Słynna i ceniona aktorka Audrey Hepburn powiedziała kiedyś, że aby być szczęśliwym, najlepiej byłoby mieć słabą pamięć. Zdaje się, że jest w tym odrobina prawdy, gdyż zbytnie myślenie o przyszłości bardzo często powoduje bowiem uczucie niepokoju. Wspomnienia natomiast czasem potrafią przygnębiać.
Każdy z nas przeżył kiedyś paradoksalne zjawisko, podczas którego szczęśliwe wspomnienia wywołały smutek, nostalgię i żal. Dlaczego? Bardzo często pojawia się uczucie, że to, co było, już nie wróci i nie ma jak tego odzyskać.
Gdy zaczynamy opowiadać o tych wspomnieniach, w naszym głosie da się wyczuć tęsknotę i nutkę melancholii. Jak gdyby było to echo minionego czasu, który bezpowrotnie minął. A my wciąż staramy się go przywrócić, myśląc o nim zbyt dużo…
Tak właśnie, włączając wehikuł czasu ukryty w naszym umyśle i podróżując wstecz – nawet, jeśli miejsca, które odwiedzamy wypełniają pozytywne wspomnienia – pogrążamy się w negatywnych uczuciach.
Nawet kara, którą otrzymaliśmy po zbrojeniu czegoś staje się wtedy zabawnym detalem. Przepuszczona przez filtr naszego umysłu, staje się śmiesznym elementem przeszłości. Tak właśnie dobre wspomnienia biorą władzę nad tymi złymi… mimo wszystko zostawiając po sobie ślady i blizny.
“Szczęśliwe wspomnienia to często właśnie te, nad którymi najtrudniej potem przejść do porządku dziennego.”
-Autor nieznany-
Błąd wspominania z przeświadczeniem, że jesteśmy tacy sami
Bywa, że oddajemy się wspominaniu przeszłości przekonani, że wszystko jest tak, jak dawniej. Że nic się tak naprawdę nie zmieniło, a my – poza kilkoma więcej zmarszczkami i kilkoma długami do spłacenia – też jesteśmy tacy sami.
Wspomnienia uznajemy czasem za jedyny sposób na to, by poczuć się lepiej, by rozproszyć negatywne myśli lub porozmawiać z kimś, kto był, a już go nie ma. Z kimś , kto odszedł nie mówiąc: “Do widzenia”, lub nawet nie wyjaśniając przyczyny swojego odejścia.
Rzecz w tym, że wszystko, co dobre, z czasem przynosi ze sobą żal zakończenia. Żal nieunikniony, tym trudniejszy do przetrawienia, gdy to, co było zdawało się wieczne i na zawsze wpisane w nasze życie.
“Błędem jest spoglądać na wczoraj dzisiejszymi oczyma,
chcieć, by wszystko było tak, jak dawniej
podczas gdy i Ty i ja jesteśmy już inni.
Błędem jest wierzyć, że można ponownie odzyskać westchnienia, które już były
lub ponownie pocałować tymi samymi pocałunkami.
Niemowy nie krzyczą, głusi nie słyszą muzyki,
literami przeszłości nie napiszesz teraźniejszości,
a miłość, która przeminęła, nie może wrócić, nie może…”-Marwan-
Wspomnienia to coś, czego nie da się sklonować. Wiele z nich uważamy za piękne i bezcenne właśnie dlatego, że miały swój koniec. Najlepsze, co możemy zrobić to uznać, że najlepszy etap w naszym życiu to tu i teraz. A później pozostawić na “tu i teraz” miejsce w naszej duszy.
Piękne wspomnienia trwają na zawsze, jeśli zostawisz je w spokoju
To, o czym marzymy to fakt, żeby szczęśliwa przeszłość stała się naszą przyszłością. Chcielibyśmy być w stanie w naszym życiu odtworzyć te szczególne uczucia, które kiedyś przepełniały nasz umysł, ciało i duszę. Pamięć nam w tym “pomaga” – dodając pewne detale i upiększając przeszłość tak, że wydaje się jeszcze bardziej idealna
“Nie ma bólu większego od tego, gdy wspominamy dobre czasy w momencie przeżywania cierpienia.”
-Dante Alighieri-
Gdy masz się źle, a życie nie układa się po Twojej myśli, prawda jest taka, że rozpamiętywanie dobrych chwil może Cię ranić znacznie bardziej, niż myślenie o tych złych. Dlaczego tak jest?
Otóż złe wspomnienia uświadamiają Ci, że zawsze w życiu mamy ciemniejsze etapy, które powodują w nas ból. Wspomnienia piękne natomiast sprawiają, że myślisz: “Czy przegrałam życie, ponieważ nie jestem już w stanie wrócić do tego, co sprawiało, że czułam się tak dobrze i byłam najszczęśliwszą osobą na świecie?”.
Blizna po złym wspomnieniu pali, bo sprawia, że przypominamy sobie to, co wycierpieliśmy, skutkiem czego czujemy złość lub bezsilność. Blizna po wspomnieniu radosnym natomiast krwawi, ponieważ z głębokim smutkiem i melancholią tęskni do tego, co było dawniej i już nie wróci.
Blizny po dobrych wspomnieniach – jak je leczyć?
Istnieją wspomnienia, w których się rozkochujemy. Momenty w naszym życiu, które – upiększone detalami dodanymi przez naszą zawodną pamięć – wypełniają nasz umysł i serce nierealnym ciepłem niosącym za sobą również tęsknotę. To jest jak miłość, która zamiast się rozwijać, pozostaje niezmiennie w fazie pierwszego zauroczenia i “motylków w brzuchu”.
Najlepszym sposobem na to, by przerwać tę nierealną aurę i stanąć na ziemi jest skonfrontowanie tego, co rysuje przed nami nasza pamięć z rzeczywistością. Nie z rzeczywistością przeżytego przez nas momentu – nie możemy przecież cofnąć się w czasie i wrócić tam, gdzie byliśmy.
Mamy jednak tajną broń – ludzi, którzy byli przy nas w tych momentach. Ludzi, którzy mogą pomóc nam uzyskać bardziej realistyczny obraz tego, co się tak naprawdę wydarzyło, jak na to wtedy zareagowaliśmy i jak rzeczywiście czuliśmy się przeżywając to wszystko.
Nic nie tracisz
Gdy uda Ci się uzyskać obiektywne spojrzenie na dane wspomnienia, gdy zdołasz zgromadzić je jako jedną całość zamiast nadawać im barw romantycznego wyciskacza łez, ze zdziwieniem odkryjesz, że nic, co nas w życiu spotyka nie jest absolutnie dobre lub absolutnie złe. Wszystko ma swoje odcienie – całą gamę szarości.
Jeżeli chcesz uzyskać obiektywny, zrównoważony pogląd na swoją przeszłość musisz być świadoma tego faktu i nauczyć się patrzeć na życie takim, jakim jest, a nie w sposób, w jaki wykreowała je Twoja pamięć.
To, co przeżyłaś, kiedyś wróci – w innej sytuacji, z innymi ludźmi, w odmiennej formie. Bo smakując życie – czy jest ono w danym momencie słodkie, czy też gorzkie – tak naprawdę na nowo uczymy się je doceniać i nim cieszyć.
Dlatego też oducz się błędu skupiania się wyłącznie na tym, co było kiedyś. Otwórz oczy na przyszłość, na to, co nadejdzie i wyczekuj tego, co spotkasz jeszcze na swojej drodze. Pamiętaj – najlepsze jest zawsze dopiero przed Tobą.
Piękne i szczęśliwe wspomnienia, postrzegane przez pryzmat realisty nie przestaną być wyjątkowe. Przestaną natomiast wywierać na Ciebie presję uczucia, że to, co najlepsze masz już za sobą. Dzięki temu, wspomnienia te przestaną zostawiać bolesne blizny, zostawią natomiast piękne ślady tego, co było Ci dane przeżyć.
Przechadzając się po dawno przebytych ścieżkach, będziesz czuć jedynie miękki piasek pod stopami, a nie bolesne i raniące kolce. Polubisz te ślady. Co więcej, jak po moście, przejdziesz po nich ku Twojej lepszej przyszłości.