Historia pewnej zakochanej dziewczyny

Historia pewnej zakochanej dziewczyny

Ostatnia aktualizacja: 03 października, 2017

Jest to historia pewnej dziewczyny. Jest to dziewczyna bezimienna, bo w rzeczy samej mogłaby ich mieć wiele.

To historia dziewczyny, która zakochała się w najlepszym chłopaku na świecie (tak przynajmniej się jej wydawało), w księciu na rumaku, przy którym ona postanowiła stać się księżniczką.

Starając się o niego postanowiła zrezygnować z wolności, z możliwości podejmowania własnych decyzji, z uśmiechu, z przyjaciółek i ostatecznie z rodziny. W zamian za to, co oceniała jako miłość, oddała całe swoje życie. Pozostając na łasce fal, które poruszały się według kaprysu egoistycznego serca, które myślało, że może posiąść nawet ludzi.

Historia pewnej dziewczyny – poznanie

To był jeden z kolejnych dni biurze. Siedziała przy swoim biurku wypełniając codzienne obowiązki, aż w pewnej chwili podeszła do niej koleżanka, aby powiedzieć o tym, co nowego się działo. Nasza dziewczyna nie przejmowała się zbytnio cudzymi komentarzami.

Wiedziała doskonale, że jej towarzyszki lubią nieco ubarwiać opowieści, a plotki są w ich przypadku bardziej wynikiem chęci stworzenia czegoś nowego, niż komentarzem opisującym to, co w rzeczywistości się już wydarzyło.

Kiedy go zobaczyła, zrozumiała, że tym razem się myliła. Był to chłopak o ciemnej karnacji, brązowych oczach i pociągającym uśmiechu. Nie był to jakikolwiek chłopak. On był po prostu idealny. I ten idealny chłopak wracał do domu tym samym metrem. Tak się poznali. Tak zaczyna się nasza historia.

Chłopak i dziewczyna

Zakochanie

Zakochiwanie się jest czynnością poniekąd świadomą, którą jednak należałoby określać procesem, do którego dochodzi krok po kroku. To uczucie, które powstaje na skutek tego, że poznajesz kogoś oczyma, ale stopniowo porusza również Twoje serce. Oczy mogą kłamać, ale serce jest zawsze szczere.

Idealny chłopak również ją dostrzegł i nie trwało długo, jak poprosił ją o numer telefonu. Czekała na niego, aby pojechać jednym metrem. Nieco później zaprosił ją na wspólne wyjście. Był romantyczny, tak romantyczny, że wszystko dookoła wydawało się jakimś czarującym snem.

Nieco po pożegnaniu, przez kilka dni pisał do niej jakby brak jej obecności miał zwiastować nadchodzący koniec świata. Wszystko było słodkie i przepełnione miłością. Przytulał ją na pożegnanie.

Ona czuła się najszczęśliwsza na świecie, ponieważ z wszystkich zamieszkujących go kobie on wybrał właśnie ją. 

Zazdrość i odosobnienie

Przyjaciółka czasem obawia się z powodu wiadomości, które on do mnie pisze. Mówi, że przebija z nich niepokój, którego nie lubi. Mnie natomiast wydaje się niezwykle romantyczne, że on tak bardzo lubi za mną przebywać. Jest moim rycerzem, kiedy będzie wiedział gdzie jestem, zawsze będzie mógł mi pomóc. 

Pewnego dnia stał się o mnie nieco zazdrosny z powodu mojej rozmowy z jednym z kolegów, ale był to wyłącznie swego rodzaju manifest jego miłości wobec mnie. Z pewnością chciał pokazać, że mu na mnie zależy. Zapytał, czy kolega mi się podoba i dlaczego śmiałam się z nim, tak jak wtedy, gdy my się poznawaliśmy.

Jakby nie patrzeć, byłam wtedy nieco kokieteryjna, więc obiecałam mu, że to się więcej nie powtórzy. Nie chcę go stracić, ani nie chciałabym, by był niezadowolony… Zwłaszcza, że tak bardzo o mnie dba.

Wczoraj zadzwonił do mnie, ale ja akurat rozmawiałam z najlepszą przyjaciółką. Znów stał się zazdrosny. Pomyślał, że mogłam rozmawiać z innym mężczyzną. Trochę zanadto zaczyna wszystko kontrolować, ale jest przy tym taki kochający i dobry. Robi to, ponieważ tak bardzo mnie kocha.

Nie mogę pozostawić go bez przebaczenia. Skoro miłość pobudza go do tak wielkiej troski, to nie ma o czym mówić. Skoro zawsze chce mnie mieć tak blisko siebie, z pewnością nigdy mnie nie zostawi.

Moja przyjaciółka pogniewała się na mnie, ponieważ nie może zrozumieć takiego podejścia do sprawy. Idealny chłopak mówi, że to dlatego, że jest po prostu zazdrosna. Przecież nie ma nikogo, kto by ją kochał i z nią był. Mówi, że ona źle na mnie wpływa i zasiewa w mojej głowie dziwne rzeczy. 

W rzeczywistości mnie również wydaje się, że może być zazdrosna. Martwi mnie to, że nie dogadują się zbyt dobrze.

Zazdrość o przyjaciółki

Wczoraj wyszłam z przyjaciółkami. On się na mnie zupełnie obraził. Wyzwał mnie od najgorszych. Powiedział, że miałam zbyt duży dekolt i że byłam zbyt wyszykowana, zupełnie jakbym szukała sobie innego faceta. Mówi, że dla niego się już tak nie ubieram. 

Rozumiem, że moja kiecka była całkiem atrakcyjna i rozumiem, że się zezłościł. Nie chcę go stracić z powodu takiej drobnostki.

Nigdy się tak więcej nie ubiorę

Moje koleżanki nie mają partnera, więc mogą się ubierać jak im się podoba, ale ja mam i nie mogę mu w ten sposób okazywać braku respektu. Poza tym, gdyby on się tak zachował, pewnie też nie byłabym zadowolona. Muszą zrozumieć, że nie mogę już tak wychodzić. Jeśli nie zrozumieją, to pewnie ich przyjaźń nie jest szczera.

Związek - on i ona

Strach

Boję się, że mogę go stracić. Coraz częściej się na mnie gniewa, coraz więcej ode mnie wymaga, przestał być wrażliwy, a coraz częściej staje się gruboskórny. Nie odpowiada mu sposób, w jaki się ubieram, nie lubi kiedy się uśmiecham do innych. Nie mogę już ubierać sukienki z dekoltem, choć tak właśnie mnie poznał.

Boję się, że cokolwiek robię, oddala mnie to od mojego idealnego chłopaka, choć jak dotąd mam szczęście być u jego boku. Zniosę wszystko inne, ale nie jego stratę.

Teraz nawet mówi, że nie kocham go nawet w połowie tak bardzo, jak on kocha mnie. Jak jeszcze mogę mu udowodnić, że jest moim księciem? Jetem tylko jakąkolwiek dziewczyną, która ostatnio coraz bardziej się boi stracić idealnego chłopaka.

Byłabym zupełnie głupia ostatecznie pozwalając mu odejść, skoro miałam tyle szczęścia, że wybrał właśnie mnie. Ktoś tak niedoskonały jak ja z kimś tak genialnym jak on.

Dziś znów nie obeszło się bez krzyku. Kłócił się ze mną, bo zaśmiałam się z żartu, który opowiedział mi sprzedawca. Byłam tylko sympatyczna, nie kokietowałam, bo wiedziałam, że mnie obserwuje. On znów mnie oskarża, a ja zupełnie nie rozumiem dlaczego tak się wobec mnie zachowuje.

Mam ochotę z kimś o tym porozmawiać, ale pozwoliłam, by oddalił ode mnie wszystkie osoby, do których żywiłam zaufanie. Poza tym, nie chcę, by znów na mnie krzyczał.

Czuję się nieco zagubiona. Przypuszczam, że to miłość w połączeniu ze strachem przed utratą tego, który okazał się idealny, na dodatek to wszystko nie jego wina. To dlatego nie wiem co mam robić. Nie mam też pojęcia na czym polega prawdziwa miłość.

Agresja

Historia zaczęła przybierać zupełnie inny bieg. Stało się to, gdy zaczęłam odczuwać paniczny strach, choć nie zrobił mi nic złego, nawet mnie nie dotknął. Rzucił stołem i wyszedł silnie trzasnąwszy drzwiami, a ja zastygłam w bezruchu drżąc ze strachu coraz to bardziej.

Znów fałszywie mnie oskarżał po tym jak widział mnie rozmawiającą z szefem, choć poruszaliśmy kwestie wyłącznie zawodowe. On już mnie nie rozumie. Nie wiem co robić. Kocham go i mam to szczęście, że on kocha mnie.

Ale jego ataki furii stają się przyczyną mojego stałego lęku. Nie chcę, żeby to się źle skończyło. Musiałabym zrezygnować z pracy, żeby mógł się czuć spokojniej. I tak mieszkamy razem, więc nie musimy mieć dwóch pensji.

Przerażona kobieta - historia

Czy to aby na pewno prawdziwa miłość?

Nasza historia przedstawia uczucie, którym na pewno nie jest miłość. To zdecydowanie manipulacja, kontrolowanie i zależność. Nikt nie ma prawa mówić Ci jak masz się ubierać, jak się malować czy z kim rozmawiać. Nikt nie ma prawa sprawiać, żebyś trzęsła się ze strachu okazując agresję, choćby Cię nawet nie dotknął.

To, o czym mogliście przeczytać powyżej to przykład maltretowania psychicznego. Nie ma tu uderzeń, ale może do nich dojść w dalszej fazie rozwoju takiego toksycznego związku.

Do przemocy fizycznej dochodzi kiedy dziewczyna tak bardzo uzależnia się od agresora, że jest zupełnie przekonana, iż robi coś złego. W innych przypadkach do przemocy fizycznej nie dojdzie nigdy. Oprawca zadowala się tym, że zupełnie stłamsił ofiarę, że zrezygnowała dla niego ze wszystkiego, co miała.

To historia jakiejkolwiek dziewczyny. Ty możesz nadać jej imię. Niestety w rzeczywistości posiada ich już wiele. Może to być Twoja siostra, przyjaciółka czy sąsiadka. Jakakolwiek dziewczyna, która uważa się za zakochaną, choć w rzeczywistości poddawana jest manipulacji i kontroli.

Nie zamykaj oczu, pomóż jej ujrzeć rzeczywistość taką, jaką naprawdę jest. Choćby chciała usunąć Cię z kręgu znajomych, Ty się nie oddalaj. Choć czujesz, że dzieli Was przepaść, podkreślaj, że zawsze może na Ciebie liczyć.

Pomóż jej zrozumieć, że potrzebuje profesjonalnej pomocy. Bez niej może nigdy się nie wydźwignąć ze stale pogłębiającego się problemu.


Ten tekst jest oferowany wyłącznie w celach informacyjnych i nie zastępuje konsultacji z profesjonalistą. W przypadku wątpliwości skonsultuj się ze swoim specjalistą.