W życiu bywają różne momenty. Są takie chwile, kiedy mimo wszystko chcemy zostać. Są także takie, kiedy jesteśmy w stanie dosłownie oddać wszystko, aby tylko znaleźć powód do pozostania w związku, ale nie mamy innego wyjścia. Wtedy następuje po prostu to, czego nigdy właściwie nie bierzemy pod uwagę rozpoczynając związek. Rozstanie.
Rozstanie zazwyczaj pełne jest mocnych i nacechowanych silnymi emocjami słów. Zadajemy sobie nieustannie pytanie, czy to my dotarliśmy do punktu, od którego nie ma już odwrotu? Czy to raczej kwestia naszego partnera lub partnerki?
Niezależnie od odpowiedzi na zadane powyżej pytanie, w naszym życiu nastąpiło właśnie apogeum zapewne dość burzliwego okresu. Jesteśmy pełni niepokoju oraz gniewu związanego z wydarzeniami ostatnich dni. Do tego dochodzi jeszcze widmo nieuchronnego końca czegoś ważnego – czyli właśnie widmo rozstania.
Zazwyczaj więc staramy się jak najszybciej mieć to za sobą, choć wielokrotnie działając pod wpływem emocji popełniamy sporo błędów. Na przykład wypowiadając słowa, które zamykają nam wszelkie drogi powrotu lub po prostu takie, których tak naprawdę wcale nie chcieliśmy wygłosić.
Najważniejszą jednak kwestią w tej sytuacji jest zachowanie zdrowia emocjonalnego i równowagi psychicznej. Skoro już podjęliśmy decyzję, że chcemy wszystko zmienić, doprowadźmy ją do końca. Każde rozstanie potrafi wprowadzić nas w stan całkowitego roztrzęsienia, ale to jest jedyny sposób, aby zamknąć za sobą te drzwi, za którymi czeka nas wyłącznie ból i rozczarowanie.
“ I pewnego dnia, kiedy się tego nie spodziewałaś,
Zdecydowałem się na rozstanie – więc wyjechałem.
Bez pożegnania, bez ostrzeżenia, bez wyrzutu sumienia.
Bo czasami rozstanie jest jedynym możliwym rozwiązaniem.”
–La Luz de Candela–
Rozstanie, czyli czasami w życiu Ty dokonujesz wyborów, innym razem to życie wybiera za Ciebie.
Teraz wyruszam przed siebie.
Będę w drodze przez resztę życia.
Myślę, że to zauważysz.
Myślę, że spytasz, co poszło nie tak.
Nie chciałem tego, ale nie mam już sił na dalszą walkę.
Podjąłem decyzję już dawno temu.
Podjąłem decyzję ostatniej nocy.
–La Luz de Candela–
Gdy wąż zamierza zrzucić skórę, musi przecisnąć między dwoma kamieniami położonymi blisko siebie. Pomogą mu one wycisnąć się z jego starej skóry. I choć proces ten jest dla węża z pewnością bolesny, to jednak dzięki niemu uda mu pozbyć się starej powłoki i jednocześnie zrobić miejsce dla nowej skóry.
Jest to symboliczny koniec jednego etapu w życiu i początek drugiego. Na tej samej zasadzie można potraktować rozstanie. My też jesteśmy w tej samej sytuacji. Też musimy się przez coś przecisnąć. I też w trakcie tego procesu cierpimy. Ale jeśli mu się przeciwstawimy, nasz wewnętrzny niepokój znacznie wzrośnie, ponieważ będziemy musieli robić coś, co zatrzyma nas z powrotem.
A jednocześnie będzie to przeciw naszej własnej naturze i temu, co podpowiadają nam wspólnie rozum z sercem. Trzymamy się kurczowo czegoś, czego nie potrzebujemy zamiast zrobić miejsce na coś nowego, co może wkrótce nadejść.
To normalne, że czujemy wewnętrzny opór przed podjęciem tego dość radykalnego kroku. Jednak wydaje się dość oczywiste, że gdy już ośmielimy się na rozstanie, to z miejsca zaczniemy budować nowe, zdrowe i pozytywne relacje o różnym stopniu zażyłości. Przestaniemy czuć emocjonalną pustkę, która zżera nas od wewnątrz. Zamiast tego zaczniemy naprawdę cenić sobie ludzi, którzy zasłużyli na swoje miejsce w naszym życiu.
Musisz z czegoś zrezygnować, aby zyskać coś nowego
“ Zawsze należy mieć świadomość momentu, w którym zamyka się jakiś okres Twojego życia. Jeśli upierasz się na pozostanie w nim przez czas dłuższy niż jest to konieczne, możesz z łatwością stracić poczucie szczęścia i umiejętność relaksowania się. Zamykaj kręgi, drzwi lub rozdziały – czy jak tam wolisz to nazwać.
Ważne jest tylko to, że możesz je zamknąć wszystkie. I zostaw w spokoju te chwile w swoim życiu, które się kończą i przechodzą do przeszłości.
Nie możesz żyć teraźniejszością, jeśli w kółko rozpamiętujesz wydarzenia z przeszłości. Nawet jeśli będziesz się tylko zastanawiać nad przyczyną tego, co się stało. Cokolwiek to było, po prostu się stało i trzeba teraz o tym zapomnieć, zepchnąć to za siebie. Nie możemy być wiecznymi dziećmi, spóźnionymi nastolatkami lub nieistniejącymi pracownikami. Nie możemy tkwić w związkach z ludźmi, którzy nie chcą z nami być.
Takie rzeczy się zdarzają i trzeba pozwolić im odejść w zapomnienie!”
–Paulo Coelho–
Wyobraź sobie, że jesteś balonem tkwiącym na uwięzi. Do ziemi przytwierdzają Cię grube, żelazne łańcuchy. A teraz wyobraź sobie, że te łańcuchy pękają. I co się dzieje? Po prostu unosisz się w górę, w kierunku błękitnego nieba i znikasz z pola widzenia ludzi na ziemi. Czujesz wielką pustkę wokół i błogi spokój w swojej głowie.
Jest wielce prawdopodobne, że gdy już zdecydujesz się na rozstanie, coś wewnątrz Ciebie pęknie. Niemniej jednak warto zdecydować się na ten krok, ponieważ w wielu przypadkach jest to naprawdę jedyny sposób na uzyskanie nowych rzeczy w swoim życiu. A możesz nam wierzyć – wiele z tych rzeczy jest naprawdę warte zachodu. Rozstanie nie musi być końcem wszystkiego, a raczej początkiem wielu wspaniałych chwil.
Bo jeśli jesteś na tyle odważny lub odważna, by zdecydować się na rozstanie, szybko poczujesz, jak z barków spada Ci ogromny ciężar. Może się stać dlatego, że w końcu pozwolisz sobie na życie w idealnej temperaturze otoczenia, zamiast przez 24 godziny na dobę tkwić w duszącym upale lub drżeć z zimna.