne pochodzenie, przebieg, ewolucję i objawy.
Oczywiście należy brać pod uwagę, że może wystąpić przy współwystępowaniu innych zaburzeń. Podobnie jak zaburzenia nastroju, niepokój, zaburzenia odżywiania itp.
Ze swojej strony González, R. B. i Álvarez, B. G. (2012) informują nas, że w Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne kwalifukuje je jako „zaburzenie nie-samobójcze związane z samookaleczeniami”. I że określa je strategię, w której ból służy jako katharsis w celu złagodzenia negatywnych emocji.
Takich jak na przykład poczucie samotności, pustki, izolacji. Ponadto, służy do tego, aby odwrócić uwagę od innych problemów, aby zmniejszyć uczucie złości. Lub wręcz przeciwnie, uwolnić napięcie lub kontrolować pewne rodzaje myśli.
Samookaleczenia, zły sposób na ucieczkę od bólu emocjonalnego
Wielu ekspertów kwestionuje jednak pewien szczegół klinicznej definicji tego zaburzenia. Poddają w wątpliwość, czy naprawdę mamy do czynienia z zachowaniami nie-samobójczymi. Wiadomo na przykład, że od 50 do 70% ludzi, którzy się samookaleczali, usiłowało lub będzie próbowało popełnić samobójstwo w pewnym momencie swojego życia.
Być może celem samym w sobie tych skaleczeń, oparzeń czy cięć nie jest samobójstwo. To jasne. Ale za tym zachowaniem kryje się sposób myślenia i dyskomfort psychiczny, który w pewnym momencie może przybrać gorszy kierunek.
Wiemy jednak, że każdy przypadek jest wyjątkowy, że każdy człowiek ma swoje własne i wyjątkowe cechy. Jednak przede wszystkim wyczuwamy, że samookaleczenia to zaledwie wierzchołek góry lodowej. To tylko dach podziemnego i coraz intensywniejszego zjawiska społecznego, na które wszyscy powinniśmy być bardziej wyczuleni.
Ze swojej strony władze i organizacje społeczne powinny być również bardziej uważne i bardziej zainteresowane sprawdzeniem, co się kryje za tym zjawiskiem.
Sposób, aby przestać czuć
„Kiedy wykonuję cięcie, stres i złe wibracje się kończą, a potem się odprężam”. To zdanie jest najczęściej powtarzane przez nastolatków w wieku od 12 do 18 lat, którzy dokonują cięć lub samookaleczenia. Ta forma autodestrukcji i autosabotażu to wyraz złej adaptacji do stresu lub życiowych wyzwań.
I czy nam się to podoba, czy nie, jest to praktycznie to samo zachowanie co u uzależnionych, którzy biorą, aby „zapomnieć”.
To prawda, że te rany to jedynie skaleczenia naskórka i że ci młodzi ludzie – w większości – nie mają żadnych zaburzeń osobowości typu borderline. Jednak wielu z nich cierpi na problemy emocjonalne, problemy w relacjach, w szkole, niską samoocenę i wyraźne odrzucenie obrazu twojego ciała.
Z drugiej strony, są również specjaliści, którzy uważają, że bardzo często samookaleczenia są sposobem na „zwrócenie uwagi” lub pokazanie innym swojego wewnętrznego dyskomfortu. Niemniej można powiedzieć, że mamy do czynienia z dużo głębszym problemem i że jak już wskazaliśmy, dotyka on również populację dorosłych.
Jak radzić sobie z zachowaniami samookaleczającymi
Marek ma 56 lat. Jest profesjonalistą o bardzo stresującym życiu zawodowym. W jego wyglądzie zwraca uwagę coś bardzo specyficznego: latem zawsze nosi długie rękawy i bardzo dba o to, aby guzik na jego nadgarstku nigdy się nie odpiął.
Gdyby w którymś momencie podwinął rękawy koszuli, odsłoniłaby się cała mapa poziomych ran, starych śladów i kilku nowych.
„Każda dusza ma swoje zadrapania”
-Dománico Cieri Estrada-
Marek jest tylko jednym przykładem znacznej części dorosłej populacji. W rzeczywistości, według uniwersytetów w Oksfordzie, Manchesterze i Leeds, na 100 000 mieszkańców przypada 65 osób dorosłych, które dokonują samookaleczeń.
Dane te mają ogromne znaczenie, ponieważ wykazano również, że ryzyko samobójstwa jest w tych przypadkach bardzo wysokie. Jeśli teraz zadamy sobie pytanie, co kryje się za tymi zachowaniami, odpowiedź jest prosta:
- Intensywne i uporczywe negatywne emocje
- Wysoka samokrytyka
- Wielka trudność, jeśli chodzi o wyrażanie swoich emocji i zarządzanie nimi.
Co naprawdę kryje się za samookaleczeniami
Podejście do zaburzenia samookaleczenia wymaga przede wszystkim poznania, co kryje się za tym zachowaniem. Mogą występować ukryte zaburzenia (zaburzenia odżywiania, depresja, zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne, zaburzenia lękowe…). Chodzi o stany chorobowe, które mogą określić tylko specjaliści od zdrowia psychicznego.
W wielu przypadkach zaleca się przyjęcie do szpitala. Jednak ta droga powinna być ostatnią opcją. Wybiera się ją zwłaszcza wtedy, gdy pojawiają się już zachowania lub myśli samobójcze. W takich przypadkach skuteczna jest terapia poznawczo-behawioralna. Zmniejsza zarówno samookaleczenia, jak i myśli samobójcze oraz objawy depresji i lęku.
Z drugiej strony terapie rodzinne, dynamika grupowa, terapie oparte na uważności czy nawet dialektyczna terapia behawioralna pomagają lepiej tolerować udrękę i frustrację. Uczą również regulować emocje i poprawić relacje z innymi.
Dlatego zazwyczaj są bardzo pozytywnym podejściem w przypadkach samookaleczenia. Poszukajmy zatem rozwiązać bardziej użytecznych, wrażliwych i rozsądnych, aby zmniejszyć ten ból życia.
Bibliografia
Wszystkie cytowane źródła zostały dokładnie sprawdzone przez nasz zespół, aby zapewnić ich jakość, wiarygodność, trafność i ważność. Bibliografia tego artykułu została uznana za wiarygodną i posiadającą dokładność naukową lub akademicką.
- González, R. B., & Álvarez, B. G. (2012). Conductas autolesivas. Cad Atenc Primaria, 18, 70-72.
- Ibáñez, Á. F., Costa, M. V., del Real Peña, A., & del Castillo, C. S. (2012). Conducta autolesiva en adolescentes: prevalencia, factores de riesgo y tratamiento. Cuadernos de Medicina psicosomática y psiquiatría de enlace, (103), 5.
- Villarroel, J., Jerez, S., Montenegro, M., Angélica, M., Montes, C., Igor, M., & Silva, H. (2013). Conductas autolesivas no suicidas en la práctica clínica: Primera parte: conceptualización y diagnóstico. Revista chilena de neuro-psiquiatría, 51(1), 38-45.