Udział w maratonie a znaczenie stanu umysłu biegacza

Udział w maratonie

Uprawianie sportu to dyscyplina fizyczna i psychiczna. Zmierzenie się z przeciwnikiem, udział w maratonie czy dołączenie do drużyny sportowej wymaga wysiłku, treningu i skupienia nie tylko nad ciałem, ale także nad stanem umysłu.

Dlatego, czy jest to udział w maratonie, czy też inne cele sportowe, niezależnie od tego, czy są one zawodowe, czy osobiste, konieczne jest rozważenie stanu umysłu. Skoncentrowanie się i przygotowanie umysłu do maratonu to podstawa.

Trening psychologiczny

Udział w maratonie to matka wszelkich egzaminów przetrwania. Kiedy trenujesz do maratonu, stale pamiętasz, że będziesz biec przez wiele kilometrów i stale odczuwać ból.

W rzeczywistości dobrzy maratończycy, ci, którzy naprawdę trenują dla maratonów, mówią, że najtrudniejszą częścią jest właśnie trening, a nie sam maraton.

Dlatego treningowi fizycznemu zawsze musi towarzyszyć trening odporności. Wielu ludzi zapomina, jak istotną rolę w tym zadaniu gra skupienie na stanie umysłu. Będą chwile, w których pokusa rezygnacji z wyścigu będzie niezwykle przytłaczająca. Wtedy zadziałać musi siła woli maratończyka.

W pewnych momentach biegacz zaczyna zadawać pytania typu: „Co ja tu robię, kiedy mógłbym siedzieć na kanapie i czytać książkę?” Te pytania mogą sprawić, że na poważnie zacznie rozważać rezygnację.

Biegacz trenuje do maratonu

Innym ważnym czynnikiem psychologicznym, oprócz bólu i wyczerpania, jest konfrontacja z lękiem, uczuciem, które pojawia się na kilka dni przed wyścigiem.

Udział w maratonie – skala wyzwania

Wreszcie, ważne jest, aby zrozumieć, że nie powinniśmy decydować się na lekki udział w maratonie. Maraton to długi i trudny proces przygotowawczy zarówno dla ciała, jak i umysłu.

Podjęcie tego niesamowitego wyzwania wymaga wielkiego wysiłku. Dlatego w maratonie nie powinna startować osoba, która nie trenuje do niego i nie przebiega krótszych wyścigów, aby ćwiczyć do maratonu.

Innymi słowy, ważne jest zbudowanie fizycznej i psychicznej odporności na 3 do 4 miesięcy przed wyścigiem. Wynika to z faktu, że udział w maratonie wymaga niesamowitej odporności fizycznej, a także skupienia uwagi na sferze umysłowej.

Według psychologa Rocío Parrado, w maratonie biegacz przechodzi różne stany emocjonalne. Ciało człowieka ma fizyczne i mentalne ograniczenia. Dlatego nawet po intensywnym treningu, stanu umysłu nie można lekceważyć. Zrozumienie, jak zająć się sferą umysłową, jest bardzo ważne w przygotowaniu do maratonu.

6 mentalnych etapów maratonu

Tomás Vich Rodríguez zapewnia w swojej książce „What Happens in the Mind of a Marathon Runner”, że maratony mają sześć etapów odbywających się w sferze mentalnej maratończyka:

  • Euforia: ten etap zaczyna się przed maratonem i kończy po pierwszych metrach. Obejmuje tremę przed wyścigiem. To mieszanka szczęśliwych myśli i wątpliwości.
  • Chęć do rozmowy: pojawia się mniej więcej między 6 a 15 kilometrem. Większość biegaczy zaczyna rozmawiać z innymi biegaczami biegnącymi w pobliżu. Pojawia się tendencja do przyspieszania tempa, napędzana okrzykami publiczności, co może prowadzić do przedwczesnego wyczerpania.
  • Przejście: etap pomiędzy kilometrem 16 a 23. Jest to etap neutralny psychologicznie. Większość biegaczy zachowuje się tak, jak powinni, skupiając się na własnym tempie i szybkości.
  • Uśpienie: zaczyna się między 24 a 31 kilometrem. Tutaj naprawdę zaczyna się maraton. Zaczyna się cierpienie fizyczne i psychiczne. Pojawia się niepokój i jedyne, czego chce biegacz, to ukończyć wyścig. Zaczyna przebijać się chęć ucieczki.
  • Cierpienie: zaczyna się między 32 a 42 kilometrem. Tutaj pojawia się słynna maratońska ściana. To jedna z najtrudniejszych części maratonu. Specjaliści twierdzą, że jest to moment, w którym biegacz zaczyna wykorzystywać tłuszcz jako główne źródło energii swoich mięśni.
  • Radość z ukończenia wyścigu: ten etap to ostatnie kilka metrów. Wtedy biegacz jest wreszcie pewien, że ukończy maraton i jest blisko mety.

Znaczenie stanu umysłowego na każdym etapie

Jeśli biegacz kontroluje swoje emocje podczas maratonu, może go pomyślnie ukończyć. Prześledźmy kolejne etapy maratonu z perspektywy stanu umysłu.

  • Euforia: zmęczenie pojawia się po pierwszym wyładowaniu adrenaliny. Dlatego maratończycy powinni pamiętać o stosowaniu odpowiedniej strategii, aby nie dać się przytłoczyć adrenalinie i móc szczęśliwie dotrzeć do linii mety.
  • Chęć do rozmowy: maratończyk musi zidentyfikować te sytuacje, które przyspieszają jego tempo. Na przykład okrzyki kibicującej publiczności. W takich chwilach nie powinniśmy pozwolić, aby emocje wzięły nad nami górę.
  • Przejście: na tym etapie czujemy się komfortowo. Ważne jest, aby zachować spokój i utrzymać dobre tempo.
  • Uśpienie: to jeden z gorszych etapów maratonu. Pojawiają się negatywne myśli, więc musimy próbować zmieniać je w pozytywne. Warto pomyśleć o takich rzeczach jak „Spodziewałem się, że będę się tak czuć”, „To tylko kolejny etap wyścigu” lub „To uczucie minie”.
  • Cierpienie: celem jest uniknięcie myślenia o linii mety, ponieważ jest ona tak daleko, że może wydawać się nieosiągalna. Dlatego lepiej skupiać się tylko na następnym metrze.
  • Radość z ukończenia wyścigu: podnosi adrenalinę, sprawia, że ​​czujemy się tak samo szczęśliwi, jak na początku maratonu i pozwala na chwilę zapomnieć o zmęczeniu.

Kobieta trenuje

Przewidywanie konsekwencji

Trening umysłu jest niezbędny, aby maratończyk mógł być spokojny o to, że emocje nie wpłyną na niego negatywnie podczas maratonu. Mówiąc krótko, trening psychologiczny przed wyścigiem opiera się na przewidywaniu.

Podczas treningu biegacz, mimo że nie przebiega całego dystansu maratonu, powinien wystarczająco ćwiczyć. Jednym ze sposobów na to jest trening akumulacyjny.

Może to pomóc biegaczowi oszacować tempo potrzebne podczas wyścigu. Dokładnie takim tempem biegacz pokonuje pierwsze metry i pomaga mu ono uniknąć zmęczenia podczas ostatnich metrów.

Na koniec ważne jest, aby podkreślić potrzebę dobrego dialogu wewnętrznego. Wielu sportowców pogłębia swoje niepowodzenia autodestrukcyjnymi zwrotami, takimi jak „To nie dla mnie”. Jeśli chcesz skupić się na wyścigu, staraj się za wszelką cenę unikać tego typu negatywnych sformułowań.

Scroll to Top