Słowo kompersja odnosi się do stanu szczęścia wywołanego widokiem szczęścia u innej osoby. Prawdopodobnie łączy się to z empatią w jej najlepszym wydaniu. Mówi się, że satysfakcja z powodu szczęścia drugiej osoby jest jak bycie szczęśliwym dwukrotnie. Z tego powodu jest to niezwykle pozytywny i podnoszący na duchu stan.
Niektórzy powiedzieliby, że kompersja jest przeciwieństwem zazdrości. W tym przypadku odnosimy się do wszelkiego rodzaju zazdrości. Na przykład zawodowej, społecznej, emocjonalnej, seksualnej. Należy jednak wyjaśnić, że nie wszystkie rodzaje zazdrości są wynikiem dyskomfortu widzenia cudzego szczęścia. Jest to typowe tylko dla narcystycznej zazdrości.
Być może typ relacji, który najlepiej pozwala zrozumieć kompersję, to relacja między Tobą, rodzicem, a Twoimi dziećmi. Masz tendencję do doświadczania szczęścia swoich dzieci jako własnego. Czujesz się nawet szczęśliwszy z ich osiągnięć niż ze swoich własnych. W innych relacjach nie jest tak łatwo doświadczyć kompersji.
„ To wyzwalająca emocja, wolna od ciężaru frustracji, rozczarowania, wściekłości i wielu innych z tym restrykcyjnym tonem, który pochodzi z zazdrości”.
-Daniel Colombo-
Strach i inne
Masz tendencję do odrzucania szczęścia lub osiągnięć innych tylko wtedy, gdy widzisz w tym jakieś zagrożenie. Jeśli tak jest, to czujesz nie tylko odrzucenie, ale także smutek i złość, a nawet obie emocje jednocześnie, jako reakcję na szczęście drugiej osoby. Dlaczego jednak czyjeś dobro może wywołać w Tobie strach?
Dzieje się tak tylko wtedy, gdy przyjmiesz pozycję, w której widzisz drugą osobę, jakby była lustrem. Innymi słowy, kiedy się z nimi identyfikujesz. W tym przypadku ich szczęście natychmiast wywołuje u Ciebie porównywanie się do nich. Czujesz, że mają coś, czego Ty nie masz.
Wtedy pojawiają się sygnały alarmowe. To tak, jakby ich szczęście było sposobem na konfrontację z Twoimi własnymi niedociągnięciami lub ograniczeniami. Staje się to dla Ciebie toksyczne, ponieważ przez czyjeś osiągnięcia patrzysz na siebie. Jeśli natomiast masz swój własny, autonomiczny sposób patrzenia na świat, możesz bez problemu rozdzielić obie rzeczywistości.
W takim przypadku nie widzisz siebie w drugiej osobie jak w lustrze, ale masz pewność, że oboje jesteście inni, a zatem nieporównywalni. Jednak gdy czujesz się zagrożony, możesz również przyjąć spojrzenie trzeciej, autorytarnej osoby, która Was osądza i porównuje. To, co wtedy robisz, to pozwalanie tej obcej wersji Ciebie na dominację, co ostatecznie sprawia, że czujesz się nieswojo.
Kompersja: co za sobą pociąga?
Jeśli jesteś samodzielną osobą o dobrym zdrowiu psychicznym, wiesz, że Twoja droga, jak i innych, jest wyjątkowa i niepowtarzalna. Rozumiesz, że rozwój lub szczęście innych nie jest dla Ciebie personalną zniewagą i nie zagraża Twojemu rozwojowi. Aby pojawiła się kompersja, nie wystarczy tylko rozpoznać i uzasadnić szczęścia drugiej osoby – trzeba być z tego powodu szczęśliwym. Aby tak się stało, potrzebna jest miłość i dojrzałość.
Czasami szczęście jednej osoby jest nieszczęściem innej. Jest tak w sytuacjach konkurencyjnych, w których jest tylko jeden zwycięzca. Nie musi to jednak powodować dyskomfortu, gdy „przegrany” posiada zdolność doceniania wysiłków i talentów innych. Zdaje sobie sprawę, że drugiej osobie poszło lepiej i dlatego zasługuje na swój triumf.
Kwestia kompersji została również poruszona w znacznie bardziej problematycznej dziedzinie, jaką są związki małżeńskie. Mówiąc dokładniej, relacje obejmujące poliamorię. Jest to sytuacja, w której każdy partner ma innych partnerów bez niszczenia ich pierwotnego związku. Ci, którzy bronią tego typu relacji, twierdzą, że opierają się one na kompersji.
Idealizacja i rzeczywistość
To wszystko brzmi bardzo przyzwoicie. Cieszyć się z powodu swojego kolegi, gdy ten awansował, podczas gdy w rzeczywistości Ty na to liczyłeś. Lub uczucie ekstazy, ponieważ Twój partner uprawiał seks z kimś innym, podczas gdy Ty umierałeś z nudów w łóżku. Lub poczucie radości, gdy sąsiad wygrywa na loterii, nawet jeśli codziennie walczysz o opłacenie własnych rachunków.
Na papierze wszystko to może się zdarzyć. Jednak w takich przypadkach potrzebna jest odpowiednia perspektywa, aby pojawiła się kompersja. Nikt nie zaprzeczy, że jest to najrozsądniejszy rodzaj postępowania, a nawet najbardziej opłacalny. Problem polega na tym, że nie jest to łatwe do zrealizowania, przynajmniej nie w związku, który nie obejmuje rodzica i dziecka.
Być może bardziej realistyczne jest zaproponowanie idei kultywowania własnej niezależności. Zrozum, że rozwój innych tak naprawdę nie ma z Tobą nic wspólnego – chociaż w niektórych przypadkach może służyć jako inspiracja. Pamiętaj, że bycie hojnym i uznawanie zasług innych czyni Cię szczęśliwszym. To zawsze dobry punkt wyjścia.
Bibliografia
Wszystkie cytowane źródła zostały dokładnie sprawdzone przez nasz zespół, aby zapewnić ich jakość, wiarygodność, trafność i ważność. Bibliografia tego artykułu została uznana za wiarygodną i posiadającą dokładność naukową lub akademicką.
- Santiago Álvarez, L. (2018). El poliamor como construcción amorosa dialogada: Estudio cualitativo.