Autentyczność. Jakże nam jej dzisiaj brakuje. Być może przyzwyczailiśmy się już do obracania się w świecie pełnym pozorów, osób zmęczonych udawaniem kogoś, kim w rzeczywistości nie są, ideałów, które w wielu przypadkach po prostu nie są dla kogoś odpowiednie. Właśnie dlatego powinniśmy pomówić nieco o tym, czym jest dla nas autentyczność.
Autentyczność, a udawanie kogoś, kim się nie jest
Już od wieku dziecięcego uczeni jesteśmy odgrywać konkretne role, dosłownie, jakby była mowa o zgromadzeniu całej rodziny przed telewizorem. Kiedy pójdziemy do szkoły, zauważymy to bez większych trudności. Podobnie jak w sportach grupowych, jak na przykład w siatkówce, przydziela się pozycje. W życiu nawet małego dziecka sytuacja przedstawia się bardzo podobnie.
Ania będzie tą sprytną (Nie może zawieść), Tomek będzie zabawny (Nigdy nie może być smutny), a Wiktoria będzie typem samotnika (Dlaczego ona chce nią być lub dlaczego nieubłaganie zawsze się odosabnia od tych “dziwnych” z klasy?).
W szkole, tak jak w życiu dorosłych, odgrywamy narzucone nam role, których nie sposób zmienić. Wielokrotnie pomagają nam one przeżyć w tej dżungli codzienności. Jednakże w innych sytuacjach sprawiają nam szkodę. Dopóki nie staniemy się dorośli, nie potrafimy zrozumieć, określić i zauważyć drastycznych konsekwencji, ponieważ sprzedajemy naszą autentyczność.
Autentyczność – jej zagłuszanie kosztuje zbyt drogo
Cena jaką przyjdzie zapłacić za zagłuszanie naszej wewnętrznej autentyczności obejmuje wiele czynników. Należą do nich między innymi:
- Problemy somatyczne.
- Uczucie wewnętrznej pustki.
- Odczuwanie stałej frustracji.
- Zagłuszanie naszych najskrytszych potrzeb.
Jeżeli z wszystkim co posiadasz nie jesteś szczęśliwy, nie będziesz szczęśliwy również z tym, czego Ci brakuje
-Erich Fromm-
Jednakże, aby propagować autentyczność, trzeba się najpierw zdobyć na szczerość względem samego siebie. Musimy zrozumieć, że dzień po dniu oddalamy się od naszego wewnętrznego JA. Kiedy już będziemy tego świadomi, możemy zacząć się skupiać na poszukiwaniu naszej jedynej pierwotnej esencji.
W miarę jak stajemy się świadomi tej potrzeby, możemy ją zaspokoić w sposób szczery i zdrowy. Jeżeli wiem, że potrzebuję uczucia kiedy źle się czuję, ale w rodzinie narzucono mi rolę tej “twardej” i nie mogę sobie pozwolić na czułości, ponieważ rodzina ta zależy od mojej siły, być może muszę ustalić, czego tak naprawdę potrzebuję. Chcę kontynuować narzuconą mi wcześniej rolę, czy odkryć własne potrzeby i prosić o pomoc?
Szczerość wymaga odwagi
Był wystarczająco bystry, żeby się poznać, wystarczająco odważny, by być sobą, wystarczająco niedorzeczny, aby się zmienić, ale jednocześnie zachować swoją autentyczność
-Patrick Rothfuss-
Krok po kroku w tych mało dostrzegalnych aktach miłości do samego siebie, którą wypełnia autentyczność, możemy przywrócić sobie całą tę potężną siłę, którą tracimy starając się dopasowywać do narzuconych nam ról. Pomyśl, że podążanie za jakimś ideałem, który nie ma z nami nic wspólnego, jest ćwiczeniem zupełnie bezużytecznym dla naszego szczęścia.
To zupełnie tak, jakby wspinać się pod górę o dużym spadzie. Cierpiące nogi potrzebują co jakiś czas odpoczynku. Zmęczenie umysłowe, osiąga wysoki poziom. Uczucie zmęczenia i braku sensu będzie w tym przypadku stałe. Autentyczność jest z kolei zmianą wymagającą podobnego bądź jeszcze większego wysiłku. Dlaczego? Ponieważ czasem nie zdradzić samego siebie oznacza przemieszczanie się pod prąd.
To, co się różni, to rekompensata, która również będzie autentyczna. Motywacja nie będzie już walczyć z dysonansem pomiędzy tym, co czujesz, a tym, co zakłada przeznaczenie. Możesz oddychać świeżym powietrzem i się nim nie utopić. Jesteśmy wolni, aby się zatrzymać, bo tego chcemy, a nie dlatego, że ciężar zdradzania samego siebie nas do tego przymusza.
Dlatego autentyczność jest drogą przemierzającą szczerość z samym sobą. Jest aktem odwagi. Jest również najlepszym aktem miłości do samego siebie, jaki można sobie sprawić. Autentyczność sprawia, że nasze relacje społeczne się poprawiają. Wszystko dlatego, że przestajesz odgrywać narzuconą Ci rolę. Zamiast tego, zaczynasz szanować to, kim naprawdę jesteś.
Czy chcesz odkryć wszystko to, co może Ci dać autentyczność? Do dzieła! Nie masz przecież nic do stracenia.