Kłamstwo ze strachu przed wyrządzeniem krzywdy

Kłamstwo ze strachu przed wyrządzeniem krzywdy

Ostatnia aktualizacja: 20 marca, 2017

Jak to możliwe, by kłamstwo z założenia złe samo w sobie miało służyć dobru? Być może spotkałaś się kiedyś z popularnym stwierdzeniem w stylu: “Nie chciałem Ci mówić, żeby ochronić Cię przed wyrządzeniem krzywdy”. Ale co tak naprawdę oznacza to stwierdzenie? To kłamstwo w potrzasku poczucia winy.

Ileż to razy powstrzymujemy się przed wyznaniem prawdy ze strachu przed skrzywdzeniem danej osoby. Prawda jest jednak taka, że często nawet nie mamy pojęcia co tę osobę mogłoby zranić, a gdzieś w głębi duszy czujemy, że nie jesteśmy ze sobą uczciwi. To mechanizm samo-oszukiwania się, który pozornie nas chroni.

Przestajemy mówić prawdę i nasza komunikacja staje się mało autentyczna. Przecież osoby stanowiące nasze otoczenie doskonale zdają sobie sprawę z tego, że coś ukrywamy, że nie mówimy wszystkiego zgodnie z prawdą. Nie można się więc naiwnie spodziewać, że nie pociągnie to za sobą żadnych negatywnych konsekwencji.

Gdy kłamiesz, by nie wyrządzić krzywdy, nie pozwalasz drugiej osobie podjąć świadomej decyzji, po prostu podejmujesz swoją własną.

Kobieta, która wybrała kłamstwo

Kłamstwo – to Ty decydujesz jak się będziesz czuć

W rzeczywistości nie mamy możliwości narzucić komuś określonego samopoczucia. Nie zależy to ani od nas samych, ani od naszych słów, ani od naszych czynów. Nie możemy więc z góry założyć jak dana osoba będzie się czuła.

Przeczytaj również artykuł: Mężczyźni i ich 10 najczęstszych kłamstw

Tylko my sami mamy wpływ na to, jak się czujemy. Nie jesteśmy skazani wobec tego, na podążanie za interpretacjami tego, co nam powiedziano lub zrobiono. Istnieje wiele powiedzeń, które sprawiają, że czujemy się jednak choćby po części odpowiedzialni za to, jak czują się inni. Należą do nich między innymi:

  • Sprawiłeś, że czuję się winna powstania zaistniałej sytuacji.
  • Zrobiłeś mi krzywdę.
  • Zraniłeś mnie swoimi słowami.
  • Jest mi przykro z powodu Twojego zachowania.
  • Sprawiasz, że jest mi naprawdę przykro.

Używanie takich stwierdzeń, które za nasze złe samopoczucie przypisuje winę innym sprawia, że nie jesteśmy zdolni czy gotowi przyjąć na siebie odpowiedzialności. Nie chcemy przyjąć do świadomości, że to my sami odpowiadamy za nasze nastawienie, uczucia, myśli, które pojawiają się na skutek interakcji z innymi. 

Ponieważ nie wszyscy będą się czuć identycznie naskutek tej samej motywacji; ich reakcje będą od siebie zupełnie różne, w zależności od ich własnych cech charakterystycznych i nastawienia, które ich będzie dominować.

Strach przed skrzywdzeniem ukrywa inny rodzaj strachu

Jesteśmy tak zaprogramowani, że często używamy stwierdzenia “taki już jestem”, aby usprawiedliwić poczucie, że jesteśmy odpowiedzialni za to, jak inna osoba będzie się czuć.

Przeczytaj również artykuł: Intymność emocjonalna w związku: jak ją zbudować?

Być może rzeczywiście wierzymy, że to, co nas dominuje to strach przed wyrządzeniem komuś krzywdy i dlatego nie mówimy całej prawdy, usprawiedliwiamy kłamstwo. Jednakże kultywując taki sposób rozumowania jedynie oszukujemy sami siebie. W naszym wyobrażeniu jesteśmy więc zbawcami, którzy oszukują, by nie krzywdzić.

Warto się  jednak zastanowić nad tym, co tak naprawdę chcemy usprawiedliwić lub ukryć, wymyślając i usprawiedliwiając kłamstwo. Za postawą tą nie kryje się bowiem nic innego jak strach przed naszą winą. Kiedy w grę wchodzi poczucie winy, natychmiast uruchamia się w nas swego rodzaju alarm i robimy wszystko, co możliwe, by prawda nie wyszła na jaw. Ekspresowo wymyślamy kłamstwo.

Wszystko, włącznie z szukaniem usprawiedliwienia i wmawiania sobie, że to dla dobra tej drugiej osoby. To jednak, przed czym w rzeczywistości chcemy nas ochronić, to konsekwencje, których nie chcemy ponieść.

Przeczytaj również artykuł: Twoje szczęście jest w twoich rękach

Co ciekawe nie ulega wątpliwości, że odczuwamy poczucie winy, ponieważ przyjmujemy za pewnik, że ta druga osoba będzie nas obwiniać za to jak się poczuje. W taki sposób usprawiedliwiamy kłamstwo. Możemy się jednak od tego poczucia winy uwolnić nabierając przeświadczenia, że nie ponosimy winy za to jak dana osoba będzie się czuć.

“Jeśli cierpisz, cierpisz z własnej winy, jeśli się cieszysz, cieszysz się dzięki sobie samemu, jeśli czujesz się szczęśliwy, jesteś szczęśliwy dzięki sobie. Nikt inny nie jest odpowiedzialny za to jak się czujesz, wyłącznie Ty i nikt inny. Ty stanowisz bowiem własne piekło i własne niebo”

-Osho-

Kobieta

Kłamstwo – uwolnij się od poczucia winy

Towarzyszące nam poczucie winy spowodowane brakiem poczucia bezpieczeństwa i własnymi myślami to czynnik, który może nas oddalić od innych osób. Wypowiadając kłamstwo, pilnie nas bowiem chronimy przed autentycznością i przed tym, żeby wszystko było jasne, po to tylko, aby ostatecznie nie stawić czoła własnemu strachowi.

Przeczytaj również artykuł: Poczucie winy, a Twoje życie wraz z nim

Oczywiste, że Cię zranię. Oczywiste, że mnie zranisz. Oczywiste, że zranimy się nawzajem. Ale na tym między innymi polega istnienie. Chcąc doczekać się wiosny, trzeba przetrwać zimę. Aby doczekać się obecności, trzeba zaakceptować ryzyko straty.

Początki -Antoine de Saint Exupéry-

Jeżeli zdołasz zrozumieć i zaakceptować, że nie jesteś odpowiedzialny za to jak czuje się druga osoba ze względu na to, że wyznając jej szczera prawdę nie możesz ani jej skrzywdzić, ani sprawić, by nie cierpiała. To na czym powinnaś się skupić, to nie pozwolić, by Twój strach powstrzymał Cię przed wyznaniem prawdy.

Stawienie czoła takiej sytuacji nie tylko pozwoli nam lepiej poznać samych siebie włącznie z naszymi lękami, ale również nabrać odwagi by być uczciwym przede wszystkim wobec nas samych. Odpowiedzialnie ponieść konsekwencje naszych czynów. Tworząc relacje do głębi autentyczne i trwałe, oparte na zaufaniu. Kłamstwo w tym nie pomaga. Wyznanie szczerej prawdy, jak najbardziej.

Najgorsze, co możesz zrobić osobom, które kochasz jest odebranie im możliwości poznania pełnej prawdy i podjęcia decyzji o nastawieniu, jakie będą wtedy prezentować. Wierzymy w historię, która ma na celu od czegoś nas uwolnić, kiedy tak naprawdę wyłącznie uciekamy przed własnym strachem, który stale narasta.


Ten tekst jest oferowany wyłącznie w celach informacyjnych i nie zastępuje konsultacji z profesjonalistą. W przypadku wątpliwości skonsultuj się ze swoim specjalistą.