Ze złamanym sercem… o tym jak wrócić do siebie

Czas dla siebie

Życie ze złamanym sercem nigdy nie jest łatwe. Człowiek czuje się nagi, pusty od środka, związany węzłem, który wciąż należy do kogoś innego. Życie ze złamanym sercem, to powolna tortura, która dosłownie dusi, ściska za gardło, która boli. Żaden jednak ból nie trwa w nieskończoność.

Mawia się, że czas goi rany. To prawda. Czas uśmierza nienawiść, łagodzi krzywdy i rozczarowania. Jednakże w przypadku zranionego serca nie byłoby dobrym rozwiązaniem wyłącznie czekać z założonymi rękoma na upływ czasu. Dysponujemy bowiem całym arsenałem możliwości, które w skuteczny sposób mogą nam pomóc.

Nasze męstwo, nasza odwaga i nasza siła wewnętrzna poprowadzą nas do rozwiązania sytuacji, w której znajdujemy się, gdy żyjemy ze złamanym sercem.

Życie ze złamanym sercem

Życie ze złamanym sercem nikogo nie zabija, umiera natomiast wiele spraw, które znajdują się głęboko w naszym wnętrzu. Nikt jednak nie zasługuje na wieczne cierpienia, ale raczej na zupełnie nowy głęboki oddech, który pozwoli na nowo pozwoli nam odnaleźć samych siebie.

Życie ze złamanym sercem powoduje stan bezsilności, który powstaje z powodu braku motywów do dalszego wysiłku. Dzieje się tak, ponieważ rozmywa się nadzieja, a nasze poczucie własnej wartości legło w gruzach. Teraz pozostaje już tylko odbudowywać ją dosłownie kawałek po kawałku.

Rany emocjonalne powstałe na skutek miłości, która nie przetrwała, bez wątpienia należą do tych najbardziej traumatycznych, jakich może doświadczyć ludzka istota. Proces powrotu do normalności, rekuperacji po przyjęciu tak dotkliwego ciosu, jest niestety długotrwały, powolny i delikatny.

Przeczytaj również artykuł: Miłość jest krótka, lecz tak długie zapominanie…

Fragmenty złamanego serca opraw złotem

Renowacja złamanego serca

Człowiek o wiele szybciej radzi sobie ze złamaną kością, niż ze złamanym sercem. W przypadku serca potrzeba jednak czegoś więcej, niż dostarczenia “składników odżywczych”. Jako, że mamy do czynienia z ranami emocjonalnymi, rozwiązania trzeba szukać znacznie głębiej.

Każda rana emocjonalna, aby ostatecznie mogła się zagoić i zabliźnić, potrzebuje dobrej woli z naszej strony. To jednak nie wszystko. Potrzebna jest też zdolność zaakceptowania, że nigdy nie będziemy już tacy, jak przedtem. Coś się w nas zmieniło i tak już pozostanie.

Przeczytaj również artykuł: Jak pokonać problemy w związku: 9 cennych porad

Nie działa to jednak na naszą szkodę. Wręcz przeciwnie. Z całego tego bolesnego doświadczenia wyjdziemy dojrzalsi, bardziej doświadczeni, odporniejsi, silniejsi.

Kintsukuroi sztuka regeneracji

W Japonii istnieje pewna stara sztuka zwana Kintsukuroi: polega ona na łączeniu kawałków potłuczonych rzeczy za pomocą złota. Dlaczego się to robi? Ponieważ piękno można dostrzec również w ranach, które zostały zagojone. Końcowy rezultat sprawia, że historię odrestaurowanego przedmiotu można poznać z jego posklejanych złotem fragmentów, które stały się jedyne w swoim rodzaju.

Tradycja Kintsukuroi w rzeczywistości przedstawia nam pewien rodzaj filozofii, która zaprasza nas do przyjrzenia się temu zagadnieniu i wyciągnięciu kilku ważnych wniosków. Dobrze się nad nimi zastanów:

  • Jeżeli nie zaakceptujemy tej straty, rozczarowania, odrzucenia i rozstania, zamkniemy się w błędnym kole zupełnie niepotrzebnego cierpienia, które może trwać całymi latami.
  • Akceptacja tego, co się stało oznacza również akceptację faktu, że nie czujemy się z tym dobrze. Dokładne poznanie straty oznacza, że przyjmujemy nową rzeczywistość, nad którą będziemy musieli pracować dzień za dniem.
  • Ból i cierpienie, którego właśnie doświadczasz stanowi tak naprawdę część Ciebie: pamiętaj o tym, że choć masz prawo przeżywać stratę, to etap ten powinien być tymczasowy.

Przeczytaj również artykuł: Twój były partner: jak się z nim dogadać

  • Nie popełniaj błędu, który polega na tym, że chcesz wrócić do poprzedniej sytuacji. Nie jesteś już tą samą osobą i w żaden sposób nie możesz cofnąć czasu. Czas sprawił, że zmieniło się też (niekoniecznie na gorsze) wiele czynników składających się na Twoje otoczenie.
  • Sztuka Kintsukuroi absolutnie nie ma na celu ukrywania pęknięć, które pojawiły się na skutek rozbicia przedmiotu. Cała magia tej sztuki polega na tym, że to właśnie pęknięcia zostały wyeksponowane za pomocą złota. Efekt, który możemy obserwować oznacza więc doświadczenia, które składają się na historię odrestaurowanego obiektu.
  • Tradycja głosi, że dowolny obiekt odrestaurowany techniką Kintsukuroi nigdy więcej nie ulegnie rozbiciu.

Naczynie sklejone techniką kintsukuroi

To, co czujesz rzuć za siebie

Oczywistą sprawą jest fakt, że ktoś ze złamanym sercem nie może go zregenerować za pomocą złota. Ale tym, co zastąpi ten szlachetny kruszec jest intensywny błysk walki o to, by z kawałków potłuczonego serca wydobyć nową pasję i nowe oczekiwania. To walka o nowe silne korzenie, o marzenia, o dalszy rozwój.

Czasem jesteśmy tak silni, że naszym złamanym sercem kochamy osoby, które zupełnie na to nie zasługują. Nie pozwól, by tak było w Twoim przypadku, takie uczucia rzuć daleko za siebie i pamiętaj na co Ty zasługujesz. Pamiętaj, że miłość ma uszczęśliwiać, a nie ranić.

Nie jest to w rzeczywistości łatwy proces. Wynurzyć się z otchłani łez, powstać niczym Feniks z popiołu nie jest łatwe. Nie oznacza to jednak, że jest niemożliwe. Gdy podejmiesz świadome działanie, prędzej czy później przyjdzie moment, w którym będziesz dumny z samej siebie, wolnej od cierpienia.

Przeczytaj również artykuł: Wspomnienia kryją się w zakątku duszy

Być świadomym na co się zasługuje

Osoby, które jak dotąd nie poradziły sobie ze złamanym sercem, ale codziennie zmagają się z tym niełatwym do zniesienia cierpieniem, w rzeczywistości zapomniały na co zasługują. Jeśli właśnie do nich należysz, niech złotem spajającym potrzaskane fragmenty Twego serca będzie tych kilka podstawowych przykazań:

  • Zasługujesz na to, żeby być kochana, zasługujesz na prawdziwe szczęście. Nikt nie powinien żyć z wyrokiem skazującym na uczucie pustki i rozczarowania przez wszystkie dni swojego życia.
  • Decyzja podjęta w danym momencie życia przez tę drugą osobę, w żaden sposób nie określa tego, kim rzeczywiście jesteś. To nie jesteś Ty! To wyłącznie Twoje zagubione skołatane myśli, Twój mały wewnętrzny świat. Twoja rzeczywistość jest wyjątkowa i zupełnie inna, niż tego, kto Cię zranił.
  • Nikt poza Tobą samą nie może wyjść z tej sytuacji. Wyłącznie Ty możesz się okazać artystą, który posługując się złotem w postaci poczucia własnej wartości, nowych planów i nadziei poskłada fragmenty Twego zranionego serca.

Osoba ze złamanym sercem jest jak zagubiony statek dryfujący bezsilnie i znoszony burzliwymi falami, które niesie ze sobą życie. Kiedy jednak burza ma się ku końcowi, nawet najbardziej wzburzone fale pozostawiają idealnie płaską taflę wody. Takie spokojne wody prowadzą już tylko do lepszego… do autentycznego szczęścia.

Scroll to Top