Związek na pocieszenie - czy w nim jesteś?

Związek na pocieszenie - czy w nim jesteś?

Ostatnia aktualizacja: 05 sierpnia, 2017

Skoro decydujesz się na przeczytanie tego artykułu, to prawdopodobnie dlatego, że zaznałaś tego, co nazywamy złamanym sercem. Jednak to już przeszłość, minął jakiś czas, a Twoje zranione uczucia załagodził związek na pocieszenie.

Związek na pocieszenie nie jest jednak taki jak tamten i masz wątpliwości, czy nie związałaś się z kimś wyłącznie dla ukojenia bólu. Patrząc na to z innej strony istnieje też ryzyko, że Twój partner może się obawiać, że służy wyłącznie za rękaw do otarcia łez. 

Jedno jest jednak pewne: zakończenie poprzedniego związku przeszłaś bardzo boleśnie i nawet nie chcesz do tego niepotrzebnie wracać. Wiesz, że miłość zawsze zaczyna się pewnym spontanicznym wyobrażeniem. Przymyka oczy kochanków sprawiając, że wydają się sobie przeznaczeni.

Za tym, co nazywają miłością od pierwszego wejrzenia poszukują podstaw do tego, by być szczęśliwymi. Choć taki stan może mydlić Twoje oczy otoczką szczęścia, to w rzeczywistości nie wszystko układa się tak, jak powinno, by uczucie szczęścia mogło zagościć w nowym związku na stałe.

Mam nadzieję, że nie jesteś na tyle głupi, by sądzić, że wbijając jeden gwóźdź, możesz wyjąć drugi. Żaden nie ma tego samego rozmiaru. Jeśli wbijasz go w to samo miejsce, wyłącznie pogarszasz sytuację umieszczając go jeszcze głębiej. Jeśli wbijasz go obok, rana staje się większa.

Związek na pocieszenie – nadciągają ciemne chmury

Miłość przebiega w sposób niekontrolowany i nieprzewidywalny. Z tego powodu może przybrać formę, która niekoniecznie może nam przypaść do gustu. Jedno jest jednak pewne.

Na samym początku sprawia, że czujemy się zupełnie wyjątkowi. Idealizowanie wielu spraw zaślepia i nie pozwala działać rozsądkowi. 

Przeczytaj również podobny artykuł: By przeżyć rozstanie, zmień własną mentalność

Zakochana para na rumaku

Związek na pocieszenie to najczęściej taki, w którym jedna ze stron przez długi czas była związana z inną osobą, a teraz krótko po zerwaniu, połączyła się z nowym partnerem. Takie związki charakteryzują się tym, że nie są trwałe i stosunkowo szybko się rozpadają. 

Przeczytaj również podobny artykuł: Żałoba: utlenić ranę wywołaną przez stratę

Przyczyną ich powstawania jest pośpiech. Zraniona osoba, zamiast dać sobie czas na przejście pełnej żałoby po doznanej stracie, woli przykryć problem nowym związkiem, który wyłącznie zaślepia zranione i niezaleczone uczucia. To forma ucieczki przed bólem.

[…] Gwóźdź, który rzeczywiście wszedł przez dziurkę, którą wchodzą też westchnienia, nie wyjdzie nigdy. Tylko czas może sprawić, że skóra nie będzie go odczuwać. Zaakceptuj stratę i pozwól, by rana się zabliźniła.

-Ernesto Pérez Vallejo-

Przeczytaj również podobny artykuł: Żyjesz świadomie, czy tylko Ci się tak zdaje?

Związek na pocieszenie – konsekwencje

Jak zauważa Ernesto Pérez, nie można jednego gwoździa wyciągać przy pomocy innego. Ponieważ jesteśmy emocjonalni, musimy zarezerwować odpowiednia ilość czasu, aby nową sytuację zaakceptować, i aby mogła znaleźć miejsce w naszym wnętrzu.

Każda osoba, którą spotykamy w życiu znajduje swoje miejsce w naszym sercu. Podstawowym błędem, który często popełniamy jest to, że próbujemy jednych ludzi zastąpić innymi.

Przeczytaj również podobny artykuł: Psychoterapia – o tym jak wyjść naprzeciw sobie

Takie działanie to oszukiwanie samego siebie, które w dodatku wystawia na szkodę inne osoby. Związek na pocieszenie to maska, którą niektórzy wkładają, by zagłuszyć swoje naturalne potrzeby. W rzeczywistości jednak osoby takie wyłącznie dokładają ciężaru na swoje barki.

Związek na pocieszenie

Tak więc związek na pocieszenie wyrządza krzywdę osobie, która służy wyłącznie za “imitację” oryginału. Nie można pominąć okresu żałoby i cierpienia, jeśli chcemy w przyszłości wieść szczęśliwe życie u boku nowego partnera. Potrzeba na to wystarczającej ilości czasu.

Przeczytaj również podobny artykuł: Samotność chroni nas przed tym, co nam szkodzi

Z drugiej strony, jeśli uważasz, że to Twój partner jest tym, kto nie odbył swojej żałoby, miej się na baczności. Obserwuj sytuację i jego zachowanie. Oddaj się związkowi wyłącznie wtedy, gdy będziesz pewna, że będzie to zdrowe dla Was obojga. Pamiętaj, że on może nie być zdolny do podjęcia wyważonej decyzji.

Naucz się żyć w pojedynkę

Jeśli przeżywasz ból wywołany rozstaniem, nie szukaj sposobów na jego zagłuszenie, ale raczej na to, by się z nim uporać w dojrzały sposób.

Aby nie pozostać samym, najpierw trzeba się nauczyć życia w pojedynkę. Zwłaszcza, jeśli rozstanie było nagłe i wywołało szczególnie silne emocje.

Przeczytaj również podobny artykuł: Samotność – potrzeba związku czyni Cię nieodpornym

Kamuflowanie ciężaru i złości nie pomoże nam się rozwijać. Nie pomoże również myślenie, że na drodze do prawdziwego szczęścia jesteśmy zależni od innych.

Szukanie go jest bezużyteczne. Kiedy najmniej się tego spodziewasz, pojawia się w barze. I nic już nie jest takie samo, jak wcześniej. Jednego dnia sięgasz chwały, a drugiego łamie Ci serce. O nie. Być może masz szczęście i tylko skończysz syty szczęścia.

-Karmelo Iribarren-

Odłóż na bok uczucia, których nie jesteś gotowa przeżywać w pełni. Pogódź się z przeszłością nie usiłując jej wymazywać i nie stawiaj kroków naprzód, dopóki nie będziesz na to rzeczywiście gotowa.

W ten sposób, odzyskawszy równowagę, przygotujesz się na nową miłość.


Ten tekst jest oferowany wyłącznie w celach informacyjnych i nie zastępuje konsultacji z profesjonalistą. W przypadku wątpliwości skonsultuj się ze swoim specjalistą.