Przyjaźń też może się źle kończyć

Tajemnicza szachownica - toksyczna przyjaźń

O nie, to nie zawsze jest łatwe kiedy kończy się przyjaźń. Godzenie się na czyjeś odejście wymaga odwagi, bo jest to jednoznaczne z utratą części siebie, części której możemy nigdy już nie odzyskać… Co gorsze, znamy ludzi, którzy tak wiele znaczą w naszym życiu, że kiedy odchodzą, kiedy wasza przyjaźń przestaje istnieć, nie jesteś już tą samą osobą.

Nie wszystkie przyjaźnie są wieczne: niektóre kończą się wręcz źle. Nawet miłość nie może uciec przed swoim ostatecznym terminem. Nie chodzi tu nawet o to, że to my popełniliśmy jakiś błąd. Po prostu nic nie trwa wiecznie. Związki nie są wieczne i musimy wiedzieć jak się z tym godzić.

Przyjaźń, która była, lecz już nie jest

Jako że często mamy problem z kończeniem pewnych etapów w życiu i z zamykaniem pewnych rozdziałów, staje się to dla nas źródłem ogromnego cierpienia. I nawet mijający czas nie czyni nas odpornym na pożegnania, szczególnie kiedy wiemy, że nigdy już się nie spotkamy.

Niedocenianie

Czas pokazuje, że tylko nieliczni spośród naszych przyjaciół potrafią utrzymać nasze zaufanie, a mniej niż połowa z nich wytrwa u twego boku przez dłużej niż 7 lat. To że tak jest, jest tak naprawdę zupełnie normalne. Nasze relacje mogą słabnąć jeśli nie dzielimy się emocjami. Konflikt pobudzający nieuniknioną separację, lub rozmijanie się ścieżek życiowych również może prowadzić do rozstania.

Kiedy mamy do czynienia z taką sytuacją najtrudniejsze nie jest dla nas pogodzenie się z rozstaniem, lecz zgoda na utratę cząstki siebie wraz z opuszczającymi nas ludźmi. Temu właśnie najtrudniej jest nam stawić czoła. Nawet jeśli relacja wydaje się wnosić więcej bólu i cierpienia, niż szczęścia i chęci życia.

Akceptacja rozstania umiejętnością dojrzałego człowieka

Akceptacja rozstania w odpowiedniej chwili jest istotną umiejętnością. Zgoda dokładnie w chwili, kiedy wiesz, że nie ma już gwarancji na poprawę. Kiedy wiesz, że nie możesz już wnosić nic dobrego w życie innej osoby. To będzie twoja chwila.

lzy

Nie pozwól, by twoje wspomnienia zamieniły się w wyrzuty. Dzieje się to wtedy, kiedy niszczysz wszystko co was łączyło i pozwalało wspólnie podążać ścieżkami życia. Akceptacja rozstania to najwyższa oznaka miłości do samego siebie, którą jesteśmy w stanie wyrażać.

Istnieją znajomości, które mylnie rozumiemy jako przyjaźń. Często mówi się, że przyjaciele to rodzina, którą wybieramy, ale często tak naprawdę pokornie przyjmujemy tych, którzy są nam dani. Nie mamy ani czasu, ani informacji na znalezienie doskonałego towarzysza. Z tego powodu popełnianie przez nas błędów jest logiczną konsekwencją.

Czasami jesteśmy oszukiwani, chociaż obdarowujemy osobę pełnym zaufaniem i dajemy jej wszystko co mamy. Takie przewinienia dystansują nas i jest to naturalne. Nikt nie chce toksycznej osoby w swoim życiu, szczególnie takiej której w dodatku nie może ufać.

Coś się kończy, coś się zaczyna

Relacje międzyludzkie są jednak pewnymi etapami, i jak na etapy przystało – stale się zmieniają. Jeśli zgadzasz się na reguły gry – możesz iść naprzód, jeśli nie – zatrzymasz się w miejscu. Nawet jeśli kogoś kochasz, ta miłość może się skończyć, albo przynajmniej zmienić na coś zupełnie innego. Inni ludzie zmieniają się i rozwijają – dokładnie tak samo jak ty. Z roku na rok stajemy się innym człowiekiem.

Kobieta

To nie jest niczyja wina. Nie każda przyjaźń dobrze się kończy i tak już jest. Musisz nauczyć się to akceptować.

Wspomnienia są dla nas dobre, o ile są częścią przeszłości, a nie naszą codziennością. Są dobre jeśli nie zmuszają nas do zachowywania nawyków, których chcemy się pozbyć. Kiedy nie zmuszają nas do życia w stałej, niepożądanej zależności.

Nie ważne czy sobie tego życzymy, czy nie – relacje się zmieniają. Prawdopodobnie zmieniły się twoje wartości, aspiracje, lub plany przez ostatnich kilka lat. To nic, że czasem cię to boli i trudno ci odrzucać coś, co jest częścią ciebie, ale podobnie jak ty – twoje relacje się zmieniają. Na lepsze, lub gorsze, ważne jest by nauczyć się to akceptować.

Obrazy dzięki szczodrości Larissa Kulik

Scroll to Top