Kiedy inni wyświadczają ci przysługę i oczekują czegoś w zamian. Czasami ludzie nie robią ci przysługi, a raczej proponują umowę. Ale problem polega na tym, że nie mówią tego otwarcie. Wręcz przeciwnie: sprawiają, że ich pomoc wygląda na hojność. A kiedy najmniej się tego spodziewasz, wypominają ci to, co dla ciebie zrobili. Albo, co gorsza, obarczają cię obowiązkami, na które się nie godziłeś.
Ludzie, którzy się tak zachowują, ukrywają się za fałszywą koncepcją wdzięczności. Myślą, że kiedy wyświadczą komuś przysługę, samo w sobie jest zrozumiałe, że zostanie ona zwrócona. Jednak nigdy nie sprawdzają, czy druga osoba też tak myśli. Pojawiają się tylko po to, by odebrać przysługę lub oczekiwać, że zrobisz coś dla nich, nawet nie pytając o twoją zgodę. A jeśli nie, wpadają w złość i odgrywają ofiarę.
Kiedy inni ludzie wyświadczają ci przysługę – co nimi kieruje?
“Ten, który wyświadcza przysługę komuś, kto na nią zasługuje, sam ją otrzymuje”
W końcu uświadamiasz sobie, że przysługa nie była przysługą, lecz pułapką. Jest to forma kontroli i manipulacji, mechanizm, który aktywują gdy im to odpowiada. Na czym polega podstęp? Na tym, że jest to rodzaj kontraktu, którego nigdy nie podpisałeś. Osoba, która oddała ci przysługę, podpisała go za ciebie.
Kiedy inni wyświadczają ci przysługę – jakie motywy nimi kierują?
Są konteksty, w których jasne jest, że gdy ktoś wyświadczy ci przysługę, wtedy jesteś mu winien coś w zamian. W polityce, na przykład. Może mieć miejsce również w pracy. Jeśli zastępujesz w czymś kolegę, oczekujesz od niego, że zrobi to samo dla ciebie, gdybyś tego potrzebował.
W obu przykładach istnieje czynnik, który sprawia, że jest to oczywiste dla obu stron : są to przysługi między ludźmi, których łączy utylitarna, praktyczna relacja, a nie więź spajająca rodzinę lub przyjaciół.
Współpracownik lub partner biznesowy może wyświadczać przysługę komuś, ale dla obu stron jest oczywiste, że stoją za tym wspólne interesy. Nie ma pułapki. Nie znaczy to, że dana osoba nigdy nie wyświadcza przysługi obcemu. Możesz pomóc komuś, kto tego potrzebuje, na podstawie zasad jakimi sie w życiu kierujesz lub po prostu dlatego, że chcesz.
Jednakże, jeśli chodzi o bliższy związek, w zasadzie zarówno przysługa, jak i wdzięczność powinny być całkowicie bezinteresowne. Jest to pomoc oferowana rodzinie, ważnym dla ciebie osobom lub przyjaciołom, ponieważ tego pragniesz. Ponieważ możesz lub też dlatego, że dzięki temu czujesz się dobrze.
Kiedy wyświadczasz przysługę, sprawia ci ona przyjemność. Nie masz książki zapisanej w pamięci mentalnej, w której zapisujesz ją jako dług do odebrania w przyszłości. Jeśli tak robisz to nie mów, że zrobiłeś komuś przysługę, powiedz raczej, że zainicjowałeś wymianę.
Kiedy lekarstwo jest gorsze niż choroba
Niestety, jest wielu ludzi, którzy prowadzą ścisłe rachunki na temat każdej przysługi, jaką uczynili. Najgorsze w tym jest to, że roszczą sobie do tego prawo kiedy i jak chcą. Nie zawarli jednoznacznej umowy z drugą osobą w związku z tym sądzą, że mogą odebrać ją sobie w dowolnym momencie.
Gdy będziesz musiał odpłacić za przysługę, stajesz się również narażony na złe traktowanie ze strony osoby, która jako pierwsza wyświadczyła przysługę. Nie jest niczym niezwykłym, że agresywni, konfrontacyjni ludzie również są “hojni” dla innych.
Wyświadczają ci przysługę, a potem wpadają w złość; eksplodują gniewem lub wpadają w histerię. Jeśli nic nie mówisz, wszystko jest w porządku. Ale jeśli coś powiesz, rzucą ci wyświadczoną przysługą, prosto w twarz. Nawet wykorzystywanie seksualne opiera się czasem na łańcuchu wyświadczanych przysług.
Ponadto, ludzie, którzy zapamiętują i podliczają każdą oddaną i niezwróconą przysługę często postrzegają siebie jako ofiary. Często postępują tak osoby, które maja tendencję do użalania się nad sobą. Zapisują w pamięci wszystko, co kiedykolwiek zrobili dla innych. Wraz z każdym szczegółem niezwróconej przysługi oczywiście. To wspiera ich własny wizerunek osoby pokrzywdzonej. Kiedy inni się nie odwdzięczają, tylko pogłębia się ich cierpienie.
Mówi się, że przysługa, aby mogła nią być, musi być przyjmowana bez wdzięczności. W gruncie rzeczy to prawda. Przysługa pochodzi z wielkoduszności, z poczucia, że ludzie powinni pomagać innym w potrzebie, jeśli tylko mogą. Nagrodą za każdą przysługę jest zadowolenie, jakie odczuwa osoba obdarowująca. Dlaczego ktokolwiek miałby chcieć czegoś więcej?