Śmierć Molly Russell: sąd dla mediów społecznościowych

Molly Russell miała tablicę na Pintereście, która zawierała 469 zdjęć związanych z samobójstwem. Ponadto na swoim koncie na Twitterze, gdzie miała 200 000 obserwujących, opublikowała cytaty na ten sam temat. W końcu odebrała sobie życie w wieku 14 lat.
Śmierć Molly Russell: sąd dla mediów społecznościowych
Valeria Sabater

Napisane i zweryfikowane przez psycholog Valeria Sabater.

Ostatnia aktualizacja: 28 września, 2023

Molly Russell miała 14 lat, kiedy zdecydowała się zakończyć swoje życie w 2017 roku. Od tego czasu jej rodzina toczy żmudną walkę z tymi, którzy według nich są prawdziwymi winowajcami. Koroner, Andrew Walker, stwierdził, że młoda Brytyjka zmarła w wyniku samookaleczenia spowodowanego depresją, na którą zapadła w wyniku interakcji ze szkodliwymi treściami online.

Molly stworzyła tablicę na Pintereście związaną z samobójstwem. Na jej koncie na Twitterze (z ponad 200 000 obserwujących) pojawiły się również cytaty związane z ideą zaprzestania istnienia i odebrania sobie życia. Podobne komentarze umieściła na Instagramie. Algorytm tych platform mediów społecznościowych nieustannie oferował jej obrazy o tej samej tematyce.

Molly cierpiała na depresję. Świat cyfrowy, pozbawiony filtrów i nastawiony wyłącznie na zdobywanie użytkowników, wzmacniał i karmił jej pomysł samobójstwa, do samego końca, gdy go zrealizowała. Od jej śmierci minęło już pięć lat. Jej zdruzgotana rodzina nadal domaga się wyciągnięcia odpowiedzialności i zmiany podejścia ze strony platform społecznościowych.

Pomimo faktu, że treści związane z samobójstwem są zabronione w mediach społecznościowych, użytkownicy stworzyli mechanizmy umożliwiające dalsze tworzenie i otrzymywanie informacji na ten temat. W przypadku Molly Russell działały one jako ostateczny czynnik wyzwalający jej tragiczną decyzję.

molly russel
Nastolatki są narażone na informacje, które często są szkodliwe dla ich zdrowia psychicznego.

Najwyższa kadra kierownicza Pinteresta wzięła na siebie odpowiedzialność

Molly Russel spędzała niezliczone godziny przed telefonem komórkowym i komputerem, przeglądając treści związane z samobójstwem. Dochodzenie w tej sprawie wykazało, że Pinterest wysyłał jej e-maile z wiadomościami typu: „Dziesięć tablic o depresji, które mogą Ci się spodobać”.

Wiemy również, że ostatnią rzeczą, jaką zrobiła przed śmiercią, było zapisanie na Instagramie zdjęcia z wiadomością o depresji.

Informacje te mogą nas oburzyć. Jednak ważne jest, aby stały się one głośne wraz z odkryciami brytyjskich ekspertów medycyny sądowej. Potwierdzili oni, że treści, które otrzymała Molly, były zbyt drastyczne i wyjątkowo okrutne.

Następnie stwierdzili, że duże firmy technologiczne, takie jak Instagram czy Pinterest, normalizują takie treści w irracjonalny sposób. W efekcie pozwalają algorytmom działać w sposób całkowicie niezrównoważony.

W raporcie koronera obwiniono za tragiczny koniec Molly przedsiębiorstwo Meta, firmę macierzystą Instagrama i Pinteresta. Nie można zaprzeczyć, że kultura korporacyjna tych nastawionych na zysk firm ma wpływ na zdrowie psychiczne dzisiejszych nastolatków.

Co więcej, w 2018 roku badania przeprowadzone przez kilka uniwersytetów wykazały, że media społecznościowe zwiększają zarówno liczbę samookaleczeń, jak i tendencje samobójcze wśród nastolatków.

Sprawa jest niezwykle poważna. Do tego stopnia, że po raz pierwszy przedstawiciele Meta musieli stawić się na przesłuchaniu i zmierzyć się z faktem, że namówili młodą osobę do popełnienia samobójstwa.

Osoby odpowiedzialne za firmę Meta przyznały, że w 2017 roku w sieci znajdowały się treści, które powinny zostać usunięte. Jednak według nich obecnie sytuacja ta znacznie się poprawiła.

Pinterest przyznał, że ich platforma nie jest bezpieczna

Szefowa Meta ds. Zdrowia i dobrego samopoczucia, Elizabeth Lagone, i szef operacji społecznościowych Pinteresta, Judson Hoffman, składali zeznania w śledztwie w tej sprawie. Pierwszą rzeczą, jaką zrobili dyrektorzy wyższego szczebla, było wyrażenie ubolewania z powodu tego, co stało się z Molly Russell. Ponadto przyznali, że Pinterest nie jest bezpieczną platformą.

  • Wskazali również, że zarówno Pinterest, jak i Instagram naruszyły politykę bezpieczeństwa firmy. Innymi słowy, opublikowano obrazy i informacje, które łamały zasady dotyczące korzystania z tych aplikacji.
  • Przedstawiciele Meta przyznali, że na ich portalach społecznościowych znajdują się treści, które należy usunąć. Nalegali jednak, że firma była mocno zaangażowana w to, aby korzystanie z niej było zdrowym doświadczeniem dla wszystkich, zwłaszcza nastolatków. Wiedzieli, że zarówno Pinterest, jak i Instagram nie są idealne, ale zasugerowali, że od 2017 roku do chwili obecnej wiele rzeczy uległo poprawie.

Czy media społecznościowe naprawdę poprawiły się od śmierci Molly Russell?

Czy śmierć Molly Russell naprawdę przyczyniła się do zmiany polityki tych firm, tak jak chciała tego rodzina dziewczynki? Jesteśmy w stanie stwierdzić, czy platformy te są teraz znacznie bezpieczniejsze? Sprawdźmy.

Zespoły recenzentów pomijają niektóre obrazy

Każdego dnia publikowana jest duża liczba nowych treści, które czasami wymykają się filtrowi zespołów recenzentów. Chociaż prawdą jest, że zarówno Instagram, jak i Pinterest nakładają ograniczenia na wszystkie rodzaje obrazów o treści seksualnej lub zachęcających do myśli samobójczych, istnieją pewne obrazy, które wymykają się algorytmom.

Alternatywne słowa kluczowe i hashtagi

Obecnie istnieją grupy i społeczności, które poszukują, wzmacniają i promują problematyczne zachowania. Często używają słów kluczowych i hashtagów o podwójnym znaczeniu. Ułatwia to znalezienie informacji związanych z samobójstwami, samookaleczeniami lub zachowaniami związanymi z bulimią lub anoreksją.

Ojciec Molly Russell walczy o to, by władze jak najszybciej opracowały ustawę o bezpieczeństwie w Internecie.

Zmartwiona dziewczyna w terapii
Media społecznościowe karmią młodych ludzi ideami dewaluacji i porównań społecznych, podważając w ten sposób ich poczucie własnej wartości.

Nie szukaj informacji o samobójstwie w mediach społecznościowych

Wszyscy przechodzimy czasem przez trudne chwile. W takich momentach, prawie z bezwładu lub przyzwyczajenia, zaczynamy szukać informacji w Internecie i mediach społecznościowych. Musimy jednak zrozumieć, że kiedy przeżywamy ciężkie chwile, to, co znajdujemy na naszych kontach na Instagramie, Twitterze lub TikToku, zamiast nam pomóc, może sprawić, że poczujemy się gorzej.

Jeśli coś w Twoim życiu nie idzie po Twojej myśli, jeśli czujesz się samotny, zagubiony i odczuwasz wielki ból emocjonalny, pierwszą rzeczą, którą powinieneś zrobić, to porozmawiać z kimś, komu ufasz.

Odłóż na chwilę media społecznościowe na bok i wyjaśnij bliskiej osobie, przez co przechodzisz. Wkrótce zdasz sobie sprawę, że nie jesteś sam. Że są ludzie, którzy Cię kochają i chcą Ci pomóc.

Musisz zdać sobie sprawę, że ból, który teraz odczuwasz, nie będzie trwał wiecznie. Istnieją zasoby w twoim zasięgu, które pomogą ci poczuć się lepiej i wyjść z tego mrocznego czasu. Więc proszę, jeśli myślisz o szukaniu zakończenia, daj sobie jeszcze jedną szansę i poszukaj wsparcia.

I pamiętaj, że to, co znajdziesz w kanałach mediów społecznościowych, nie zawsze Ci pomoże.


Wszystkie cytowane źródła zostały gruntownie przeanalizowane przez nasz zespół w celu zapewnienia ich jakości, wiarygodności, aktualności i ważności. Bibliografia tego artykułu została uznana za wiarygodną i dokładną pod względem naukowym lub akademickim.


  • Luxton DD, June JD, Fairall JM. Social media and suicide: a public health perspective. Am J Public Health. 2012 May;102 Suppl 2(Suppl 2):S195-200. doi: 10.2105/AJPH.2011.300608. Epub 2012 Mar 8. PMID: 22401525; PMCID: PMC3477910.
  • Memon AM, Sharma SG, Mohite SS, Jain S. The role of online social networking on deliberate self-harm and suicidality in adolescents: A systematized review of literature. Indian J Psychiatry. 2018 Oct-Dec;60(4):384-392. doi: 10.4103/psychiatry.IndianJPsychiatry_414_17. PMID: 30581202; PMCID: PMC6278213.

Ten tekst jest oferowany wyłącznie w celach informacyjnych i nie zastępuje konsultacji z profesjonalistą. W przypadku wątpliwości skonsultuj się ze swoim specjalistą.