Moja miłość będzie płonąć nadal w obecności najdrobniejszej nadziei, iluzji, fantazji czy wspomnienia. Wszystko prowadzi mnie do ciebie, ponieważ moje ciało drży, kiedy sobie ciebie wyobrażam. Pobudzasz wszystkie moje zmysły dlatego, że cię kocham. To dlatego, że cię kocham przyciągasz mnie, chociaż już nie jesteś obok mnie. Moja miłość kazała mi odejść.
Nawet jeśli już mnie nie rozumiesz, jeśli już nie mówimy tym samym językiem lub nie pragniemy wspólnego przeznaczenia.
Kiedy zamykam oczy, zdaję sobie sprawę, że chciałbym, abyś tutaj była. Stale widzę cię we wszystkim, co uważam za piękne. Wyobrażam sobie ciebie wszędzie, dzielącą moją podróż.
Wiem, że ta miłość już nic dla ciebie nie znaczy, i że ledwie możesz wykrzesać jakiekolwiek uczucia wobec mnie. Jednak moje serce przelane miłością, niestrudzenie nalega na niepoddawanie się, abym nadal szedł w samotności i pustce.
Każdego dnia przekonuję się coraz bardziej o tym, jaka ta miłość jest czysta. Emituje ona niewyczerpalne zasoby energii z jedną tylko intencją – by połączyć się z tobą.
Miłość to niezapomniane przeżycia u twego boku
To prawda, że przy tobie czułem tyle samo szczęścia, co smutku. Czułem się rozczarowany, bezsilny, zły, pełen gniewu, a przede wszystkim sfrustrowany.
Ta ciągła frustracja, wiara, że mogę cię dosięgnąć, znowu poczuć blisko mnie, znowu ze mną. Ale nagle uderza mnie rzeczywistość i pokazuje, że była to tylko iluzja.
Jakaś część mnie ma nadzieję, że znowu cię zobaczę, że spojrzymy na siebie i wszystko będzie tak, jak dawniej, lub raczej tak, jak być powinno. Razem, kochający się ponad śmierć i życie: niewinna obietnica, w którą nawet ja uwierzyłem…
To prawda, że wbrew rozsądkowi i doświadczeniu, w sposób jak najbardziej niewinny, łudziłem się, że coś takiego może przetrwać. Ponieważ myślałem, że naprawdę będziesz kobietą mojego życia, i że była to miłość tak czysta, nic nie odważyłoby się jej zmienić. Najsmutniejsze jest to, że nadal tak czuję…
Tym razem nie było tak samo. Chcę wierzyć, że to nie miało się spełnić, że za każdą rzeczą, jakiej doświadczamy w życiu kryją się inne, bardziej autentyczne.
Lepiej żebym był przygotowany, aby je dostrzec, przeżyć i doświadczyć w bardziej świadomy i głęboki sposób.
Akceptacja rzeczywistości
Moje pożegnanie jest teraz prawdziwe. Musi być, abym mógł zaakceptować, że nie jesteś kobietą mojego życia oraz to nie z tobą zamierzam spełnić wszystkie plany, o których niegdyś marzyłem. Bardzo trudno mi to zaakceptować. Opierałem się temu i nadal to robię, ponieważ nie jest to coś, co czuję, ani czego pragnę.
Mimo wszystko to dobra decyzja. Najprościej w świecie nie chcę spojrzeć prawdzie w twarz. Muszę znaleźć odwagę, aby nauczyć się tej trudnej lekcji. Nie mogę iść naprzód z moim życiem, dopóki nie stawię czoła przeciwnościom losu.
Nie pozostaje mi już żadna alternatywa, ani nawet iluzja. Czuję tylko nieustanne zniechęcenie, udrękę, która mnie otacza tak intensywnie, że odbiera mi życie.
Miłość to siła, która zaprowadziła mnie do twojej duszy, a teraz jest tą, która mnie od niej odciąga. Wydaje mi się to niepojęte. W mojej ignorancji i braku zrozumienia, to coś, co uważam za wyjątkowo niesprawiedliwe i okrutne.
A mimo to, czuję, że powinienem pozwolić odpłynąć całej miłości, jaką w sobie noszę: ale wiem na pewno, że miłość, którą razem stworzyliśmy będzie wyryta na wieki. Nie istnieje żadna siła, która mogłaby to zmienić.
Żegnam cię, ponieważ cię kocham i nie wiem jak być z tobą nie kochając cię. Nie oczekuję, że mnie zrozumiesz, ponieważ nawet ja nie jestem w stanie tego pojąć. Ala naprawdę żywię nadzieję, że wiesz, iż to czego pragnę najbardziej to być z tobą.