Wciąż wracałam, bo nie wiedziałam jak odejść

Wciąż wracałam, bo nie wiedziałam jak odejść

Ostatnia aktualizacja: 21 kwietnia, 2020

Wciąż wracałam, bo nie wiedziałam jak odejść. Uświadomiłam sobie, że nie chcesz mnie u swego boku, więc chciałeś nauczyć mnie, bym nigdy więcej nie wracała. Kiedy to zauważyłem? Kiedy mogłeś oszczędzić mi chwili cierpienia, oczekiwania i płaczu, ale tego nie zrobiłeś. Wówczas przypomniałam sobie samotne noce spędzone z zegarkiem w ręku i wiedziałam, że to koniec.

Nie byłeś zdolny uchronić mnie nawet przed jedną bolesną nocą. Tylko jedna wiadomość, jeden telefon, słowo wystarczyłoby, kiedy byłam pewna, że wiesz, że na ciebie czekam.

Dokładnie to stało mi się, kiedy byłam z tobą. Nie chciałam tego zaakceptować i stale wracałam do twojego domu. Ciągle na ciebie czekałam, ale nie było odpowiedzi. Później zmusiłeś mnie, bym nie wracała nigdy więcej i zapomniała drogę do ciebie.

“Pocałunki przychodzące z uśmiechem, odchodzą z płaczem, a z nimi odchodzi życie, by nigdy już nie powrócić”

Miguel de Unamuno

Nie wiem, kiedy nasz związek zszedł na złą drogę. Być może była ona zła od samego początku. Wiedziałam, że wiara w odwieczną miłość to wiara w mit, ale moje serce błagało bym nie zapominała o tobie. Wracałam do ciebie wciąż i wciąż, chcąc cię uratować.

Zwierciadło

Wracałam, choć nie chciałam

Pośpiech nigdy nie daje dobrych rad w miłości. Muszę jednak podziękować ci, za to że szybko sprawiłeś że zrozumiałam iż jestem warta więcej niż to wszystko. Warta na rzeczy, które wcześniej zdawały się być poza moim zasięgiem, bo ciemność już mnie nie otacza. Zaczęłam widzieć światło i mogę podejmować decyzje, które powinnam była podjąć dużo wcześniej.

To cały szkopuł błędnego koła. Wydaje się, że nigdy nie możesz się z niego wydostać, ale wystarczy opuścić je choć raz. Naprawdę pomogłeś mi w zrozumieniu prawdziwego znaczenia tych słów. “Nikt nie zakochuje się z wyboru, lecz przez przypadek. Nikt nie kocha przez przypadek, lecz dzięki pracy. Nikt nie odkochuje się przez przypadek, lecz z wyboru.”

Teraz rozumiem wszystko coraz lepiej. Najpierw jedna osoba, później ta druga, a to ja byłam tą ostatnią, która postanowiła rozerwać swoje serce, by na nowo osiągnąć szczęście. Miłość jest tak krótka, lecz tak długie zapominanie – powiedział kiedyś Neruda. To wszystko boli niczym tysiąc pchnięć sztyletem.

Odzyskać równowagę

Nauczyłeś mnie również, że moja godność jest ważniejsza od jakichkolwiek błagań. Czas odciąć pępowinę i stłamsić to co już nie istnieje, bo miłość również się kończy, a wiara że tak nie jest tylko przysparza nam bólu. Czas to zaakceptować.

Koniec końców tym co się liczy jest akceptacjaNie chciałam tego robić, a kiedy wreszcie mi się udało byłam wściekła na siebie i na miłość. Dopiero wówczas zrozumiałam, że czasami miłość jest nieszczęsna. Nie mogłam zrozumieć, że to co wcześniej powodowało u mnie motylki w brzuchu, teraz zdaje się rzucać mną o podłogę.

Niezależność

Zaczęłam zastanawiać się nad tym, jak uwolnić się od ciebie. Nagle objął mnie głęboki smutek pełny sprzeczności, co nie umożliwiało mi jakikolwiek ruch. Teraz jednak wiem, że ostatecznie trzeba to przez to przejść kroczek po kroczku i nie ma odwrotu.

Tylko ci, którzy przestaną czuć i przestaną marzyć będą pokonani, a ja nadal potrafię to robić. Dlatego dziękuję ci, za niełagodzenie mojego bólu. To wówczas zrozumiałam, że osobą, która zasługuje na moją miłość, przede wszystkim jestem ja.


Ten tekst jest oferowany wyłącznie w celach informacyjnych i nie zastępuje konsultacji z profesjonalistą. W przypadku wątpliwości skonsultuj się ze swoim specjalistą.