Niektóre osoby nigdy nie odczuwają satysfakcji, chociaż mają wszystko, czego kiedykolwiek potrzebowały lub pragnęły. Winę za to ponosi ciągłe niezadowolenie.
Jedno z największych niebezpieczeństw i pokus XXI wieku to ciągłe narzekanie. Istnieją dwa różne podejścia, które pozwalają sobie z tym poradzić. Pierwsze z nich zakłada, że musimy zaakceptować naszą sytuację taką, jaka jest. Drugie jest całkowicie odmienne.
Ludzie mówią: “Jeśli odczuwasz ciągłe niezadowolenie z sytuacji, w której się znajdujesz, zmień ją! Znajdź swój cel, pracuj ciężko nad jego osiągnięcie, a Twoje życie zmieni się na lepsze”.
Ale czy wiesz, że klucz do przezwyciężenia ciągłego niezadowolenia stanowi połączenie tych dwóch podejść?
Dlaczego ludzie odczuwają ciągłe niezadowolenie?
Każdy z nas choć raz w życiu odczuwał niezadowolenie. Nie ma czegoś takiego jak idealne życie. Jednak problem pojawia się, gdy to uczucie przejmuje władzę nad Twoim życiem.
Ogólnie rzecz biorąc, ciągłe, chroniczne niezadowolenie wiąże się z dwoma kwestiami: braku akceptacji rzeczywistości i braku aktywnego działania mającego na celu zmienienie tego, co nam się w niej nie podoba.
Wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy z tego, że oba te aspekty odgrywają kluczową rolę w osiągnięciu szczęścia. Stosowanie się tylko do jednego z nich i ignorowanie drugiego prowadzi do wystąpienia depresji i nieprzyjemnych emocji.
Co się dzieje, gdy nie akceptujesz teraźniejszości?
Wyobraź sobie, że Twój sposób na radzenie sobie z brakiem zadowolenia to akceptowanie wszystkiego, co Ci się przydarza. Chociaż w Twoim życiu są rzeczy, których nie możesz znieść, decydujesz się przestać się nimi zamartwiać. W końcu cieszenie się teraźniejszością taką, jaka ona jest, to jeden z kluczy do osiągnięcia szczęścia.
W wyniku tego zmuszasz się do nie myślenia o tym, co sprawia, że jesteś nieszczęśliwa. Jeśli Twój szef traktuje Cię źle, nadstawiasz drugi policzek. Jeśli nie masz wystarczająco dużo pieniędzy na wychowanie dzieci, decydujesz się ich nie mieć. Czy podejrzewasz do czego może doprowadzić taka postawa w dłuższej perspektywie?
Zapewne w końcu zaczniesz czuć, że nie masz kontroli nad swoim życiem. Poczujesz się jak dryfująca łódka. I nic dziwnego.
Akceptacja to niezwykle mocne narzędzie, które jednak sprawdza się tylko w dwóch aspektach: jako punkt początkowy pchający do zmian (jeśli nie rozpoznasz swoich problemów, nie będziesz w stanie rozpocząć pracy nad ich rozwiązaniem) oraz jako sposób zrozumienia tego, czego nie jesteś w stanie zmienić.
Poza tym jest całkiem możliwe, że zaczniesz w sposób fałszywy “akceptować” wszystko, czego nie lubisz. To koniec końców wywoła ogromny dyskomfort.
Działanie bez akceptowania rzeczywistości – czy naprawdę stanowi klucz?
Zastanówmy się teraz nad odmiennych scenariuszem. Wyobraź sobie, że czujesz się tak niekomfortowo w swojej obecnej sytuacji, że decydujesz się pracować ciężej, aby ją zmienić. Jednak nie akceptujesz tego, że to Ty ponosisz winę za wiele rzeczy, które składają się na Twoją obecną rzeczywistość.
Dobrze, że chcesz chwycić byka za rogi i zmienić swoją sytuację. Jednak aby zacząć pracować nad sobą, musisz zaakceptować, że stanowisz część problemu. Dzieje się tak, ponieważ brak szczerości wobec samej siebie sprawi, że zaczniesz podejmować złe decyzje. To z kolei odwiedzie Cię od tego, czego pragniesz.
Jak radzić sobie z ciągłym niezadowoleniem?
Jeśli odczuwasz brak zadowolenia z sytuacji, w której się znajdujesz, musisz połączyć dwie wspomniane wyżej strategie. Jeśli chcesz czuć się dobrze, musisz zarazem zaakceptować to, co Ci się przydarza, jak i aktywnie pracować nad zmianą swojej rzeczywistości.
Chociaż na pierwszy rzut oka takie stwierdzenie może wydawać się wewnętrznie sprzeczne, to poniższy przykład w pełni je wyjaśni.
Wyobraź sobie, że chciałabyś zmniejszyć swój wskaźnik masy ciała (BMI). Poza tym wierzysz, że byłabyś o wiele bardziej szczęśliwa, gdybyś była bardzie wysportowana. Pierwszy krok to przeprowadzenie szczerej rozmowy z samą sobą, która pozwoli Ci zrozumieć, czy naprawdę czegoś pragniesz.
Czego nie powinieneś nigdy robić?
Jednak jedno jest pewne: zabranianie sobie tego, czego naprawdę pragniesz, doprowadzi Cię jedynie do podejmowania strategii, które będą niweczyły Twoje wysiłki.
Z kolei dieta i ćwiczenia oraz jednoczesne zadręczanie siebie tym, że się przytyło, również Ci nie pomogą. Unieszczęśliwianie samej siebie nigdy nie jest pomocne. W takim razie co możesz zrobić, jeśli naprawdę siebie kochasz?
- Przede wszystkim zaakceptuj, że nie lubisz swojego ciała (lub że je lubisz). Masz wysokie BMI i chcesz zdobyć dobrą formę.
- Kiedy już to sobie uświadomisz, upewnij się, że wiesz, że Twoja obecna sytuacja nie określa tego, kim jesteś jako osoba. Znaczenie ma to, co robisz, aby zmienić swoją rzeczywistość.
- Następnie ustal sobie cel i zacznij pracować nad jego osiągnięciem. W tym przypadku możesz na przykład zmienić swoje nawyki żywieniowe i zacząć regularnie ćwiczyć. Polecamy, abyś poszukała kogoś, komu ufasz i kto może pomóc Ci w tej zmianie stylu życia.
- W trakcie całego procesu obserwuj z obiektywnego punktu widzenia co się u Ciebie sprawdza i zmieniaj to, co nie działa. Przypominaj sobie, że droga do dobrych rzeczy jest długa. Nic się nie stanie, jeśli od czasu do czasu będziesz czuła się pokonana, jeśli tylko się nie poddasz.
Wdrożenie tych czterech kroków pomoże Ci pokonać ciągłe niezadowolenie. Pamiętaj jedynie, że zaakceptowanie sytuacji, w której się znajdujesz i praca nad jej zmianą do dwa kroki prowadzące tą samą ścieżką. Trudno jest wymyślić inteligentny plan działania jeśli wcześniej nie przeanalizujesz i nie zaakceptujesz swojej obecnej sytuacji.