Nawet kiedy zmienia się wiatr, moja żaglówka zawraca do ciebie, zawsze do ciebie. Nie wiem, jak żeglować po innych wodach i nie znam innego sposobu sterowania swoją łodzią, poza wiatrem. To ty jesteś wiatrem i powodujesz, że z moich łez powstają całe oceany – z łez, jakie wylewam, gdy mówisz że trwanie u mego boku ciągnie cię w dół.
Mówisz, że mnie kochasz, ale że musisz oddychać i nie być tak przywiązanym do mnie. Mówisz, że nie musisz okazywać swojej miłości do mnie podążając za mną wszędzie. To sprawia mi ból, tak jakbyś mnie zostawił. Dla mnie miłość polega na tym, że dla ciebie zrobię wszystko. Zawsze.
Ta emocjonalna zależność, która stale pcha mnie w twoją stronę pomimo bólu jaki czuję, jest czymś, co można zmienić, wiem to. Ale trudno zaakceptować , że sposób, w jaki cię kocham nie jest właściwym sposobem.
Trudno też przyjąć do wiadomości, że miłości nie okazuje się podążając za kimś na ślepo, ale raczej ufając ukochanej osobie, nawet jeśli nie stoi tuż obok.
Jesteś dla mnie wszystkim i nie mogę bez ciebie żyć. Moje poczucie własnego “ja” zatraciło się w idei bycia razem – a teraz nie wiem, jak być sobą. Teraz jesteśmy tylko my.
Wiatr zmienił się w burzę
Na początku nie było źle. To było jak lekki wietrzyk, który czujesz na skórze w wiosenne popołudnie. Coś, co powoduje gęsią skórkę kiedy dotyka skóry i sprawia, że czujesz się tak komfortowo w jego obecności.
Szybko przywiązałam się do ciebie tak, jakby od tego zależało moje życie. Byłeś moim światem, a ja przestałam robić inne rzeczy po to, by zawsze móc trwać u twego boku. Nie zrobiłam nawet jednego kroku, nie myśląc najpierw o tym, co byś na to powiedział, a ty postępowałeś ze mną jakbym była lalką.
Wziąłeś ster łodzi w swoje ręce a ja ograniczyłam się do myślenia, że jeśli zrobię wszystko, co powiedziałeś, jeśli zrobię wszystko dla ciebie, żaden pirat nigdy nie zaatakuje naszej łodzi.
Przyszłam do ciebie, bo potrzebuję cię jak powietrza, którym oddycham i utopiłam się w moich łzach, myśląc, że moje życie bez ciebie nie ma sensu.
To nie trwało zawsze
Ale pewnego pięknego dnia, wszystko się zmieniło, a ty zacząłeś prosić o przestrzeń. Powiedziałeś, że dusisz się w mojej obecności.
Nie prosiłeś mnie o to, bym stała się od ciebie zależna, ale to był jedyny sposób w jaki umiałam kochać. Powoli znikałam w obelgach, jakimi mnie obrzucałeś, bo nie rozumiałeś, jak bardzo cię kochałam, jak wiele dla ciebie zrobiłam.
Ale wiatr zmienił się w burzę i wzburzył fale. I wtedy zaczęła się zazdrość i krytykowanie. Kłótnie i uczucie strachu. Nie chciałam cię stracić, ale wiedziałam, że sposób w jaki okazuję ci miłość, pożera mnie od środka.
Więc poprosiłam o pomoc, zrozumiałam, że to uczucie to była emocjonalna zależność i dowiedziałam się, jak mogę temu zapobiec, by już nigdy się nie powtórzyła. Dowiedziałam się, że miłość łączy się z wolnością i zaufaniem do drugiej osoby i że mogę wrócić do bycia sobą, nawet będąc dalej częścią nas.
“Obyś zawsze była tą odważną kobietą, której nie powstrzymają nawet najgorsze burze. Która zna siebie lepiej niż ktokolwiek i nie troszczy się o to, co myślą inni. Niech twoje życie należy do ciebie, a jeśli świat cię odrzuci, znajdziesz towarzystwo we własnych ramionach. Nigdy nie zmieniaj się po to, by zadowolić kogoś innego. A jeśli pewnego dnia zdecydujesz się ukryć, niech szczęście zawsze cię odnajdzie.
-Kelbin Torres-
Jak skończyć z emocjonalną zależnością
Nikt nie powinien polegać na innych tylko po to by być szczęśliwym. Jest to prawdą zarówno w związkach jak i poza nimi, ponieważ emocjonalne uzależnienie nie występuje tylko w romantycznych relacjach.
Może dotyczyć także członków rodziny i przyjaciół. Dlatego też praca nad następującymi punktami może pomóc ci ustanowić zdrowsze relacje:
- Nie należy przedkładać pragnień drugiej osoby ponad własne. Twoje dobre samopoczucie jest ważne. Musisz pokochać siebie, zanim będziesz w stanie pokochać drugą osobę.
- Nikt nie może uszczęśliwić wszystkich. Nie odpowiadasz za zadowalanie innych. Nie możesz oczekiwać, że wszystkim spodoba się to, co robisz, podobnie jak nie powinnaś przestać robić rzeczy, tylko dlatego, że innym się to nie podoba.
- Jeśli potrzebujesz innych, aby cieszyć się życiem i być szczęśliwą, przemyśl więź, która łączy cię z nimi. Szczęście i radość powinny pochodzić od wewnątrz, choć oczywiście, możesz się nimi dzielić z innymi ludźmi.
- Naucz się być samotnym. Radość z bycia we własnym towarzystwie, bez uzależnienia od innych jest bardzo zdrowym przejawem miłości własnej. Bycie wiatrem, który prowadzi swój własny statek, umożliwi cieszenie się małymi rzeczami w życiu, rzeczami, które zwykle nie mają dla ciebie wartości.
- Określ co znaczy dla ciebie słowo “miłość”. Miłość nie oznacza posiadania. Spędzanie całego czasu z kimś i robienie tego, co ta osoba lubi, nie oznacza, że kochasz ją bardziej. Miłość oznacza bycie sobą i dzielenie się tym, kim jesteś z drugim człowiekiem.
Te kroki mogą pomóc ci w tym, by wiatr w twoim związku nie zmienił się w burzę. Bo zanim pokochasz drugą osobę, najpierw musisz pokochać siebie. Jeśli nie wiesz, jak to zrobić, może tu pomóc terapia. Poproś o pomoc, jeśli tego potrzebujesz, po to, by relacje, jakie tworzysz były tak zdrowe, jak to tylko możliwe.