Ufać sobie na nowo – to naprawdę jest możliwe!

ufać sobie - uścisk dłoni

Moglibyśmy się zgodzić, że ufać sobie jest ważniejsze, niż ufać innym. Może to zabrzmieć okrutnie i być sprzeczne z tym, czego uczyli nas nasi rodzice i nauczyciele. Cóż, prawdą jest, że kiedy jesteśmy dziećmi, polegamy głównie na osobach, które nas otaczają, jednak życie sprawia, że stajemy się nieufni, często bez powodu.

Dzieje się tak szczególnie kiedy zostaliśmy oszukani, kiedy nasze zaufanie zostało nadszarpnięte; albo poprzez poważną zdradę, albo kiedy po prostu byliśmy przez kogoś obgadywani, przez kogoś komu nauczyliśmy się ufać.

Ufać z rozwagą

Nie jest naszym obowiązkiem, by ufać innym. Darzymy kogoś zaufaniem, ponieważ wierzymy, że jest to coś wartościowego, coś pięknego, i właśnie z tego powodu powinniśmy wiedzieć, komu możemy zaoferować ten dar. Ważne jest, aby mieć oczy i uszy szeroko otwarte i uważnie śledzić rozwój relacji.

Bycie zdradzonym to niezwykle trudne przeżycie dla każdego. To jak osobisty atak na naszą szczerość i głębokie uczucia. Wiele razy w takiej sytuacji niektóre osoby “opuszczają żaluzje” i wycofują się. Niektórzy stają się nawet asocjalni, nie chcą dłużej ufać innym i wybierają samotność, być może ze strachu przed następną zdradą.

Ale pomyślmy tylko, jak dużo takich ludzi poznaliśmy? I jak wiele osób zdobywa nasze zaufanie i nigdy go nie zawodzi? Z pewnością możesz odpowiedzieć pozytywnie na to drugie pytanie. Zatem dlaczego nie ufać ludziom? To troszkę nie fair zarówno, wobec bliskich, jak i nas samych, nieprawda?

Nie oznacza to, że nie powinniśmy być ostrożni, ale o to, żeby wiedzieć jakie kroki podejmować. Czy powinniśmy odprawiać wszystkich, którzy pragną się do nas zbliżyć? Czy przyjmujemy postawę obronną wobec ludzi wkraczających do naszego życia? Czy będziemy unikać innych?

I jeżeli stracimy kogoś wspaniałego lub przegapimy sytuację, która może odmienić nas na zawsze? Ryzyko takiego nastawienia jest nieco zbyt duże, nie sądzisz?

Mająca do siebie zaufanie para trzyma się za ręce

Ufać na nowo

Zatem kiedy tylko smutek przeminie, a jest on nieunikniony i my wszyscy musimy go doświadczyć, zdobądźmy się na wysiłek i “wróćmy do świata”, aby na nowo połączyć się z tymi, którzy są tego warci. Zacznijmy ufać na nowo. Ale zróbmy to z otwartymi oczami i pewnością siebie, aby ofiarować nasze zaufanie osobie, która naprawdę na nie zasługuje.

To prawda, że ufać to ponosić pewne ryzyko. Zwykle zaufanie jest zdobywane przez lata doświadczeń i dobrych relacji.

Relacji z naszą rodziną, przyjaciółmi, znajomymi, współpracownikami, szefami, właścicielami sklepów, a nawet ludźmi, których nie znamy, takimi, którzy mają się nami zająć, zadbać o nasze potrzeby, pomóc, kiedy zobaczą, że mamy trudności oraz z takimi, którzy uśmiechają się widząc jak śmiejemy się szczerze i głośno.

Nie zawsze możemy patrzeć na świat jak na olbrzymie i dziwne miejsce pełne potencjalnych niebezpieczeństw i cierpienia. Uczyńmy go naszym i postarajmy się ufać na nowo, z otwartymi ramionami i uważnymi zmysłami. 

Scroll to Top