Amnezja tożsamości w miłości: zapominanie o tym, kim jesteś

Miłość tak głęboką, że pochłania Cię całkowicie; do tego stopnia, że zostawiasz przyjaciół, a nawet rodzinę. Czy kiedykolwiek przytrafiło Ci się takie uczucie? Wyjaśniamy, dlaczego tak się dzieje i co można z tym zrobić.

Napisane i zweryfikowane przez psycholog Valeria Sabater.

Ostatnia aktualizacja: 27 grudnia, 2022

Niektóre relacje oślepiają Cię i zatapiają spod swoim ciężarem. Wciągają Cię w formę obsesyjnej pasji, w której zapominasz, skąd pochodzisz i dokąd zmierzasz. To, co się dla Ciebie liczy, to krążenie wokół Twojego partnera, sprowadzanie istnienia całego wszechświata tylko do Was dwojga, z wyłączeniem wszystkich i wszystkiego innego. Jeśli obecnie jesteś w takiej sytuacji, mogła dotknąć Cię amnezja tożsamości.

Nie chodzi tu o to, że cierpisz na całkowitą lub nawet częściową utratę pamięci. Nie jest to zaburzenie kliniczne, które pojawia się w podręcznikach diagnostycznych. Jednak doświadczenie to jest bardzo podobne do prania mózgu, ponieważ czujesz, że Twoje myśli wyglądają inaczej, a Ty sama jesteś zdezorientowana. Możesz nawet zmienić swój sposób bycia i zachowania.

Niektóre związki sprawiają, że zaczynasz traktować swojego partnera priorytetowo. Dzieje się to do tego stopnia, że tracisz relacje z rodziną i przyjaciółmi. Ten rodzaj miłości jest jak czarna dziura: pochłaniają każde włókno Twojej istoty, wymazując Twoje wartości i osłabiając Twój własny charakter, podczas gdy Ty jesteś coraz bardziej wpłątana w partnera. Życie w takim stanie, jak we śnie, nie jest na dłuższą metę zdrowe.

Amnezja tożsamości w miłości: co to takiego i dlaczego się pojawia?

W grze miłości mamy wiele przykładów ofiar i oprawców. Są ludzie, którzy podlegają woli swoich bliskich, podczas gdy inni są szczególnie zdolni do dominowania nad swoimi partnerami. Możesz nawet pomyśleć, że osoby, które kończą w trudnych i zależnych związkach, są słabe i mają kruchą osobowość.

Jednak rzeczywistość jest zupełnie inna. Każdy z nas jest podatny na wchodzenie w związki oparte na dominacji i uzależnieniu emocjonalnym. Nie ma znaczenia, ile masz lat i na jakim etapie życia jesteś. Faktem jest, że niektóre relacje oślepiają i stopniowo wymazują Twój własny temperament i Twoje mocne strony na korzyść drugiej osoby. W takich okolicznościach naprawdę łatwo jest zapomnieć o własnych priorytetach i szacunku dla siebie.

Amnezja tożsamości w miłości to zjawisko, w którym stajesz się poddanym obcej woli. Pasja i intensywność emocjonalna są tak potężne, że liczy się tylko Twoja ukochana osoba. Na drugim miejscu znajdują się wymiary takie jak praca, rodzina czy przyjaźnie. Co więcej, możesz je nawet porzucić, jeśli wystąpi konflikt interesów.

Twój partner będzie zawsze i w każdych okolicznościach Twoim priorytetem. Co więcej, stawiasz go nawet nad sobą. Nic nie ma większego znaczenia niż Wasza oślepiająca miłość. Pochłania ona wszystko.

Mówienie „my”, utrata “ja”

Są pewne relacje, w których „my” staje się bardziej istotne niż „ja”. Oczywiście bycie parą oznacza tworzenie wspólnej przestrzeni, w której można wzmacniać więzi, osiągać porozumienia oraz dzielić się wartościami i celami. Jednak w momencie, gdy czyjaś tożsamość zostaje rozmyta, a indywidualne potrzeby przestają mieć znaczenie, wszystko idzie na marne.

Zjawisko to wyjaśnia koncepcja warunkowej samooceny relacji (RCSE). Badania przeprowadzone przez University of Houston (USA) twierdzą, że oznacza to, że samoocena człowieka zależy wyłącznie od jego relacji. Innymi słowy, mamy pozytywną opinię o sobie tylko wtedy, gdy jest to wzmocnione przez naszego partnera.

Jest to szkodliwe, ponieważ kiedy Twoja samoocena nie zależy od Ciebie ani od Twojej wizji życia towarzyskiego lub zawodowego, Twoja równowaga psychologiczna ulega fragmentacji. W efekcie stajesz się więźniem osoby, która trzyma Cię w garści.

Amnezja tożsamości i fałszywa iluzja szczęścia

Badanie przeprowadzone przez University of Southwest China twierdzi, że zakochiwanie się intensyfikuje obszary mózgu powiązane z układami nagrody. Regulacja emocji ulega zmianie i pojawia się większa motywacja do skupienia się wyłącznie na ukochanej osobie.

Mechanizmy te są bardzo podobne do tych, których doświadcza osoba uzależniona. Mózg myśli tylko o byciu blisko drugiej osoby, reszta często traci wartość i priorytet. Amnezja tożsamości to kolejny proces formy uzależnienia emocjonalnego. Oznacza, że zapominasz, kim jesteś, aby być „kimś innym”. Najbardziej niebezpieczny w tym wszystkim jest fakt, że zakładasz, że ten sposób życia oferuje Ci absolutną błogość.

Jednak stopniowo zaczynasz uświadamiać sobie, że życie na peryferiach, pozbawione własnego ja i Twoich wartości, wypełnia Cię pustką. Bo nie jesteś tylko partnerką- jesteś przyjaciółką, członkiem rodziny, współpracowniczką, osobą pełną własnych marzeń i indywidualnych pragnień. Jeśli brakuje Ci tych wymiarów, nigdy nie znajdziesz prawdziwego szczęścia.

Jak możesz zapobiec amnezji tożsamości w miłości?

Twój mózg jest tak zaprogramowany, aby móc się zakochać i poczuć maksymalną euforię romansu i namiętności. Aby być szczęśliwą, musisz tworzyć więzi z innymi. Tylko bądź ostrożna, ponieważ więzi te nie powinny mieć kajdan, ale skrzydła, które pozwolą Ci rozwijać się we wszystkich kierunkach; emocjonalnie, osobiście, zawodowo.

Z reguły amnezja tożsamościowa w miłości zwykle zaczyna się we wczesnych stadiach związku. To ten moment, kiedy chcesz nadmiernie zadowolić swojego partnera. Chcesz, żeby Cię kochał, chcesz go uszczęśliwić, a to prowadzi do utraty indywidualności. Niemal nie zdając sobie z tego sprawy, stajesz się przedłużeniem swojego partnera, próbując go zadowolić.

Musisz się przed tym bronić za wszelką cenę. Jeśli chcesz uniknąć współzależności i stania się jedynie łańcuszkiem kluczy dla swojego partnera, na wczesnych etapach związku wyjaśnij, kim jesteś i czego chcesz. Kochanie nie oznacza ciągłego zadowalania partnera. Zdrowa miłość oznacza dzielenie się, szanowanie obu tożsamości i wzajemne zachęcanie się do rozwoju. Obejmuje to również tworzenie „my” składającego się z „ty” i „ja”, jednak „ja” pozostaje całkowicie wolne i niezależne.