Dlaczego ranisz tych, których kochasz?

Czy masz tendencję do wyładowywania swoich frustracji i złości na tych, których najbardziej kochasz? Dowiedz się, dlaczego mamy skłonności do krzywdzenia tych, których kochamy i co można z tym zrobić.
Dlaczego ranisz tych, których kochasz?
Elena Sanz

Napisane i zweryfikowane przez psycholog Elena Sanz.

Ostatnia aktualizacja: 01 kwietnia, 2023

W pewnym momencie swojego życia prawdopodobnie popełniłeś błąd, wyładowując frustracje na swoich bliskich. Pokazałeś im wtedy swoją najgorszą stronę, czyniąc z nich niezasłużone ofiary Twojego samolubnego, nierozważnego, okrutnego lub impulsywnego zachowania. Jednak z sąsiadami, znajomymi i innymi dalszymi osobami masz tendencję do bycia przyjaznym i uprzejmym, nawet w najtrudniejszych chwilach. Skąd bierze się ten mechanizm? Dlaczego ranisz tych, których kochasz?

Nie dzieje się tak dlatego, że jesteś złą osobą lub Twoje relacje z bliskimi są niedostatecznie głębokie, ani nawet dlatego, że cierpisz na jakiś problem psychologiczny. W rzeczywistości jest to bardzo powszechna sytuacja, która w mniejszym lub większym stopniu dotyczy każdego z nas. Czy zastanawiasz się, dlaczego ranisz tych, których kochasz? Poznanie powodów, które skłaniają Cię do takiego działania, może pomóc Ci zrozumieć i kontrolować to zachowanie.

Matka wyżywa złość na córkę - dlaczego ranisz tych, których kochasz
Czasami, gdy czujesz się zestresowany lub spięty, masz tendencję do wyładowywania swojej frustracji na najbliższych.

Dlaczego ranisz tych, których kochasz?

Nie mówimy o działaniach, które mają na celu wyrządzenie krzywdy z premedytacją, ani o przejawach zaburzenia narcystycznego lub psychopatycznego. Mamy na myśli te momenty, kiedy tracisz panowanie z powodu irytujących nawyków partnera, krzyczysz na matkę, gdy próbuje Ci pomóc, lub mówisz bliskiemu przyjacielowi coś, co go rani.

Oczywiście doceniasz tych ludzi i nie chcesz sprawiać im bólu. Jednak takie sytuacje zdarzają się częściej, niż byś chciał. Dlaczego więc ranisz tych, których kochasz? Oto główne powody.

Twoi bliscy zawsze są przy Tobie

Czasami najprostsza odpowiedź jest najbardziej logiczna. Ranisz tych, których kochasz, bo oni zawsze są w pobliżu. To ludzie, z którymi spędzasz najwięcej czasu. Dlatego są niedaleko, gdy dobrze się czujesz i jesteś szczęśliwy, ale także wtedy, gdy jesteś sfrustrowany, niespokojny i niezadowolony.

W tych przykrych sytuacjach, kiedy przytłaczają Cię negatywne emocje i nie wiesz, jak je kontrolować, konsekwencje ponoszą często ludzie wokół Ciebie. Zazwyczaj są to właśnie Twoi krewni i bliscy.

Kiedy spotykasz się z innymi ludźmi, robisz to celowo, z intencją spędzenia przyjemnych chwil. Jesteś gotowy do odegrania tej roli. Z drugiej strony ludzie, z którymi dzielisz swoje życie osobiste, widzą Cię z tej drugiej strony.

Twoi bliscy kochają Cię najbardziej

Z pewnością wiesz, jak dobrze się zachować w rozmaitych sytuacjach formalnych i towarzyskich. Na przykład, jeśli czujesz się zdenerwowany lub sfrustrowany w pracy, możesz ukryć swoje emocje, aby zachować spokój wobec szefa.

Musisz jednak uwolnić nagromadzone napięcie, więc robisz to po powrocie do domu, ponieważ właśnie tam czujesz się bezpiecznie z ludźmi, których kochasz najbardziej. Oni również bardzo Cię kochają. Dlatego możesz mieć pewność, że zniosą Twoje złe zachowanie bez większych konsekwencji.

Wypuszczasz więc swoje emocje bez filtrów, wiedząc, że nie doprowadzi to do odrzucenia lub oddalenia się, jak mogłoby się to zdarzyć w przypadku osób, które są Ci mniej bliskie. Rzeczywiście, tylko z najbliższymi czujesz się na tyle bezpiecznie, że możesz pokazać swoją bezbronną i bezradną stronę, nawet jeśli czasami jest to źle ukierunkowane i objawia się w postaci wybuchów złości lub gestów pogardy.

Bliskie osoby wywołują traumę

Kolejna ważna kwestia dotyczy tego, jak ci ludzie sprawiają, że się czujesz. Oczywiście nie masz takiego samego stopnia intymności i więzi emocjonalnej z kolegą z pracy, jak ze swoim partnerem. Ale ta intymność może stać się wyzwalaczem pewnych traum lub sytuacji wewnętrznych, z którymi nie poradziłeś sobie w przeszłości i które nadal Cię ranią.

Wiele osób miało w dzieciństwie bolesne doświadczenia z rodzicami. Na przykład porzucenie, chłód emocjonalny, zdrada i inne tego typu bolesne sytuacje. Być może doświadczyły ich również w relacjach z rówieśnikami, znosząc krytykę lub zastraszanie. W wieku dorosłym ból ten można ożywić i reaktywować poprzez sytuacje, które przypominają nam o pierwotnej trudnej sytuacji. Nasza reakcja może być wtedy gwałtowna i nieproporcjonalna do zaistniałej sytuacji. Jeżeli zastanawiasz się, dlaczego ranisz tych, których najbardziej kochasz, to może być właśnie jeden z powodów.

W takiej sytuacji możesz zareagować wielką złością na drobny komentarz partnerki, ponieważ przypomina Ci on o ciągłej krytyce ze strony matki w dzieciństwie. Możesz też wycofać się i odizolować w obliczu nieporozumień, ponieważ czujesz się odrzucony, tak jak czułeś się, kiedy miałeś kilka lat. Ze względu na większy stopień połączenia między wami, to właśnie ludzie, których kochasz najbardziej, są w stanie szybciej rozdrapać Twoje dawne rany i wywołać w Tobie negatywną reakcję.

Czujesz się niepewnie i boisz się rozstania

Jest jeszcze jedna ciekawa odpowiedź na pytanie, dlaczego ranisz tych, których kochasz najbardziej. Możliwe, że robisz to, ponieważ nie czujesz się bezpiecznie w związku i boisz się utraty tej wyjątkowej osoby. Zwykle dzieje się tak, jeśli cierpisz na nieustanne poczucie niepewności i czujesz się zawstydzony lub niegodny miłości oraz kontaktu.

To właśnie ten wstyd wyzwala Twoje impulsywne i awersyjne zachowania. Emitujesz je, próbując odzyskać bezpieczeństwo. W efekcie, atakując drugą osobę, narzekając, krzycząc, grożąc lub manipulując, nieświadomie starasz się umieścić ją w bardziej uległej i bezbronnej pozycji, potwierdzając w ten sposób swoją miłość i zaangażowanie.

Paradoksalnie, choć czasami możesz osiągnąć zamierzony efekt, na dłuższą metę Twoje zachowanie tylko osłabi łączącą Was więź i zniszczy związek.

Para kłóci się na ulicy
Strach przed utratą drugiej osoby jest czasem wyzwalaczem gniewu. Tego typu próba zatrzymania przy sobie ukochanego człowieka nie jest jednak najlepszą strategią.

Dlaczego ranisz ukochane osoby

Krótko mówiąc, to niefortunne zachowanie jest wspólne nam wszystkim. Nie oznacza to jednak, że nie możesz nic na to poradzić. W rzeczywistości w Twojej mocy jest uświadomienie sobie swoich działań i rozwiązanie tego, co prowadzi Cię do takiego działania.

Musisz zapanować nad swoimi emocjami i nauczyć się nimi odpowiednio zarządzać. Możesz odczuwać złość, wstręt, frustrację lub smutek, ale nie jest dobre, aby te uczucia Cię przytłoczyły i przejęły nad Tobą kontrolę.

Istnieją różne mechanizmy, techniki i ćwiczenia, które możesz wdrożyć, aby nauczyć się radzić sobie z tymi trudnymi stanami. Ponadto musisz też nauczyć się być asertywnym i komunikować się z szacunkiem z otaczającymi Cię ludźmi. Żadna emocja nie usprawiedliwia złego traktowania drugiej osoby.

Z tego powodu, jeśli czujesz, że często popełniasz błąd, wyładowując swoje negatywne emocje na tych, których kochasz, karząc ich za odczuwaną niepewność i projektując na nich swoje niezagojone rany, powinieneś poszukać profesjonalnej pomocy. Będzie to pierwszy krok w kierunku lepszego samopoczucia i zdrowszych relacji.


Wszystkie cytowane źródła zostały gruntownie przeanalizowane przez nasz zespół w celu zapewnienia ich jakości, wiarygodności, aktualności i ważności. Bibliografia tego artykułu została uznana za wiarygodną i dokładną pod względem naukowym lub akademickim.


  • Cassiello-Robbins, C., Wilner, J. G., Peters, J. R., Bentley, K. H., & Sauer-Zavala, S. (2019). Elucidating the relationships between shame, anger, and self-destructive behaviors: The role of aversive responses to emotions. Journal of contextual behavioral science12, 7-12.
  • Kowalski, R. M. (Ed.). (1997). Aversive interpersonal behaviors. Springer Science & Business Media.

Ten tekst jest oferowany wyłącznie w celach informacyjnych i nie zastępuje konsultacji z profesjonalistą. W przypadku wątpliwości skonsultuj się ze swoim specjalistą.