Nie zapomnę. Chciałabym powiedzieć Ci wszystko to, czego nigdy nie powiedziałam, bo zawsze myślałam, że będzie jeszcze czas na to, by powiedzieć Ci jak bardzo dumna z Ciebie jestem, nie zapomnę… Nie chciałam mówić tego zbyt wiele razy, by słowa nie straciły swej mocy.
Teraz jednak wiem, że nie zapomnę Cię nawet wtedy, gdy Ty nie będziesz już pamiętać nawet swego imienia. Nawet, gdy zapomnisz o wszystkim, ja wciąż będę Cię pamiętać, mamo.
Nie mogę przestać myśleć jak wiele słów zmarnowałyśmy i jak wiele cennych chwil odeszło w zapomnienie. Chwil, w których mogłyśmy otwarcie mówić o tym, co do siebie czujemy, a jednak tego nie powiedziałyśmy. Czas jest kapryśny.
Teraz, kiedy Alzheimer zabiera po trosze wszystkie Twoje wspomnienia, tak, że w końcu zapomnisz nawet kim jesteś, rozmyślam o chwilach, w które przeszły nam przed nosem, a z których nie skorzystałyśmy, choć właśnie to należało zrobić.
Umieramy w słowach, których nie zdołaliśmy wypowiedzieć, umieramy w smutku tych, którzy tracą życie czekając na to, aby je usłyszeć.
-Gustavo Martín Garzo-
I choć muszę przyznać, że opiekowanie się Tobą było o wiele trudniejsze, niż się spodziewałam, nie żałuję żadnej sekundy, którą Ci poświęciłam, tak jak Ty nie żałowałaś tych poświęconych na moje wychowanie. Jestem kim jestem właśnie dzięki Tobie, dzięki Twojemu wysiłkowi. Dlatego obiecałam opiekować się Tobą do ostatniego oddechu.
Przeczytaj również podobny artykuł: Bardziej ludzka, mniej doskonała, szczęśliwsza…
Początkowo sposób, w jaki się zmieniałaś był trudny do uwierzenia. Widziałam Cię za każdym razem słabszą, ze splątanymi myślami, z zamazującymi się wspomnieniami i z jeszcze trudniejszą przyszłością przed Tobą. Choroba Alzheimera jest o wiele silniejsza od Ciebie i musimy nauczyć się żyć pod jej cieniem.
Przeczytaj również podobny artykuł: Każda osoba ma swoją historię
Mówi się zazwyczaj, że to chory nie jest w stanie rozpoznać członków rodziny. Prawda jest jednak taka, że to ja miałam problem rozpoznać Ciebie. Każdego dnia Twój wzrok stawał się coraz mniej obecny. Odzwierciedlał coraz większą pustkę, która powstawała w Twojej głowie, napełniając Cię zapomnieniem.
To trudne patrzeć, jak krok po kroku wycofujesz się z życia, jak przestajesz do mnie mówić, udzielać mi rad, czy złościć się na mnie. Oddałabym wiele za jedną kłótnię więcej, za objęcie, za spojrzenie, za kawałek naszego wspólnego wszechświata, do którego nigdy już nie wrócimy. Ja go jednak nigdy nie zapomnę.
Pamiętam jak dodawałaś mi otuchy, bym mogła sprostać codzienny trudnościom bez wyrządzania krzywdy innym. Pamiętam jak uczyłaś mnie, że rodzina zawsze jest najważniejsza w życiu, bo niezależnie od tego, co się wydarzy, zawsze będziemy Ty i ja.
Przeczytaj również podobny artykuł: Córki i matki: więź, co goi rany i przysparza bólu
Taka właśnie byłaś, silna, odważna, waleczna i bystra. Byłaś miłością i życiem. Teraz jesteś zapomnieniem, słabością i pustką. Ale to Ty mamo, jesteś jednocześnie mamą i nikim. I choć stanie się, co się stanie, dla mnie zawsze będziesz Tobą. I niezależnie od choroby warto spędzić każdą chwilę obok Ciebie. Nie zapomnę.
Choć mnie zapomnisz, ja w sercu nie zapomnę
Nie jestem przygotowana na Twoje odejście, a Ty żegnasz się na zawsze. Nie jestem przygotowana na to, żebyś zapomniała kim jesteśmy, kim byłyśmy i co chciałyśmy jeszcze wspólnie zdziałać. Nie jestem przygotowana na puszczenie Twojej dłoni w drodze, jaką jest życie. Kiedy upadnę, nie będzie mnie miał kto podnieść.
Przeczytaj również podobny artykuł: Starzenie się – 5 nawyków, które czyni je szybszym
Mówią, że pożegnania są trudne. Nikt jednak nie mówi jak to jest żegnać się z osobą, którą kochasz najbardziej na świecie, ponieważ przestaje być sobą, bo nie pamięta kim jest. Jest jeszcze z Tobą, siedzi na przeciwko, ale to już nie ona.
Jest jednak coś, co mogę dla Ciebie zrobić, choć już Cię tam nie ma. Mogę chwycić Cię mocno za rękę, byś nie była sama, towarzyszyć Ci w Twych ostatnich dniach. Mogę sprawić, byś czuła miłość i ciepło, bo właśnie na to zasługujesz. I choć Ty mnie już nie pamiętasz, ja Ciebie nigdy nie zapomnę…