Dlaczego zawsze powtarzam te same błędy? Dlaczego zawsze spotykam takich samych ludzi? Może, zupełnie nieświadomie, popełniam ten sam błąd co wszyscy. Wydaje mi się, że szczęście pozostało w tym samym miejscu, w którym je utraciłem. Dlatego też nieustannie go tam szukam, w kółko i w kółko.
Ale to nie tak, że szczęście nas unika. Po prostu rzadko wraca na miejsce zbrodni. Zamiast w końcu to dostrzec i próbować opuścić naszą strefę komfortu, aby go poszukać w różnych środowiskach i sytuacjach, wciąż próbujemy tego samego. I za każdym razem ponosimy porażkę.
Jednakże normalne jest, że sami siebie rozczarowujemy tym, że znajdujemy się w bardzo podobnych sytuacjach. I na dodatek wierzymy, że to tylko pech nas prześladuje. Ale to nie jest pech. To po prostu klasyczna ślepota. Ślepota, która uniemożliwia nam patrzenie na nowe opcje.
To ten rodzaj ślepoty, która skłania nas do powrotu do tych samych miejsc, w których znamy zakończenie. Nieważne, że nie jest ono happy endem, tylko jego przeciwieństwem. I tak bezustannie wracamy w to samo miejsce i ponosimy tę samą porażkę. Jak złodziej wracający na miejsce zbrodni.
Są wśród nas pary, które wielokrotnie rozpadają się i wracają do siebie. Znamy je na pewno, możemy się założyć, że od ręki jesteś w stanie podać taki przykład. Nawet jeśli obie strony takiego związku wiedzą, że to nie zadziała, to i tak kolejny raz popełniają ten sam błąd. To tak, jakby wielokrotnie uderzać głową w ścianę i liczyć na to, że szczęście się do nas uśmiechnie w końcu i któreś kolejne uderzenie nie zaboli. Ale tak się nie stanie. Nigdy.
Strach każe nam liczyć na rzeczy niemożliwe. A szczęście czeka zupełnie gdzie indziej
Strach przed zmianami. Jesteśmy pewni, że o tym już słyszałeś, zapewne nawet wiele razy! Tak bardzo boimy się opuścić naszą strefę komfortu… A ponadto mamy przecież niemal obsesyjną tendencję do jej tworzenia. Kiedy czujemy, że czujemy się komfortowo w danej sytuacji, po prostu tam zostajemy tam. Sam pomysł, że jakieś rzeczy lub okoliczności mogą być dla nas niewygodne lub rozczarowujące oznacza po prostu, że postaramy się w jakiś sposób przejść nad tym do porządku dziennego – byle tylko było wokół nas wszystko to, co pozwoli nam pozostać w tej strefie komfortu.
Jednak jeśli wziąć pod uwagę szczęście, to przebywanie w tej strefie komfortu uniemożliwia nam znalezienie dobrego samopoczucia i równowagi. Dzieje się tak dlatego, że wracamy nieustannie do miejsca, w którym kiedyś to szczęście było. Niestety teraz go już tam nie ma. Przeniosło się zupełnie gdzieś indziej. Powinniśmy za nim podążyć, zamiast liczyć na to, że może kiedyś wróci.
Tendencja do kurczowego trzymania się tego, co i tak nie przynosi nam szczęścia
W naszej strefie komfortu i naszych nawykach istnieje coś, co sprawia, że nieustannie staramy się znaleźć szczęście tam, gdzie je utraciliśmy. To po prostu niezdolność do odpuszczenia i oderwania się od tego, co nas tak bardzo boli. Ale trzymamy się tego w pełni nieświadomie.
Czy to dlatego, że boimy się samotności? A może dlatego, że po prostu chcemy się ustatkować? Czy boisz się, że jest już za późno na zmiany? Te przekonania są bez wątpienia negatywne, powstrzymują nas od pozbycia się tego, co czyni nas nieszczęśliwymi. Co się dzieje, gdy staramy się czegoś pozbyć lub z czegoś zrezygnować? Niepokój zaczyna nas przytłaczać.
Może się wydawać, że lekarstwo na ten stan rzeczy jest gorsze niż sama choroba. Ale to uczucie nie potrwa długo, a wyniki niewątpliwie będą tego warte. Jeśli uda Ci się uwolnić od tego ciężkiego ładunku, który nosiliśmy tak długo, możesz mieć pewność, że prędzej, czy później uda Ci się znaleźć to wymarzone szczęście.
Zabawne jest jednak to, że w naszych umysłach zwykle szukamy dróg, którymi już podróżowaliśmy, zamiast szukać nowych. Wiąże się to z tym, że znamy już ich zakręty, czekające na nich niespodzianki i zwroty akcji, długie proste i wyboje. Ponieważ kiedy może wszystko było zupełnie dobrze na samym początku, byliśmy bardzo usatysfakcjonowani i odczuwaliśmy szczęście. Ale kiedy wszystko się załamuje, patrzymy na naszą przeszłość z nostalgią i przez różowe okulary… A to spory błąd.
“Szczęście to coś, co pozwala Ci porzucić wszystko to, jak żyjesz. Odejść od tego, co sądzisz o tym, jak Twoje życie ma wyglądać. Szczęście pozwoli Ci także świętować za wszystko, czym jest.”
-Mandy Hale-
Najważniejsze nasze pytanie na dziś brzmi: czy warto to zrobić? Mamy ograniczony czas na tym świecie, który nieustannie marnujemy, ignorując wszelkie oznaki i nasz własny ból. Kiedy coś nie działa, musimy wypróbować inne alternatywy lub przynajmniej przemyśleć wybraną ścieżkę przez życie. Szczególnie wtedy, kiedy wiemy na pewno, że na jej końcu nie czeka na nas szczęście, tylko coś wręcz przeciwnego. Ale czy my właściwie szukamy szczęścia, czy tylko szukamy w pełni bezpiecznej drogi?