Każda osoba pojawiająca się w moim życiu jest częścią mojej historii

Każda osoba pojawiająca się w moim życiu jest częścią mojej historii

Ostatnia aktualizacja: 17 kwietnia, 2018

Każda osoba, która pojawiła się w moim życiu, jest częścią mojej historii. Osoba, którą dziś jestem, jest tak naprawdę zbiorem dużych i małych rzeczy, które ofiarowali mi inni – w tym swój czas.

W jakiś sposób to wszystko zostawiło we mnie pewien ślad. Niektóre z tych osób często wspominam, inni zostali zapomniani, ale sprawili, że stałam się tym, kim jestem teraz. Dlatego, gdybym mogła zmienić coś w swojej przeszłości lub podjąć inne decyzje, nie byłabym tą samą osobą. Ponieważ wszystko, co mi się przydarzyło, doprowadziło mnie do miejsca w jakim jestem dzisiaj.

Każda osoba odegrała tu ważną rolę.

Wszystko sprawia, że się rozwijam: wszystko staje się częścią mojej historii

Fakt, że wszystko, co pojawia się w moim życiu, pozostawia swój ślad, nie oznacza, że ​​zawsze jest on przyjemny i pozytywny. Czasami mam szczęście i idę obok kogoś, kto mnie dopełnia, ale innym razem mogę wpaść na kogoś, kogo nie chcę u swego boku albo nie mam ochoty wpuścić do mojej opowieści, ale i tak muszę to zrobić.

Tak czy inaczej wszystko co się dzieje, sprawia, że ​​się rozwijam. Czy są to pozytywne doświadczenia i magiczne spotkania czy też negatywne i nieprzyjemne pożegnania. Wszystko, co się dzieje, przyczynia się do mojej historii, w tym to co złe. W końcu bez tego nie wiedziałbym, czego w życiu szukam.

Każda osoba w moim zyciu tworzy moją historię. Mleczna droga.

Moja historia: decyduję, jak interpretować moje życie

Ważne jest w jakim miejscu mojej historii umieszczam każde doświadczenie. Co robię z tym, co mi się przydarzyło? Jak mogę zintegrować to z tym, kim jestem? Czy dostosowuję się i rozwijam? Albo, przeciwnie, zatrzymam się i pozwolę, by pociągnęło mnie w przepaść? Jak wybieram to, co chcę zobaczyć?

To ostatnie pytanie jest dobre. Jeśli pozwolę sobie na zdefiniowanie przez krytykę, rozpadnę się na kawałki. Jeśli pozwolę tylko na dobre, pozytywne rzeczy w mojej historii, będę żyła w nierzeczywistym świecie. Z drugiej strony, jeśli uda mi się znaleźć równowagę między obiema skrajnościami, zobaczę, kim naprawdę jestem.

Wszystko to skłania mnie do myślenia, że ​​nawet wiedząc, że jestem zbiorem ludzi i doświadczeń mojego życia, to ja układam te kawałki razem, by stać się tym, kim chcę być. Postaram się więc najpierw przyjmować rzeczy, które sprawiają, że czuję się lepiej, a potem nauczę się wykorzystywać resztę, aby wzmocnić siebie i zrozumieć, co sprawia, że ​​jestem nieszczęśliwa. Być może będę mogła ich użyć, aby pomóc także innym.

Wszystko, przez co przeszłam, każda osoba, jest częścią mojej historii

Wraz z upływem czasu zrozumiałam, że za każdym razem, gdy spotykam kogoś lub znajduję się w nowej sytuacji, odkrywam nieznaną dotąd część siebie. Moje związki z ludźmi mówią mi o wiele więcej o tym, jaka jestem, niż o tym, jacy są oni. To samo dzieje się, gdy robię nowe rzeczy. To niezwykła rzecz do przemyślenia!

“Wszystko, co nam się przydarza, zrozumiane właściwie, prowadzi nas do nas samych”

Carl Jung

Otwarta książka nad jeziorem.

Niczego nie żałuję. Ani decyzji, które podjęłam, ani ludzi, których zostawiłam, ponieważ wszystko, przez co przeszłam, jest częścią mojej historii. Kiedy zrobię coś nie tak, mogę albo żyć przeszłością i spędzać czas próbując ją cofnąć, albo nauczyć się postrzegać moje błędy jako jeden z rozdziałów w mojej historii i dalej pisać nowe.

Wybieram to drugie. Bo wolę być tym, kim teraz jestem – zbiorem opowieści – i wybrać kolor, którym chcę pisać swoje życie.


Ten tekst jest oferowany wyłącznie w celach informacyjnych i nie zastępuje konsultacji z profesjonalistą. W przypadku wątpliwości skonsultuj się ze swoim specjalistą.