Dojrzałość - nie obwiniać innych za swoje problemy

Dojrzałość - nie obwiniać innych za swoje problemy

Ostatnia aktualizacja: 01 kwietnia, 2017

Czy pamiętasz czasy, kiedy byłeś dzieckiem, a dojrzałość kojarzyła Ci się z daleką przyszłością? Dzieciństwo to wspaniały czas w życiu każdego z nas. I właśnie głównie z tego powodu mamy zwyczaj czasami spoglądać wstecz z nostalgią. Był to czas, kiedy odkrywaliśmy świat. Ale jednocześnie czuliśmy bezpieczeństwo, które zapewniała nam nieustająca opieka dorosłych.

W dzieciństwie to nasi rodzice lub opiekunowie byli odpowiedzialni za chronienie nas. Nie tylko realizowali nasze potrzeby, ale przede wszystkim podejmowali za nas praktycznie wszystkie decyzje. Dojrzałość cechuje się czymś wręcz przeciwnym.

I dlatego też okres dorastania jest z reguły słodko-gorzkim doświadczeniem. Z jednej strony tracimy to nieocenione poczucie komfortu i bezpieczeństwa, ale zyskujemy coś nieskończenie bardziej wartościowego. Tym czymś jest wolność.

“Nie istnieje problem tak istotny,
że zrzucenie winy na kogoś nie może go jeszcze pogorszyć”
Bill Watterson

W miarę upływu lat powoli przejmujemy stery naszego życia w swoje własne ręce. Pierwszą rzeczą, jaką możemy zrobić, to zadbać o nasze podstawowe potrzeby. Ale są jeszcze inne aspekty, których także musimy też nauczyć i za które także wziąć pełną odpowiedzialność. Są to na przykład nasze więzi emocjonalne, czy też stan naszego zdrowia psychicznego.

Różnica między takimi okresami w życiu, jak dorastanie i dojrzałość tkwi w sposobie zarządzania tą właśnie odpowiedzialnością. Czas płynie nieubłaganie i wszyscy dorastamy. Jednak sposób i moment, w jaki bierzemy w swoje ręce odpowiedzialność za nasze emocje definiuje nasz punkt wejścia w dojrzałość.

Dojrzałość oznacza poszukiwanie rozwiązań, a nie zrzucanie winy

Podejmowanie decyzji polega na doświadczaniu emocji związanych z lękiem przed niepewnością słuszności dokonanego wyboru i potencjalnego popełnienia błędu. Na naszej drodze stanie prędzej czy później konieczność podjęcia takiej decyzji. Wtedy właśnie w grę wchodzi nasza własna dojrzałość – staramy się bowiem wybrać ten czy inny sposób dokładnie analizując wcześniej wszystkie za i przeciw.

Trzymanie się za ręce

Ale prawda jest taka, że wszyscy będziemy popełniać błędy, bo popełnianie błędów jest częścią procesu uczenia się. Pamiętasz, kiedy uczyłeś się arytmetyki w szkole? Początkowo wydawało Ci się to bardzo skomplikowane i popełniałeś wiele błędów, ale wraz z nabraniem praktyki dodawanie, odejmowanie, mnożenie i dzielenie stało się dla Ciebie wręcz podstawową umiejętnością wykorzystywaną na co dzień.

Wiedza o tym, że zrobiliśmy błąd pozwala nam na skomplikowany proces refleksji i analizy. Dlatego też czasami idziemy na łatwiznę skłaniając się ku szukaniu przyczyn zewnętrznych dla naszych własnych błędów. To ten moment, gdy staramy się zrzucić winę na kogoś innego lub na niekorzystny zbieg okoliczności.

Często w przypadku, gdy mamy do czynienia z przeszkodami, nasz umysł ciężko pracuje nie nad znalezieniem sposobu rozwiązania, ale raczej nad znalezieniem kogoś lub czegoś odpowiedniego do zrzucenia na niego winy.

Przykład zrzucania winy na okoliczności, zamiast wzięcia jej na siebie

Dzieje się to tak często, że nawet wtedy, gdy zdarzy nam się potknąć o kamień na równej drodze, natychmiast zwalamy winę na niego. Nie bierzemy w ogóle możliwości polegającej na tym, że to my popełniliśmy błąd nie patrząc pod nogi. Czy zdarzyło Ci się kiedyś coś takiego?

Idziesz przed siebie myśląc z roztargnieniem o czymś zupełnie innym i nagle stąpasz na zabawkę Twojego dziecka, której nie powinno tam być. Ranisz sobie przy tym stopę dokładnie w najbardziej bolesnym miejscu. Bez chwili zastanowienia besztasz pełnym emocji głosem tę zakichaną zabawkę. To naturalne zjawisko, że w chwili frustracji starasz się zrzucić winę na coś lub kogoś innego.

Ale co się dzieje, gdy napotkana na drodze przeszkoda jest czymś znacznie poważniejszym, niż tylko zabawką na środku pokoju? Może nie udało Ci się pomyślnie zaliczyć egzaminu, do którego byłeś (jak Ci się wydawało) świetnie przygotowany? Być może Twoja umowa o pracę nie została przedłużona? Może masz problemy z porozumieniem się ze swoją partnerką? Może Twój ojciec jest rozgniewany na Ciebie, bo ośmieliłeś się mieć inne zdanie na jakiś temat?

Obwinianie innych

Jeśli nie poświęcimy choćby odrobiny czasu na przeanalizowanie danej sytuacji, jeśli damy się ponieść przez nasze emocje, to opcja w postaci zrzucenia winy na kogoś innego wyświetli się w mgnieniu oka w naszym umyśle przypominając jaskrawy neon.

Ale nie na tym polega dojrzałość. Możesz oczywiście obwiniać za swoją porażkę innych ludzi, okoliczności lub nawet jeszcze coś innego. Ale powinieneś w tym momencie zastanowić się także nad tym, jak może pomóc Ci zrzucanie winy na kogoś innego?

Kiedy obwiniamy innych lub siebie samych za to, co dzieje się z nami, koncentrujemy się prawie zawsze na negatywnych emocjach i postawach. Jesteśmy pełni złości i frustracji, smutku i żalu, ale to nas do niczego nie doprowadzi. Krótko mówiąc, będziemy tylko nieszczęśliwi.

Pokonaj negatywne emocje

Jeśli jednak uda Ci się pokonać ten mur negatywnych emocji i przejść na jego drugą stronę, to szybko zdasz sobie sprawę z tego, że oprócz zrzucania winy istnieje znacznie bardziej użyteczne rozwiązanie. Jest to podejmowanie działań, które pomogą nam zmienić tę sytuację.

Jeśli szukamy rozwiązań, będziemy wysyłać sami sobie wiadomości, że cokolwiek nam się nie udało, możemy spróbować to coś naprawić. Nie dość, że będziemy nad tym pracować, to jeszcze pokonując dany problem, zwiększymy swoją samoocenę. A ona właśnie napędza dojrzałość pchającą nas do dalszych czynów.

“Starajmy się być bardziej rodzicami z naszej przyszłości,
niż dziećmi z naszej przeszłości.”
Miguel de Unamuno

Z pewnością doskonale pamiętasz jakąś sytuację, w której coś niedobrego Ci się przytrafiło lub zostałeś niesprawiedliwe potraktowany. Na przykład, nie udało Ci się zdać egzaminu, co do którego sądziłeś, że jesteś dobrze przygotowany i że jest prosty. Czujesz się okropnie za każdym razem gdy tylko odtwarzasz tę sytuację w swojej głowie, skarżąc się na to, że wykładowca się na Ciebie uwziął. Po prostu szukasz za wszelką cenę winnych tej sytuacji.

Rozważając ten problem za każdym razem czujesz się przygnębiony. Należy on bowiem do przeszłości, a tej przecież nie można już zmienić. Stałe obwinianie czegoś z zewnątrz blokuje niepotrzebnie Twój proces myślowy.

Znajdź rozwiązanie problemu

Ale jeśli postarasz się zmienić nastawienie i spróbujesz jakoś rozwiązać ten problem, łatwo znajdziesz błędy, jakie popełniłeś. Wracając do przykładowego egzaminu – może jednak nie byłeś tak dobrze przygotowany, jak myślałeś?

Może wybrałeś zły zakres materiału do nauki? Może nauczyłeś się perfekcyjnie, ale zjadł Cię stres i nie byłeś w stanie się skoncentrować przy odpowiedzi? W każdym razie gdzieś musiałeś popełnić błąd. Najwyższa pora go znaleźć, bo przecież mało prawdopodobne jest by wykładowca postanowić oblać akurat Ciebie.

Kula u nogi

Jeśli w ten sposób podejdziesz do dręczącego Cię problemu, Twoja frustracja zamieni się w motywację. Dojrzałość uczy nas między innymi płynnego przechodzenia z pierwszego etapu do drugiego.

Podsumowując nasze dzisiejsze rozważania, gdy następnym razem przydarzy Ci się coś złego, a Ty zechcesz kogoś obwinić za swoje niepowodzenia, przypomnij sobie ten artykuł. Zapamiętaj z niego to, że najlepszą rzeczą, jaką możesz zrobić dla samego siebie jest to, aby spróbować znaleźć przyczynę swojej porażki.

Negatywne emocje są nieuniknione, ale jeśli będziesz szukać rozwiązań problemu, a nie kogoś, kto może być winien zaistniałej sytuacji, to w pewnym momencie zdasz sobie sprawę z tego, że zostawiłeś te negatywne emocje za sobą i wykonałeś wyraźny krok w przód w stosunku do wyznaczonych sobie samemu celów.


Ten tekst jest oferowany wyłącznie w celach informacyjnych i nie zastępuje konsultacji z profesjonalistą. W przypadku wątpliwości skonsultuj się ze swoim specjalistą.